Na tym świecie nikt juz nie wyprodukuje lepszego serialu od Lostów . Udało im sie zrobić arcydzieło własnie powtarzam serial 3 raz :)

Ja bym się osobiście nie obraził za kolejny serial, który byłby chociaż ociupinkę zbliżony do Lost :(

chyba tez musze obejrzec po raz kolejny.

tu trzeba jeszcze zdefiniować definicję arcydzieła. Sam swego czasu ściągałem Losty jeden za drugim i oglądałem 3, 4 pod rząd. Bardzo podobał mi się wątek wyspy, historie rozbitków, zastanawiałem się kim są Tamci. Ale coś gdzieś pękło wraz z pojawieniem się Bena Linusa. Nie mam nic do jego postaci, ani aktora - zagrał genialnie i przez cały serial Ben jest tak tajemniczy i nieprzewidywalny, że aż przerażający. No ale w pewnym momencie autorom chyba zabrakło pomysłów na motyw wyspy i przenieśli kilka postaci "na stały ląd" i tu czar pryska. Nie twierdzę, że jest fatalnie, ale po prostu jest inaczej. To magia wyspy przykuwała największą uwagę, a nie losy rozbitków przed czy po katastrofie. Owszem te przed pozwalały poznać grzechy tych ludzi, opowiedziane historie z przeszłości były w pewien sposób analogiczne lub przeciwne do historii, które przytrafiały się im na wyspie. Ale te z przyszłości już tak nie trzymały.
Na moim przykładzie wygląda to tak, że mam +50" plazmę, odtwarzacz bluray, 3 pierwsze sezony LOSTa po polsku z lektorem/napisami. Ale 4, 5, 6 sezon nie występuje już z polskim podkładem, co jest analogią do tego, co czuję do serialu.
Owszem, pewnie jeszcze kilka razy do niego wrócę. Ale od ostatniego odcinka Losta, który obejrzałem, zdążyłem obejrzeć choćby Blacklist, Orphan Black, Przystanek Alaska.

własnie wczoraj obejrzałem finał 6 sezonu z bratową :) ostatnio rok temu w okresie wakacji :) i szczerze chciałbym zobaczyć coś jeszcze z tymi aktorami... świetny klimat, muzyka, niesamowici aktorzy
Kate,Sawyer...JACK!!!

Three days before you came down here, before we met, I heard a banging on the hatch doors, shouting. But it was you John, wasn't it? you say there isn't any purpose, there's no such thing as fate. But you saved my life, brother, so that I could save yours.!

Co by ludzie nie mówili o Loscie po 3 sezonie i tak jest to serial, którego się nie da zapomnieć,. Naprawdę czekam na 7 sezon, albo kilka dodatkowych odcinków.

You remember what I told you on the beach? The day of the crash. You remember what story I told you when you were stitching me up? DO YOU REMEMBER IT?!

KATE: YES! Yes, I remember!

JACK: When you get safe, you radio me, and you tell me that story.

KATE: Jack, please.

JACK: If I don’t get a call from you in the next hour, I’m gonna know something went wrong, and HE DIES!

KATE: I can’t leave without you!

JACK: Yes, you are. Go!

KATE: Jack! I can’t!

JACK: Go, now!

KATE: I CAN’T!

JACK: Kate, dammit, RUN!

Również z chęcią bym zobaczył coś jeszcze z jeden sezon,albo nawet i kilka odcinków,chociaż z drugiej strony obawiam się jakby to wszystko wyszło.I zgadzam się z tym że nie da się zapomnieć tego serialu.

