A ja mam nadzieje, ze Amy juz wiecej nie pokaza , bo okropnie mnie irytuje (chyba ze wymysla jakis romans miedzy nia a Mike'em). Odcinek bardzo dobry, oparty na osobistych emocjach, pokazujacy jak wiele znacza dla siebie ludzie, pomimo wczesniejszych nieporozumien i konfliktow. Podobalo mi sie to, w jaki sposob potraktowano Logana, jednak uwazam, ze reakcja Mike'a wobec Rachel byla lekko przesadzona...

Trzeba wziąć poprawkę na przeszłość Rachel i Logana, co także miało wpływ na jego reakcje, bo prawda jest taka, że nie wie co się wydarzyła i dlaczego, z tym, że sama się mu do tego przyznała, zatem można założyć, że mówiła prawdę... Jedynie nie rozumiem zarzutu pod jej adresem, że ta go okłamała, bo wpierw powiedziała, że nic to nie znaczyło, a później przyznała, że znaczyło, i albo znaczyło, i nie jest za dobrze, albo nie znaczyło...

Dno i jeszcze pod tym dnem dno, a pod tym dnem podwojne dno.

Powinien zgarnac tamta robote, banke do kieszeni, zniszczyc Luisa i jednoczesnie Logana. Ciemna strona mocy ktora jest zwyciesca z funduszami. Co do Rachel- scenarzysci zaskoczyliby mnie tylko jesli przylozylby jej w twarz, ale tego nie zrobil i znow wszystko poszlo po mojej mysli.

dokładnie, i na to liczyłem, szczególnie gdy zerwał z Rachel, bo wiadomym było, że uda się do Forstmana, i ogólnie scena była ładna, ale liczyłem na to, ze minie się z Louisem, i jedynie wymienią się spojrzeniami; Mike wciekły, a Louis "zawstydzony" tym, co właśnie uczynił, i rozejdą się bez słowa, bez zatrzymywania się, ale niestety, tak się nie stało... Zamiast tego Mike użalał się nad sobą, i obwiniał Louisa, że ten zrobił to, co do niego należało, i zaakceptował ofertę posady z litości... Myślałem, że Mike ma więcej godności.

Cukierkowe nastolatki by tego nie zniosły i oglądnalność poleciałaby ostro :) Było do przewidzenia, że taki mały happy ending nastanie. Nic nie zrobimy. Niech MIke poświruje z Amy i tyle, bo Rachel to już irytuje aż za bardzo.

Odcinek taki se - były lepsze, były tez gorsze, ale ten miał jeden element, który go pogrążył, a mianowice: relacje Mike-Rachel.
- "On cie pocałował, a tobie sie to podobalo" - cytat niemal dosłowny. Co to miało w ogole byc? Beverly Hills 90210?? Miało sie wrazenie ogladania serialu, nie o powaznych dorosłych ludziach, a o 15-latkach. Pocałunek rozdmuchany niemal na miare dramatu głodu w Somalii.... Kto pisze te scenariusze? Nieletnie pensjonarki ze szkołki niedzielnej?

ten sezon jest średni wszystko psuja tym romansem rodem z plotkary.Nie lubię Rachel oprócz tego ze jest z Mike nic nie wnosi chce zostać prawnikiem bo co ?jej ojciec jest znanym adwokatem skończył Harvard wiec ona musi zrobić dokładnie to samo .Jak dla mnie świadczy to niskiej samoocenie chęci zadowolenia innych i strachu przed spróbowaniem czegoś innego .Prawnikiem będzie raczej średnim co pokazała w ostatnim odcinku po pocałunku z Loganem który był jej klientem namówieniem Mike żeby ten pozbył się Logana żeby ona nie musiała czuć pokusy i wyrzutów sumienia.Szkoda ze pewnie i tak będą razem .

Szczerze? Mnie Rachel irytuje już od pierwszej sceny w pierwszym odcinku... Nawet kiedy wszyscy kibicowali tej parze, zagryzajac palce z pytaniem "kiedy oni wreszcie beda razem", dla mnie było jasne ze ten duet (bo wiadomo było, ze w koncu sie zejdą) to bedzie porazka - no i faktycznie jest. Ten watek, głownie dzieki postaci Rachel, jest do odstrzału - i to na dobre. Szkoda tylko, ze w zwiazku z ponowną pracą Mike'a w kancelarii, znowu bedziemy skazani na to ich wzajemne nastoletnie "iskrzenie". Oglądanie tego bedzie zenujace (nawet bardziej od watku infantylnego Louisa).

