Chuck bał się magnetofonu bo jest chory psychicznie. Tylko mu się wydaje, że elektryczność ma na niego zły wpływ.
Mike podłączył nadajnik do radia tak żeby wyglądał na zepsuty aby ktoś przyjechał go jak najszybciej wymienić.

a jednak psychol ciekawe jak się tego nabawił

Odcinek dla mnie na duży plus. Mocne otwarcie. Mike jak zwykle sztos, a Chuck...Jak to Chuck. Jeżeli chodzi o końcówkę, to ja mam wrażenie, że Mike chciał zwabić osoby, które podłożyły mu ten nadajnik. Sprawdzili utracony sygnał, przyjechali sprawdzić co się "zepsuło", zabrali nadajnik ze sobą żeby go sprawdzić / wymienić, a Mike zostanie doprowadzony do celu.

Nie wiem czy dobrze rozkminiam, ale mam takie wrażenie, że ten gościu zaprowadzi Mike do Los Pollos i spotkamy Gustavo. Takie wprowadzenie postaci na przyszłe odcinki. Innego planu raczej nie mam.

Dokładnie. Mike - sztos. Takie proste sceny, krok po kroku. Zero słów, a jakże wymowne.

A dlaczego on był na tej pustyni i chciał kogoś załatwić? Trochę mi się zapomniał jego wątek z poprzedniego sezonu.

Jeżeli dobrze pamiętam, to chciał załatwić starego Hektora.

Mnie ten serial momentami załamuje. Oglądam go w zasadzie tylko ze względu na Mike'a, którego wątek jest rzeczywiście kozacki. Ale cała reszta to po prostu taka geriatria jak klientela przyszłego Saula. Chuck jest jednocześnie nudny i irytujący, cały wątek prawniczy kompletnie nieciekawy. Ale słyszałam, że zaraz mamy mieć Gusa, więc zostanę z tym serialem właśnie dla elementów narkotykowych.

Tylko niech się coś w końcu zacznie dziać, do cholery.

Ten serial już wolniejszy nie może być? Rozkręci się kiedyś? Dla mnie zwykły skok na kasę, przy takim tempie można nakręcić jeszcze z 10 sezonów, co sezon dodać nową, powracająca postać z BB żeby przyciągnąć czymś widzów. Origin story Saula jest jak na razie beznadziejne, wolne tempo akcji i lipne, wrzucone na siłę cameo różnych postaci z BB.

Podzielam opinię, VG i PG celowo przeciągają strunę. Z drugiej strony, życzę aktorom jak najlepiej ale są przecież coraz starsi.... (zwróciliście uwagę że aktor, który gra Tuco ma 56 lat ?). Pierwsze dwa odcinki S01 były zabawne ale później gdyby nie Mike cały serial byłby kompletną nudą.

Czyli według Ciebie ten serial jest strasznie wolny, niewiele się dzieje i się nie rozkręca? To dlaczego obejrzałeś już dwa sezony i zaczynasz trzeci?
Ten serial to nie jest Breaking Bad i każdy powinien to zrozumieć. Jeśli skupiamy się na życiu Saula to nie polega to na tym by olać jego historie i już jak najszybciej przejść do czasów kiedy poznał Fringa. Dla mnie ten serial jest perełką. Świetnie w każdym elemencie, nawet postacie (te nowe) mi się podobają. Dla mnie to najlepszy serial jaki obecnie mam możliwość oglądać.

Zgadzam sie w stu procemtach , trzeba "podejsc" do tego serialu troche z innym nastawieniem . Zroumiec ze to nie jest BB tylko serial o troche innym zalozeniu . Vince Gilligan w rewelacyjny wrecz spsob z wielka dbaloscia o kazdy nawet najmniejszy szczegol i umiejetnym wykorzystaniu uniwersum BB przedtsawia nam losy bohaterow przed wydarzeniami z Breaking Bad . Serial ten jest spin offem i z zalozenia ma inna strukture i delikantnie odmienna od porownywanego Breking Bad .

Idea tej produkcji jest umiejetne wykorzystanie tego co juz jest dobre i lubiane przez miliony widzow na calym swiecie czyli wczesniej wspomnianego uniwersum Breaking Bad oraz "rozbudowanie" tych najbardziej sympatycznych postaci z Breaking Bad . Przeciez w podswidomosci kazdego z nas najbardziej zapisal sie wlasnie Mike Ehrmantraut i Saul Goodman , drugoplanowe postacie jednak na tyle "wyrazne" aby stworzyc o nich osobna produkcje .

