ja bym powiedział, że aktorzy w ogóle nie są tu potrzebni. :P Wciąż uważam, że najlepszym wyjściem byłoby stworzenie pełnometrażowej animacji będącej w duchu intro do gier o wiedźminie. Aktorzy podkładali by tylko głos i każdy byłby zadowolony. :D

Film byłby ok ale dobry film niestety w polsce nie powstanie ;/

masz racje, też chciałbym zobaczyć film ale nie polskiej produkcji. :/

Mogła by to być i polska produkcja byle zrobiona z rozmachem ;] Wystarczy spojrzeć na stary film o wiexminie i na władcę pierścieni. Filmy powstawały mniej więcej w tym samym czasie jednak Włądca wygląda super a wiedźmin tanio, zrobiony po najniższej linii oporu ;/

Za "Wiedźmina" z 2001 roku wzięli się ludzie, którzy kompletnie nie mieli o nim pojęcia. Dodatkowo chyba były jakieś przekręty dotyczące pieniędzy (ale tylko słyszałem o tym). Jeśli chodzi o nowego "Wiedźmina" to Platige obecnie pracuje nad scenariuszem i zbiera pieniądze. Jest to początek prac i nie należy od razu tego przekreślać :)

Nie przekreślam jak film będzie zapowiadał się dobrze to pewnie obejrzę. Mimo wszystko film był zwyczajnie brzydki (efekty specjalne, scenografia) wiedza o uniwersum wiedźmina nie maiła tu nic do rzeczy.

Zgadzam się. Jeżeli Bagińskiemu uda się uzbierać tyle pieniędzy aby "Wiedźmin" wyglądał jak jego "AMBITION" to będę zadowolony.

Uwielbiam jak ludzie oceniają film o wiedźminie kiedy to powinni patrzeć się na serial który był zdecydowanie lepszy, zresztą jak na tamte czasy nie dziwią mnie takie efekty specjalne.Polskie filmy czy seriale typu wiedźmin często nie przekraczały 1 mln, więc teraz wejdźcie sobie i wygooglujcie budżet władcy pierścienia czy gry o tron i potem wypowiadajcie się obiektywnie o wiedźminie.Uważam że bez problemu moglibyśmy zrealizować bardzo dobry film o wieśku tylko potrzebujemy pieniędzy i ludzi od efektów specjalnych, gdyż w Polsce raczej takowych nie ma, klimaty słowiańskie oraz aktorów dałoby się znaleźć, zresztą gdyby Żebrowski był młodszy mógłby znów zagrać Geralda bo zagrał tą postać na dobrym poziomie i wpasował się idealnie.Grami pokazaliśmy że mamy utalentowanych ludzi którzy gdy mają środki podtrawią zrobić coś co każdemu wydawało się nie możliwe w tym kraju, więc przestańcie tak srać na co poniektóre polskie filmy fantasy bo nie zawsze jest to winna ludzi odpowiedzialnych za realizacje filmów z gatunku który należy do jednego z najdroższych.

Budżet "Wiedźmina" wynosił 18 milionów złotych. To już pieniądze za które dało się zrobić coś lepszego. Dlaczego mam nie oceniać filmu? Czy to, że powstał serial oznacza, że o filmie można zapomnieć bo serial był lepszy? Zaserwowano nam film oraz serial, więc obydwa produkty oceniam osobno. W filmie nie tyle kulały efekty specjalne ale chociażby scenariusz czy montaż. Była sobie przykładowo scena w której Geralt z kimś rozmawia i nagle z dupy pojawia się nowy dialog. Pieniądze są potrzebne do takiego filmu i to jest fakt, ale posiadając mały budżet można się obronić dobra grą aktorską, klimatem oraz scenariuszem. Niestety w "Wiedźminie" tego nie było. Premiera "Drużyny Pierścienia" dodatkowo dobiła nasz produkt fantasy.