ja mam tak samo . Szczerze to miedzy mną a pilotem od tv jest więcej chemii niż miedzy nimi . ...:) Louis ma mega pecha nikt nie bierze go na poważnie na własne życzenie ....skoro procesuje o kotkę -kocham zwierzęta ale w pracy nie opowiadam o swoim psie i nie mam na biurku jego zdjęcia...

hehe dobrze napisane... troche tak jakby Rachel miala z nim romans od co najmniej pol roku, aczkolwiek trzeba wziac pod uwage to, ze Rachel i Logana laczy emocjonalna przeszlosc (zwiazek, wyznanie milosci, Logan zdradzajacy zone, etc), wiec w sumie kazdy facet na miejscu Mike'a poczulby sie niepewnie. Niemniej jednak nadal uwazam, ze reakcja byla przesadzona ;)

mike nie jest święty nie mam na myśli ze jest oszustem ale miał romans z żonata babka. On tez wyznał miłość Rachel .Dobra zareagował jak zareagował to była/jest jego kobieta ale skąd może wiedzieć co ona czulą jak Logan ja całował. Dziecinne to szkoda ze twórcy biegają za własnym ogonem cały czas idą ta sama droga zamiast zakończyć definitywnie ten pożal sie boże związek i wprowadzić nowa postać

Tu nie tyle chodzi o to co czuła, a o to, że kręciła, najpierw twierdziła, że nic to nie znaczyło, a później, że znaczyło, ale nie ma to znaczenia... I prawda jest taka, że nie wie do czego doszło, i co to oznaczało, a niezdecydowanie Rachel w tym nie pomaga, bo oznacza jedynie, że nie może ufać jej wersji...

Ciekawie wymyślone z tym powrotem Mike'a do firmy. Po jego odejściu było wiadomo, że prędzej czy później wróci, ale takiego obrotu spraw się chyba nikt nie spodziewał.

Żałuję, że scenarzystom zabrakło odwagi, żeby puścić historię w inną stronę - np. Mike zainspirowany historią księgowego oszusta zakłada własną firmę a Harvey go reprezentuje. Albo Harvey odchodzi i zakłada nową firmę z Mike'iem :) Chociaż w sumie tutaj pewnie potencjał historii szybciej by się wyczerpał a tak będzie jeszcze można mieszać w garach z różnymi gierkami i wojenkami podjazdowymi przez kolejne 3 sezony.

Z perspektywy całości - szkoda, że początek serialu został w ten sposób rozegrany tj. Mike - oszust etc. Byłoby imho ciekawiej gdyby jednak miał szansę zostać prawnikiem a tak to już zawsze będzie musiał żyć z tą tajemnicą. Ale tu już niczego się nie da zrobić. Mam nadzieję, że scenarzyści się postarają i nie będzie powtórki z np. Dextera gdzie od pewnego momentu była już tylko równia pochyła...

Ej podoba mi się ten 2 pomysł :)

O ile pierwsze 5-6 odcinków 4 części miały jeszcze to coś z poprzednich sezonów, o tyle 7 to już totalne wypaczenie. Cały urok Suits szlak trafił. Mike wraca do PS. Cóż za nowatorstwo. Znowu pojawi się wątek z legalnością jego pracy z tym, że tym razem z nowym prokuratorem i z innym skutkiem. Ogólnie rzecz ujmując cytując słowa pewnego polskiego ministra "Chuj, Dupa i Kamieni Kupa"
"House of Cards" miażdżył do samego końca. Suits stracił pazur. Zmiękł i staje się teraz pomału uczuciową telenowelą. Jestem tym faktem załamany. Mam nadzieję, że okrycie tego, że Mike jest oszustem przyjdzie jak najszybciej, a później jeśli autorzy nie będą mieli dobrych pomysłów zakończą po prostu tę produkcję. Nie ma sensu psuć tego całego klimatu.

"Znowu pojawi się wątek z legalnością jego pracy z tym, że tym razem z nowym prokuratorem i z innym skutkiem. "

A ja mam 99% pewnosci, ze tym razem Jessica sie zabezpieczy i obsadzi Mike na jakims stanowisku, na któym niepotorzebne jest prawnicze wykształcenie. Przeciez w takiej kancerlaii zatrudnionych jest tysiące osób na na niezliczonej liczbie rożniastych stanowisk i nie wszyscy oni są prawnikami. A zasada zatrudniania "tylko po Harvardzie" dotyczy tylko prawnikow.

A co Twoim zdaniem będzie mógł robić ? Przyklejać znaczki? Zresztą jak wytłumaczyłaby to Louis-owi ?