To prawda ze dyanamika oraz tempo tego serialu moze nie jest nad wyraz porywajaca ale dostajemy w zamian rozbudowana produkcje o wielowatkowej fabule , gdzie kazdy watek jest dopracowany a widz moze nadzyc za matamorfozami kazdego bohatera . Tylko w ten spsob rezyser bedzie mogl stworzyc arcydzielo na miare The Wire czy tez porownywanego wczesniej Breaking Bad .

Ja osbiscie uwielbiam ten serial z wielu powodow , na pewno przede wszystkim dlatego ze serial ten nie jest schematyczny i na pewno nie mozna mu zarzucic tego ze jest "odcinaczem kuponow" . Jest poprostu wyjatkowy i nietuzinkowy . Pozwala mi sie rozkoszowac kolejnymi przygodami moich ulubionych drugoplanowych bohaterow z Breaking Bad , ktore sa swietnie wyrezyserowane i jeszcze lepiej zagrane .

Podsumowywujac moja krotka dywagacje na temat przyszlego acz niedocenionego jeszcze przez wielu arcyudziela , serial ten jest oszalamiajaco swietny , zwiezly i prowadzi nas do zamierzonego przez rezysera celu , czyli tam gdzie zaczyna sie BB . Rezyser robi to swietnie oraz profesjonalnie i jezeli chodzi o mnie to nie mam mu nic do zarzucenia . Jeden z lepszych seriali jakie mialem przyjenosc ogladac aczkolwiek nie jest pozbawiony wad ....

a powinien być jak BB a nie taki ślamazarny

troche racji w tym jest

Ok obejrzałem, odcinek spoko, ale paru rzeczy nie pamiętam więc proszę o przypomnienie:
- Jeszcze nie Saul podmienił coś w papierach Chucka, aby jego dziewczyna dostała sprawę tak? I do tego przyznał się na nagraniu?
- Mike chciał zabić wujka Tuco (tego co w BB na wózku jeździ), ale zaczęło coś trąbić i okazało się, że to jego auto. Szuka nadajnika, ale nic nie znajduje. I dalej nie rozumiem, skąd w jego drugim samochodzie wziął się nadajnik? Przecież tamci gangsterzy nie mieli styczności z tamtym autem, nie?
- Kim była ta kobieta z którą rozmawiała dziewczyna Jimmy'ego? Ta dla której drukowała papiery?

Ogółem fajnie się zapowiada, ale nie mogę się doczekać pojawienia się Gaza.

1. Saul zmienił dane adresowe w dokumentach firmy, dla której pracowała kancelaria Chucka. Dzięki temu sprawę dostała Kim. Saul przyznał się do tego bratu, kiedy ten postanowił przejść na emeryturę, ponieważ "popełnił błąd w dokumentacji".
2. Znalazł nadajnik w swoim samochodzie, więc kupił drugi, taki sam. Właściwy nadajnik "uszkodził" podpinając go do radia - dzięki temu osoby namierzające sygnał uznały, że nadajnik się zepsuł i postanowiły zabrać go w nocy. Jednak w zaworze wlewu benzyny znajdował się już nadajnik Mike'a, dzięki czemu Mike może namierzyć swoich przeciwników.
3. To była dziewczyna z firmy, która odstąpiła od współpracy z kancelarią Chucka na rzecz Kim.

Ok, dzięki za odpowiedzi, ale 2 nadal nie rozumiem, skąd ten nadajnik w jego aucie, które stało na podjeździe kiedy drugie było na misji?

Tego chyba nie wiadomo.

Podczas próby zabicia Hektora Mike usłyszał dźwięk klaksonu z samochodu i domyślił się, że coś jest nie tak. Nie mógł jednak znaleźć nigdzie nadajnika do momentu gdy wpadł na pomysł, żeby rozebrać korek wlewu, w którym rzeczywiście był nadajnik. Sprawdził także korek samochodu stojącego na podjeździe i okazało się, że oba były wyposażone w nadajnik gps. Żadnego nadajnika nie popsuł tylko na swoim przetestował, że wyciągnięcie baterii powoduje zerwanie sygnału dlatego tamten podłączył do radia, żeby rozładować baterię. Nie wiem tylko dlaczego wolał rozładować baterię zamiast ją po prostu wyjąć, być może osoba śledząca sygnał jest informowana o słabej baterii nadajnika i jej całkowitym rozładowaniu. W korku wlewu umieścił nowy nadajnik a stary wyrzucił do śmietnika

Pamięta ktoś dlaczego Mike chciał zlikwidować Hectora?