Nie chodziło mi o ocenę tylko o to że jak ktoś się wypowiada o wiedźminie to często z góry ocenia go przez pryzmat słabego filmu, kiedy to powinien się sugerować serialem bo film był wycinkami z serialu.Moim zdaniem na przykład odcinek 7 był świetny a odcinek 4 to był istny kicz, jak zobaczyłem stępienia jako rycerza który miał pokonać smoka padłem na ziemie, ale sam serial jak na odległe lata wspominam bardzo dobrze tym bardziej że brakuje mi takich seriali w Polsce.

Samego serialu również jakoś tragicznie nie wspominam. Niektóre odcinki oglądało się całkiem przyjemnie. Może i racja z tym ocenianiem przez pryzmat filmu. Jednak mamy dwa produkty - serial i film. "Wiedźmin" Bagińskiego na pewno będzie porównywany do filmu z 2001 roku bo obydwa produkty to filmy. Serial rządzi się swoimi prawami, więc wygląda to wszystko nieco inaczej niż w filmie, a w tym drugim mamy te wspomniane przeze mnie w poprzednim poście brzydkie przejścia itd. Jednak myślę, że zgadzamy się w kwestii tego, że film to kaszana i fajnie by było gdyby film Bagińskiego był czymś dobrym co pozwoli nam zapomnieć o filmie :-)

Wierze że tak będzie :), jak już wspominałem jeśli fabuła w grze jest tak świetnie napisana, to czemu w filmie miałoby być inaczej, potrzeba tylko pieniędzy i mądrych ludzi bo bez nich dobrej obsady i całej reszty nie skleisz. Dzięki za miłą dyskusje.

A widziałeś nowego Hobbita? Jak dla mnie tragedia. Coś w stylu władcy pierścieni byłoby ok. Hobbit jest według mnie bajką typu Shrek.

Mi nie przeszkadzają polscy aktorzy, ale żeby byli dobrze dobrani. Na pewno Jaskier nie powinien mieć wyglądu Zamachowskiego a słyszałem, że się już interesuje tym filmem, więc może być kiepsko.Ufam wyobraźni Bagińskiego. To osoba, która wie co trzeba zrobić, aby dobrze to wyglądało.

W tym samym czasie i z budżetem takim samym jak "Władca pierścieni" powstał też film "Mumia powraca" w którym efekty mogą konkurować o status najgorszych ze smokiem w "Wiedźminie".Chodzi mi o to, że nie zawsze budżet jest problemem, a raczej jego dobre wykorzystanie i moim zdaniem Bagiński z pewnością w kwestii efektów specjalnych nie zawiedzie, bardziej martwię się o sensowny scenariusz i aktorów.

Zrobiony po czym? Zlituj się.

no i masz wiedzmina od netflixa z henrym. zadowolony ??? :)

tak, najlepiej storzyć kolejny film wycięty z holiłudzkiego szablonu, na pewno będzie super
i jeśli twierdzisz że w Polsce nie powstają dobre filmy to szkoda dyskutować

Polskie kino jest wymagające i porusza zupełnie inną tematykę niż produkcje Hollywood, nie każdy jest w stanie je zrozumieć. W Polsce powstaje wiele dobrych filmów a nie zabieraczy czasu po których nie ma się najmniejszych przemyśleń

Nie licząc Wołynia to nie mogę znaleźć żadnego dobrego Polskiego filmu :D Wszędzie grają miernoty o sylwetce i wyglądzie typowego janusza, nieutalentowane szyce itp... ew. można wspomnieć o niektórych starych Polskich komediach, które ujdą pomimo, że wyglądają na strasznie tanie a sam scenariusz dupy nie urywał, bo był oparty tylko i wyłącznie na prześmiewaniu danych grup społecznych i tak w koło macieju... ale, że mówimy o fantastyce to szanujmy się, nie mamy ani jednego dobrego aktora, tylko samych wyłysiałych, sepleniących januszy, którzy udają wszechwiedzące bóstwa przed kamerami mimo, że robią z siebie idiotów a najgorsze jest to ile fanów takie miernoty mają... Do wiedźmina potrzeba aktora, który przede wszystkim zostanie odpowiednio fizycznie przygotowany. Trzeba zatrudnić wykwalifikowanego trenera personalnego, dietetyka i osobę od sztuk walki, które wspólnymi siłami przygotują aktora do pojedynków podobnych z gier + zatrudnienie kaskaderów i ew ludzi, którzy byliby wstanie wygenerować realistycznie wyglądające pewne sceny walk na komputerze tak jak w przypadku Hobbita, gdyby pewne ruchy okazałby się za trudne do wykonania. Znajdź mi w Polsce 1 aktora z kaloryferem do dopiero pogadamy xd Śmieszni jesteście z tym wymagającym kinem i scenariuszami na poziomie drogówki itp... :D

