oglądam, prawie przysypiam, bo akcja się ślimaczy, ale nie mogę się oderwać. Taki już chyba urok skandynawskich kryminałów. Jednak osobiście uważam wersję szwedzką za dużo lepszą od brytyjskiej. Soundtrack brytyjski mimo wszystko wymiata, Emily Barker i "Nostalgia" (w wersji "Anna") jest niesamowita.
Soundtrack jest niesamowity, nadaje serialowi pewną głębię. Szczególnie przypadł mi do gustu odcinek 3 pierwszego sezonu, gdzie dość często było słychać muzyczny motyw przewodni.
akcja się ślimaczy bo to nie film akcji. do mnie np bardziej przemawiają wątki obyczajowe. świetnie słucha się również dialogów - kto zna język doceni to jak pięknie się tu mówi. kenneth branagh, mistrz absolutny w swoim fachu, nie przypominam sobie żebym z porównywalną przyjemnością oglądał kogokolwiek innego kto np przez minutę o czymś myśli albo gapi się w okno. fantastyczna muzyka, piękne zdjęcia, piękna skania... ideał.