Hector groził Mikeowi po tej całej bójce z Tuco. Mike chciał go w ramach zemsty okraść i miał nadzieję że gliny zainteresują się Hectorem. Niestety "jakiś dobry Samarytanin" znalazł na pustyni związanego kierowcę i ciężarówkę, kierowca zadzwonił po Hectora i wszystko zostało posprzątane a policja o niczym się nie dowiedziała. Samarytanin dostał w nagrodę od Hectora kulkę w twarz i to wywołało dodatkową wściekłość Mikea - chciał zlikwidować Hectora bo nie podoba mu się jego nie tylko narkotykowa ale i zwyczajnie "zbrodnicza" działalność - zabójstwa przypadkowych ludzi.

Dzięki, zapomniałem po tak długiej przerwie. ;)

Gdzie to było w BB ?

On pisze o BCS.

A a o BB

To proste: Mike jest pod obserwacją więc wszystkie samochody z których korzysta mają zakładane nadajniki przez jeszcze nie znanego mu "opiekuna". Nadajnik w aucie "na akcje" został na złomowisku. Mike szybko domyślił się, że ma też drugi w swoim głównym aucie. Rozładował ten nadajnik kompletnie - zatem przez jakiś czas nadajnik wysyłał może nawet info o słabej baterii aż kompletnie przestał wysyłać sygnał. Sygnał natomiast wysyła nadajnik który on wstawił zamiast tamtego ale ponieważ nie jest tak łatwo w miejscu publicznym wymienić baterie w takim nadajniku ktoś po prostu wykręcił ten "stary" myśląc że nie działa i wkręcił nowy. "Stary" pewnie położył na siedzeniu samochodu, którym odjechał i nie ma pojęcia że on działa i jest tym zakupionym przez Mikea. Mike zanim odjechał za swoim opiekunem odkręcił "nowy" nadajnik i zostawił w pobliżu domu by obserwator myślał że samochód stoi w miejscu...

Z drugim punktem rozumiem, że ty myślisz, że nadajnik założyli mu dopiero na akcji na pustyni?
Oni mu założyli nadajniki przed tą akcją, i to w obu samochodach, co jest naturalne. Znali jego samochody i jego miejsce zamieszkania już wcześniej.
I na złomowisku on znalazł nadajnik, jak mogłeś nie zauważyć?

Dzięki wszystkim za odpowiedzi, teraz rozumiem.

Przez cały odcinek nic się nie działo, ale skończył mi się w moment, aż jęknęłam.
Wątek Mike'a coraz bardziej zbliża nas do Gusa i Los Pollos. Ta kancelaria Jimmy'ego i Kim padnie w moment. Kim już zaczyna popadać w paranoję i sprawdza każdy jeden przecinek i dwukropek. Jestem ciekawa jak długo wytrzyma przy Jimmy'm.
Co wymyślił Chuck? Tego nie wiem, ale na pewno to właśnie jego działanie sprowadzi Jimmy'ego na drogę Saula. Tego jestem pewna. Już w tym odcinku Jimmy krzyczał, że wszyscy mają go wiecznie za złego. W końcu pieprznie tym wszystkim i poleci pomagać dilerom :D
I tak podziwiam, że wiele wytrzymał.

ja tam mam cichą nadzieję, że skończą ten serial na maks 5. sezonie, gdy Jimmy (Saul) spotka w końcu z Waltera i Jessiego :) Coż dopiero pierwszy odcinek 3 sezonu, ale pasowałoby już akcję popchnąć znacznie i zdecydowanie do przodu

Co do Waltera - Bryan Cranston pojawił się w filmiku na temat bcs na youtube. Zaraz po tym jak się pojawił pojawiły się napisy, że "na pewno NIE będzie go w tym sezonie". W tym? Czyli możliwe, że będzie w kolejnym