Oprócz czyszczenia butów Harveyowi i roznoszenia lunchów całej reszcie? Milion róznych rzeczy i to bez utraty godnosci, przy wykonywaniu których nadal moglby nosic garnitur, wozic sie Aston Martininem i inkasowac 5-cio cyfrowe wypłaty. Naprawde. A co konktretnie? Niech sie głowią scenarzysci, to im za to płacą.

Zgadzam się z tą opinią całkowicie - aż wręcz chce mi się płakać jak spieprzyli ten serial...
Kto im wpadł na taki poroniony pomysł rzeczy udupić tak dobrze zapowiadający się wątek. Liczyłem całkowicie na to że w takich opałach w jakich wszyscy się znaleźli po zagraniu Forstmana który sprzedał akcje wexlera do Logana, że w jakiś sposób dowiedzą się o tym od siebie i go raz a dobrze udupią. i to byłby dobry sezon.
ZAMIAST TEGO MAMY:
rachel "niech.ktoś ją.wyrzuci.z.tego.serialu.w.końcu" płaczącą jak bóbr/i tak nie uwierzę w te twoje krokodyle łzy.
mike który traci prace/reputacje/możliwości (przecież nie przejdzie do Forstmana, było wiadomo od początku)
jakieś durne wątki: Donna/Louis o przedstawieniu, całe to uporządkowanie spraw, uspokojenie wszystkiego, jakby twórcy mieli za dużo na głowie w serialu w którym właśnie wszystko powinno się teraz popieprzyć jeszcze bardziej (Rachel/Mike/Logan), powrót mike do kancelarii. Nie no - to nie jest w ogóle ten kierunek serialu jakiego oczekiwałem...
Chyba nigdy nie zdarzyło mi się przewijać dialogów, ale w odcinku 5 i teraz w 7 robiłem to naprawdę często. Sceny z płacząca Rachel to już sobie podarujmy do komentowania nawet.

właściwie na plus to tak:
nie ma Amy aka "sidwell wants to see you"

scena gdzie Harvey przychodzi do Sidwella i ten:
Wiem że nie jesteś tu po to, by po całej nocy rozmyślań (nie oddaje tej ironii co ang. soul-searching) dać mi kontrole nad Gillis Industries
Mimika na levelu no geniusz!

Liczę że nie będzie uspokojenia w serialu, i powrotu do sytuacji: Harvey i Mike w kancelarii. Pomysł na rozdzielenie ich i skomplikowanie fabuły był strzałem w 10, ale to że mike wraca, to pomysł całkowicie nietrafiony.

Watek Donny i Louisa w teatrze faktycznie był beznadziejny. Taki wcisniety na siłe motyw obyczajowy, zeby pokazac ich bliskie relacje - naprawde mozna to było zrobic inaczej, jakos bardziej z klasą... W ogole scenarzysci Suits nie potrafią pisac obyczjowych wątków, bo za kazdym razem jak tego próbują, wychodzi im czerstwa chała.

To był ostatni odcinek Suits jaki obejrzałem.

Kompletnie zmienili koncepcje serialu i jego target, teraz mamy do czynienia z romansidłem dla kobiet i cały czas są mielone romantyczne wątki. Cały sezon 4-ty oglądało mi się beznadziejnie, ale 6 i 7 odciek prawie cały przewijałem - tragedia. Poprzedni sezon też był słaby, ale teraz to już po prostu rozpacz. Szkoda, bo 1 sezon był naprawdę całkiem niezły (takie 8/10 z plusikiem?) i S2 też dawał radę.

A nie widzicie tutaj świetnego rozwiązania całej sytuacji? :)

Mike wraca do firmy, ale wciąż ma łatkę oszusta. Jedyny człowiek, który mógłby być na tyle dociekliwy, że ponownie wykryłby jego przekręt to Louis.

ALE.

Louis właśnie został załatwiony przez samego Forstmanna, co czyni go również osobą związaną z czynem nielegalnym. Czynem, który ma takie same, jak nie większe konsekwencje prawne.

Wobec tego, w późniejszych odcinkach wystarczy to wywlec i wszystko ucichnie, ponieważ każdy na każdego może już mieć haka. W PS nie ma już osoby, która nie zrobiłaby coś, co nie nagięło prawa. Póki co, ostoją był Litt ;).

wg. mnie to właśnie jest głupie - genialne było to że rozciągneli miejsce akcji serialu którym była jedynie kancelaria przez 3! sezony, i znowu wrzucili akcje serialu do kancelarii... Sezon zaczął się wręcz re-we-lacyj-nie . Mike u Sidwella, Harvey w kancelarii, w kancelarii SEC, nowe osoby, U mike'a sidwell, amy, gillis, forstman, u Harvey'a Logan, wątek nawet bym zcierpiał z Rachel, fajnie że twórcy pokazali wątek życia prywatnego Jessici (choć uważam że powinien być całkiem prywatny, bez udziału tego wątku w kancelarii ale co zrobić), do tego mamy wątek z SEC, do tego mniej wstawek z wyśmiewania Louisa, więcej jego geniuszu, więcej Donny i voula! serial idealny, mogę oglądać w nieskończoność.