znalazł się specjalista od kina, który "stary, gdzie moja bryka" albo "Mumia powraca" ocenia na 10, hahahahahahahahahaha

Aktualna produkcja Netflixowa niemalże wpisuje się w mój post więc można mnie nazwać specjalistą ;p
- Odciął bym na pewno Cavill'a dla sylwetki przypominającej bardziej wiedźmina z gry, która była bardzo kalisteniczna.
- Zadbał o dłuższy okres przygotowawczy. Z tego co wiem Cavill zaczął trenować z ludźmi od broni białej i sztuk walki 2 miesiące przed nagrywarkami i jak znam Cavill'a to na pewno ciężko i sumiennie pracował, natomiast mimo wszystko dla bardziej realistycznych efektów zadbał bym o przynajmniej 6 mc przygotowań.
- Dodatkowo brakowało w wielu momentach najprawdopodobniej funduszy do wykreowania walk niczym te z gier, chociażby podczas obrony smoka.
+ kilka innych rzeczy

Wspomniane przez ciebie filmy bardzo dobrze się ogląda, zwłaszcza podczas wieczornego relaksu. Tak jak wspomniałem nie jestem fanem filmów typu "drogówka", "sala samobójców" albo takich zagramanicznych filmów jak "gejland". Każdy ma swoje gusta w twoje nie wchodzę.

zgadzam się, że dobrze jest obejrzeć lekki film wieczorem, ale żeby takie coś ocenić jako arcydzieło to przesada

A gdzie wg Ciebie może powstać dobry film? Wszędzie, ale nie w Polsce?

Bardziej chodziło mi o podejście ludzi filmu do tworzenia filmów. Ciągle ta sama obsada, ciągle te same gatunki, brak efektów specjalnych czy miejsca na jakąś spontaniczność czy nowe rzeczy. Zadaniem filmowców jest między innymi edukowanie ludzi a nie serwowaniem im ciągle tego samego odgrzanego kotleta. Takie małe produkcje jak Legendy Polskie udowadniają, że jest miejsce w polskim kinie dla nowych twarzy, gatunków filmowych i nawet dla tych szatańskich efektów specjalnych więc jedynie czego tu trzeba to chęci ale większość z tych ludzi traktuje to jako zwykłą pracę na której trzepie się dużo kasy.

Przecież Baginski zna się na efektach specjalnych, wystarczy obejrzec ostatni jego film zrobiony dla Allegro pt "Jaga" i już widać, że o jakość efektów specjalnych nie trzeba się martwić. Film opowie ciekawą historię więc o to się nie trzeba martwić, aktorzy mają być anglojęzyczni, a za efekty specjalne odpowiadać będzie sam Baginski więc nie wiem skąd ta panika.

Bagiński to animator więc to jest odpowiedź, Na 100% to będzie animacja, spodziewałbym się czegoś w stylu wstępniaka do gry Wiedźmin III

No a takie animacje sa drozsze w produkcji od filmow z aktorami
Te twoje animacje od Baginskie mialy budzet kilku milionow $, pelnometrazowka to by i z 100mln$+ kosztowala

Ameeeeeen !!!!!

Są mega potrzebni aktorzy, zwłaszcza że mega dobrych wzięli.
Na Jenefer super niunię, dobrą mega.
Na Wiedźmina mega badassa, znam go z supermena i batmana i ligi i wszędzie mega zagrał i kozacki jest.
Animacja nie oddałaby wcale klimatu, to bym wolał w gre pograć niż bajke jakąś dla dzieci oglądać.