Taka hipoteza: Chuck specjalnie pokazał Ernesto, że ma nagraną rozmowę w której Jimmy wszystko wyśpiewał. Ernesto lubi Jimmego i już raz oszukał Chucka w szpitalu gdy powiedział że wezwał Jimmiego. Zatem Chuck zakłada, że Ernesto zdradzi tajemnicę Jimmiemu a ten... włamie się do mieszkania własnego brata albo zleci komuś to włamanie ? Bo jak z Howardem przyznali w amerykańskim prawie to nagranie nie jest materiałem dowodowym.

po grze aktorskiej wywnioskowałem dokładnie to samo, szczególnie "pod żadnym pozorem nie rób tego, to dla twojego dobra" - brzmi jak dobra negatywna sugestia i szczerze będę zaskoczony, jeżeli to nie jest sedno tej intrygi.

Raczej nie, Chuck wyglądał na naprawdę przestraszonego, że Ernesto to usłyszał. BTW on jest naprawdę biedny, musi pewnie nieodpłatnie spełniać zachcianki starego dziada :p

No jak? Jego uśmieszek na koniec wyraźnie wskazuje, że specjalnie odstawiał całą komedię z "bateria parzy", pewnie nawet zostawił magnetofon na "play", żeby Ernesto wszystko usłyszał.

1. Nadajnik: Mike wyjął podłożony przez gangusów nadajnik w swojej furze a w jego miejsce wsadził swój. Wyjęty nadajnik rozładował podłączając do radia. Gangusy przyjechały aby wymienić rozładowany nadajnik ale de facto zabrali nadajnik Mike'a a w jego miejsce wsadzili swój nowy nadajnik. Mike wymontował korek z nowym nadajnikiem gangusów, zostawił go koło domu (co widać w jednej z ostatnich scen), żeby myśleli że Mike cały czas jest w domu, a potem pojechał śladem swojego nadajnika, który zabrały gangusy, myśląc że to ich. Szczerze mówiąc też musiałem to chwilę przetrawić bo nie skumałem od razu :)

2. Magnetofon: Chuck nie bał się pustego magnetofonu, tylko po wyjęciu baterii bał się włożyć nowych.

3. Kobieta z którą rozmawiała Kim Wexler: Jest to pracownica firmy Mesa Verde, której sprawę prowadził Chuck. Ale ponieważ Saul załatwił Chucka preparując błąd w adresie w dokumentach dotyczących sprawy, Mesa Verde ponownie nawiązała współpracę z Kim Wexler.

Już przed wymontowywaniem baterii i podmianą nadajnika motyw nadajnika to bzdura do kwadratu.

Jedno jest pewne: najważniejszym rekwizytem w dzisiejszym odcinku były BATERIE. :)

Jak na początek sezonu czyli "zachęć mnie do oglądania reszty" słabo 5/10 nudnawe to było, jedynie wątek nagrania interesujący, ten z nadajnikiem słaby niczym Mike Ehrmantraut wpatrujący się w okno.

Na plus w odcinku idzie zajebista praca kamerą i jej ujęcia.

serial ewidentnie trzyma poziom - ogladalem go na 4x bo tak mnie znudził. Tylko watek Mika ciekawie sie oglada reszta to strszliwy syf pomimo swietnych zdjec.

Ok, teraz mogę napisać trochę więcej.
Chuck - a taki prawy i sprawiedliwy wydawał się być :) Sam fakt, ile wysiłku włożył w zdobycie tego nagrania i to, co teraz dalej wywija z wciągnięciem w sprawę przypadkowego stażystę tylko pokazuje, że on i Jimmy z tej samej gliny są ulepieni. Próbując zniszczyć brata Chuck pogrąży samego siebie. Wychodzi na to, że to Hamlin może być tym rozsądniejszym w tym duecie i jeszcze zachowywać się jak człowiek. Odnoszę wrażenie, że nie jest zaślepiony nienawiścią do Jimmy'ego, właściwie - spokojnie mógłby go ignorować, gdyby nie Chuck. Nie wiem, jak dużą rolę odegra Hamlin w serialu, ale kto wie. Może będzie tym, który spokojnie podpisze papierki na odizolowanie Chucka od społeczeństwa, kiedy Jimmy już stanie się Saulem.
A ten pojawił się na chwilę podczas rozmowy z żołnierzem. Tylko, że jeśli ten służbista będzie dalej drążył temat, to Saul Goodman pojawi się szybciej. A przecież o takich akcjach Kim nie chce wiedzieć. A przecież to też jej kancelaria. I nazwisko ...
Ona sama wciąż jest ying dla saulowego yang. Wciąż po jasnej stronie mocy, ale kiedy Paige próbowała dissować Chucka w Kim coś drgnęło.