Nie da :) ja po długim czasie włączyłem sobie pierwszy odcinek i tak jakoś wyszło, że do finału doszedłem :D
Z biegiem lat jak tak oglądam LOSTa widzę, że mogli trochę inaczej fabułę pokierować (szczególnie z tymi bogami i Jacobem co listy tylko pisał). Taki offtopic, ale nie do końca, bo powiem o 7 sezonie jeszcze.
Nie do końca rozumiałem i mimo, że to był chyba motyw przedni Losta, ciągłego gadania "jesteśmy tu z jakiegoś powodu". Niby jaki? Twórcy na pewno też nie wiedzili od początku. Film był nastawiony na bohaterów i ich losy, uczucia, przyjaźnie miłości problemy. Lindelof i reszta kombinowali z listami Jacoba (które nie miały pokrycia w pierwszych sezonach),a fabularnie wyszło na to, że powód z jakiego znaleźli się na wyspie jest takie, że już na niej kiedyś w przeszłości byli i musieli na nią wrócić by zrobić rzeczy, które były im pisane - tylko, że tu chodziło o podróż w czasie i Dharmę. Skoro Jack i Kate opuścili wyspe po wybuchu frachtowca to "wyspa kazała" im wrócić na nią, bo musieli cofnąć się w czasie, zaatakować Bena, uleczyć go, spowodować incydent w bunkrze (albo nie) i tak dalej. To był jedyny powód dla, którego trafili na wyspę. Więc dla mnie takie tłumaczenie ma sens - gdyby nie wrócili to byłby paradoks, koniec świata i co tam jeszcze każdy chce.
Jasne John Lock mówił tak bo zaczął chodzić, czuł sie wyjątkowy, było to widać, ale jego postać i wiara w "coś" były przesadzone, bo Jacob to ogólnie wpadka. Lepiej gdyby zrobili coś w stylu dzikusów, oddających cześć bogom, składającym ofiary, wykonującym rytuały, ale bez wnikania w postać tego Boga. Kandydaci to też oczywiście ostatnia deska ratunku Twórców. O ile 1 lista z imionami była "zrozumiana" by ratować Bena operacją (mimo, że go najpierw okaleczyli, chcieli zabić) to wpychanie Jacoba w życia 6 bohaterów było naciągane, w takim sensie, że nie o to chodziło w Zagubionych, tyle,że musieli skończyć serial.
Gdyby Twórcy zamiast duchów Richarda i jego ekipę (bo nadal nie wiem co to dokładnie za ludzie byli, pojawiali się, znikali,czasem byli śmeirtelni byli od Jacoba), zrobili oprócz Dharmy tubylców prowadzących walkę o swoje ziemie i wiarę, ale bez nieuczłowieczanie boga.
Zresztą napiszę bardziej przemyślane rzeczy ale nie dzisiaj. Pewnie też byście w fabule coś zmienili. Ale jakaby ona nie była, to uczucia i oddanie aktorów sprawiały, że nawet te żałosne czasami powtarzane teksty, naciągane sytuacje nie miały znaczenia dla widza.

Jako 7 sezon widziałbym - 3 letni okres pobytu na wyspie Sawyera,Juliet :) i równolegle Jacka Kate.

Naprawdę napiszę tu jak LOST powinien wyglądać bo po 3 sezonie Twórcy zmienili koncepcję.

Z tym 7 sezonem dobry pomysł i można było wpleść w to też co nie co o początkach wyspy i o pierwszych mieszkańcach.

Ja bym nic nie zmieniał. Owszem masz trochę racji, nie musieli niby wprowadzać Jacoba, czy pokazywać go, ale czy to nie rodziło by kolejnych pytań, a tak ten wątek został opowiedziany jak dla mnie świetnie i fajnie, że to wytłumaczyli. Jakby tego nie było nie dowiedzielibyśmy się o wyjątkowości wyspy, bo jak inaczej mieliby to opowiedzieć jak nie przez kogoś kto tam dłuuuuugo siedzi ;) Wprowadzili dużo metaforyki i metafizyki, co najważniejsze nie przesadzili i nikt nie zaczął latać ani rzucać mocami na prawo i lewo ;) ja to kupiłem w 100%, bo mimo, że w serialu pojawiły się zjawiska zadprzyrodzone, metafizczyne, to nadal został LOST został ludzki, z krwi i kości. Jacob też nie miał nie wiadomo jakich zdolności był tylko człowiekiem, a z tym Bogiem to też temat na oddzielną dyskusję ;) Nadmienię tylko, że Jacob czysty nie był. Dla mnie wprowadzenie tego całego wątku z Jacobem w 6 sezonie było świetnym i wyjątkowym posunięciem, podkreśliło wyjątkowość historii i miało swój przekaz :)

Obecnie oglądam Pamiętniki wampirów i Chicago fire. Planuje oglądanie Once Upon a Time ze względu na to, że grają tam niektórzy z Zagubionych.