Najgorszy typ ludzi, co pchają animacje tam, gdize nei trzeba,, bo się zesrali po grze. Zero godności w was.

Ale Fronczewskiego to Ty szanuj..

A kto go nie szanuje?? Każdemu należy się szacunek, bez wyjątku, a stwierdzenie, że nie nadaje się do filmu tego rodzaju nikomu nie ubliża.

Autor posta:
"obsada jak zobaczę jakiegoś Fonczewskiego Linde czy innego żnijewskiego to na pewno nie obejrzę w filmach potrzebni są aktorzy nie celebryci."

I rzekomo w tych słowach ma się wyrażać brak szacunku?? Zgadzam się z autorem tych słów, nie ma roli w Wiedźminie dla Fronczewskiego i nie wydaje mi się, bym przez taką myśl nie szanował kogoś.
pozdrawiam

Tak. Dokładniej "potrzebni są aktorzy nie celebryci".

I to jest obraza?? Na pewno znasz znaczenia słowa celebryta?

W polskich realiach slowo celebryta w stosunku do pana Fronczewskiego jest zdecydowanie obrazą. Jak juz zdasz test gimnazjalny to może zrozumiesz. Męczy mnie nieco ta dyskusja, wiec jeśli nie rozumiesz o co chodzi to juz chyba nie zrozumiesz.

Swoją drogą kunszt aktorski pana Fronczewskiego jak najbardziej nadaje się do ekranizacji sagi (nie opowiadań).

Dla twojej informacji test gimnazjalny mam dawno za sobą. A ty, jeśli nie znasz znaczenia słowa "celebryta" to właśnie ty nie zabieraj głosu, albo wpierw znajdź sobie w słowniku. Fronczewski nie nadaje się do sagi o wiedźminie, jeśli czytałeś, to powinieneś to wiedzieć, jeśli nie, to przeczytaj i dopiero zabieraj głos.

Ok, czyli po raz kolejny nigdy nie dyskutuj z idiotą bo sprowadzi cie do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.
Tyle w temacie.

Dzięki za radę, następnym razem się do niej dostosuję ;)

Szkoda, że ich nie zdałeś.

Spróbujmy inaczej. W jakiej roli byś go widział w wiedźminie?

celebryta >>osoba popularna, często pojawiająca się w środkach masowego przekazu;

każdy aktor jest celebrytą, więc w rezultacie kogo byś chciał tam widzieć? Fronczewski to dobry aktor, był zajebistym Panem Kleksem, ma świetny głos, na pewno jakaś rola by mu się udała.

Celebryta to osoba znana z tego, że jest znana. Z reguły bez istotnych dokonań na jakimkolwiek polu. Fronczewski, czy Żmijewski to wybitni polscy aktorzy, którzy nie mają w sobie nic z celebrytów bo unikają świecenia swoją facjatą, na gówno imprezach. To, czy by się nadawali do jakiejś roli w 'Wiedźminie' nie jest tu istotne. Autor pisze 'tu trzeba aktorów, a nie celebrytów' pokazując, że jest niedorozwinięty umysłowo bo wybrał sobie nazwiska ludzi, którzy właśnie aktorami są. Czego tu nie rozumieć? Gdyby wymienił braci Mroczków, czy inną Cichopek to ok, jego przekaz by miał sens, a tak po prostu wyszedł na kretyna.

przekręcanie nazwisk aktorów to jest brak szacunku.

ok, jeśli tylko o to chodzi to zwracam honor :) wątpię jednak, by komukolwiek nie trafiła się kiedyś literówka ;)

Fronczewski to już jest dziadek, jakiegoś dziadka może zagrać.

Zgadzasz się z autorem bo jesteś takim samym przygłupem jak autor:-).
A wyrażenie "celebryta" z całą pewnością do Fronczewskiego ani do Lindy nie pasuje jeśli oczywiście znasz znaczenie tego słowa.

A widzieliście 3 cinematic trailer? Nie wiem czy tylko mi, ale może wam też Geralt przypomina trochę Tomka Kota? W każdym razie taki pełnometrażowy film z przyjemnością bym obejrzał ;d