Ok, odcinek nosił tytuł Mabel - od książeczki, którą czytał Jimmy. Wiedząc, że tu nic nie jest przypadkowe :) Autor tej książki popełnił samobójstwo w atmosferze skandalu ... ;>

No nie, Howard bardzo ceni Chucka za jego wiedzę prawniczą i ostatnią rzeczą jest chęć pozbycia się go z kancelarii. Wręcz przeciwnie, Howard specjalnie nie zatrudnił przecież Jimmiego dlatego że tak chciał Chuck. Howard bardzo potrzebuje Chucka dla prestiżu swojej kancelarii. To takie zabawy korporacyjne ale zauważ jak konkurencja ceni Chucka, wiedzą że Chuck to prawnik dużego kalibru.

ja wiem
ale zobacz, że już zaczynają się zakulisowe rozmowy o niekompetencji Chucka. Paige próbująca plotkować z Kim, itd. Prawdopodobnie inni też już gadają, wszyscy, którzy byli świadkami sytuacji z Mesa Verde.
Kto wie, może pociągną sytuacje tak, że Chuck jednak zacznie tracić w oczach prawniczego świata.

Chyba naprawdę wychodzą z założenia, że w tym momencie serial oglądają tylko najwytrwalsi, bo jak na początek sezonu, to straszne nudy. Porównajcie to z początkiem pierwszego sezonu, gdzie mieliśmy popisy Jimmy'ego na sali sądowej, tajemniczą chorobę Chucka i wprowadzenie Tuco. Będę oglądał do końca, ale teraz już chyba tylko z ledwie tlącej się ciekawości jak to się skończy.

Początek serialu rzeczywiście był świetny ale później ten wątek prawniczy stał się zwyczajnie nudny i cały serial ratowała historia Mike'a. Ten serial ogląda się fajnie tylko w kilka odcinków na raz... inaczej zaczyna irytować.

Mike specjalnie rozładował baterię w starym nadajniku, żeby stalker przyjechał zamienić go na nowy. Zabrał jednak nadajnik Mike'a i teraz role się odwróciły.

To bzdura. Ten pomysł z nadajnikiem nie trzyma się kupy. Dlaczego stary po wymianie samochodu przełożył korek wlewu paliwa do innego samochodu? W tym momencie kartel powinien się zorientować, że stary WIE o nadajniku. No, chyba, że ten korek dostał w prezencie ślubnym od żony i ma sentyment hehehe

Zaczęłam oglądać, ale za ch...siusiak nie pamiętam o co chodzi. Mógłby ktoś kto to ma na świeżo, streścić pokrótce co się działo? :v

Niestety, osobiście mogę przyklepać opinię, że serial naprawdę się wlecze, robi się nudno i oglądają już chyba tylko najwyrtrwalsi fani BB. Osobiście bardzo czekam na wątek z Gusem i na to jak to się wszystko zawali i narodzi się Saul. Ale niestety reszta wątków, tych którymi karmą nas obecnie bardzo naciągana. Doceniam świetną pracę kamerą itp, fajnie się to oglada, ale cholera tak mało scen wpakować w 50 minut i trzymać akcję w miejscu to trochę przegięcie.

Btw, był w tym odcinku kolejny mały easter egg, i odwołanie do BB, usłyszał ktoś? ;)

Co jeszcze dodam, mega emocjonuje mnie każda sekunda czarno-białych scenek pokazujących życie Saula 'po'. Tak napawdę chyba te kilka minut bardziej mnie interesuje niż pozostałe kilka godzin serialu. Ciekawe czym się to omdlenie Saula skończy i czy te scenki czarno-biało do jakichś konkretnych wydarzeń doprowadzą czy będą do końca tylko takimi niewinnymi wstępami bez konkretnego rozwinięcia.

"odwołanie do BB, usłyszał ktoś? ;)"

Lily of the valley? :D

A jakże :)