Dla mnie tak samo. Żałuję wręcz, że scenarzyści nie zechcieli zmusić Mike'a do wzięcia posady u Forstmanna. To byłoby też dużo ciekawsze.

Poza tym 4 seria ma zupełnie inną, świeżą dynamikę. Rzadko w którym serialu twórcy idą na takie ryzyko jak w Suits. Ja to doceniam, bo było warto.

zastanawia mnie dlaczego wszyscy uważają ze biednej Rachel trzeba pomoc tzn usunąć z jej życia Logana to nie poważne niby potężna firma prawnicza a rezygnują z klienta bo asystentka się z nim pocałowała .Ona do niego poszła po kilku spotkaniach nie mogła o nim myśleć ale to on jest winien Dorośli ludzie chyba potrafią rozdzieli prace od życia szczególnie ze on dla niej podobno nic nie znaczy . Z serialu robią papka typu plotkara .Akcja z ta komisja ciągnie się i ciągnie pogmatwają jeszcze ale i tak wszystko dobrze się skończy co najwyżej facet Jesiki wyleci lub będzie kozłem ofiarnym Wątpię żeby Luois dostał po tyłku Harv i reszta go wybronią.

"zastanawia mnie dlaczego wszyscy uważają ze biednej Rachel trzeba pomoc tzn usunąć z jej życia Logana to nie poważne niby potężna firma prawnicza a rezygnują z klienta bo asystentka się z nim pocałowała"

Good point.

Mysle że Logana pozbyli się dla Mika, a nie Rachel.

Mike tez jest dorosły w realnym świecie wątpię by kancelaria pozbyła się źródła dochodu bo ktoś ma z nim problem osobisty..Szczególnie dla kogoś takiego jak Mike czy jego panna -żadne z nich nie jest pełno prawnym prawnikiem według tej firmy. Zobaczymy co będzie dalej ale nie podoba mi kierunek w którym zmierza ten serial za stara jestem na nastoletnie dramaty

Dla Mike'a, ale z powodu Rachel. Wychodzi na to ze z powodu prywatnych problemików romansowych asystentki, najlepsza kancelaria w NY pozbywa sie wielomilionowych zysków z kieszeni Logana. Gdzie sens, gdzie logika, gdzie minimalna doza realizmu i szacunek dla inteligencji widza w wieku, powiedzmy, wyzszym niz 17 lat? Serial naprawdę zamienia sie w głupawą bajeczke dla pensjonarek.

jeśli jeszcze Mike zamieszka z Harvym Rechel będzie się narzucać wyniknie niby kilka pseudo zabawno romantycznych scen a na koncu oni do siebie wrócą rezygnuje z tego serialu .W realnym świecie to chyba rachel powinna wylecieć nie jest tyle warta co Logan nie jest jeszcze prawnikiem tylko asystentka i dla niego pracowała i to ona do niego przyszła .

Zacznijmy od tego, ze w realnym swiecie nikt by sobie nie zawracał głowy jakims idiotycznym, incydentalnym pocałunkiem jakiejs tam panienki, tylko wszyscy z usmiechami na twarzach, w swoich outfitach od Toma Forda pociliby sie za biureczkami nadludzko, zeby zadowolic Logana i jak najszybciej przejsc do etapu liczenia jego kasy na swoich kontach. ;)
Zresztą, zauważ kompletnie kuriozalną wagę problemu. No bo, o czym my tu mówimy? Pocałunek?? W realnym swiecie nawet gdyby doszło do zbiorowej orgii BDSM, na drugi dzien nikt by sie tym nie przejął, tylko skupiłby sie na interesach, przy okazji wpisujac akcesoria sado-maso w koszta ksiegowe.

:):):)

wydaje mi się, że Harvey raczej zrezygnował z Logana nie z powodu Rachel.

zauważ, ze już w poprzednim odcinku, jako osobę, którą miał reprezentować po podpisaniu porozumienia miał być Mike,. Harvey wybrał go ponad Logana.

kolejny argument; Harvey przez Logana musiał walczyć z Mikiem, miał przez to moralniaka i mógł stracić przyjaciela