Trochę w tym klimacie jest "Revolution" , leci w niedzielę w nocy na tvn7 chyba, ale oczywiście nie dorównuje Lost

Earth 2, Twin Peaks, Battlestar Galactica

Ja się po Lostach biorę za Herosów. Mam nadzieję że się nie rozczaruję a szukam również jakiegoś serialu który od pierwszego do ostatniego sezonu miałby jakąś tajemnicą. Coś ciekawego, a nie w kółko seriale kryminalne, sensacyjne, czy o lekarzach, ile można :/ W telewizji tego pełno a chciałoby się coś nowego. Lost i Breaking Bad są najlepsze! :)
Jeszcze się zastanawiam nad Rodziną Soprano bo podobno dobry serial choć wiem że to już inna bajka.
Macie jeszcze jakieś pomysły?

Heroes jest nawet ciekawy, ale to klasa lub nawet dwie poniżej Lost. Tam pomysł był wyraźnie na 1-2 sezony, potem niestety czuć wyraźnie, że formuła się wyczerpuje (co anulowanie serialu po 4 sezonie tylko potwierdziło). Za to pierwszy sezon jak najbardziej do polecenia.
Poleciłbym Ci Desperate Housewives, serial wydawałoby się z natury babski, ale jednak tylko z pozoru. Inteligentnie zrobiony, przy tym zabawny i cholernie wciągający. Tajemnice są, ale oczywiście nie w stylu Lost ;-)

Gotowe na wszystko już widziałam :) Też dobry serial.

True Detective ma również wymiar metafizyczny. To nie LOST, niemniej jednak nie zawiedziesz się...

np. Breaking Bad, Sherlock, Dexter...

HBO szykuje premierę serialu "Pozostawieni" - twórców "Lostów", po zapowiedziach można się spodziewać naprawdę niezłego kawałka serialu, ale to dopiero pod koniec czerwca

o, dzięki trailer zapowiada się ciekawie :), obyśmy się nie zawiedli.

Wiele seriali, które są 100 razy lepsze od "Lost", choćby wymieniane tutaj "Detektyw", czy "Breaking Bad", a także np. "Carnivale" i parę innych. "Breaking Bad" w przeciwieństwie do "Lost" nie ma słabych sezonów i nie nudzi.

No i "Gra o tron" oczywiście, czy "The Wire".

Ale seriale które podałeś są trochę z innej beczki i według mnie nie są 100 razy lepsze, są po prostu inne. A "Breaking Bad" miał kilka słabych momentów które oglądałem tylko po to bo już chciałem w końcu dobrnąć do końca.

No trudno żeby były do siebie podobne. Pytałeś o jakieś dobre seriale, to wymieniłem kilka, które według mnie biją "Zagubionych" na głowę.

Nie ma :) Miały szansę być Flash-Forward, albo Under the Dome, ale potencjał został całkowicie zmarnowany. Dla mnie w tym momencie "oglądalne" są tylko seriale z amerykańskich stacji kablowych, Showtime, HBO, Starz czy AMC.

Fenomenowi Zagubionych, choć według mnie najciekawsze były dwa pierwsze sezony, nic nie dorówna.

Nie rozumiem opinii o zmarnowanym potencjale Under the Dome. Jak dla mnie póki co jest bardzo dobry. Może dlatego, że nie czytałem książki ? Cóż skoro tak to oznacza, że może ci co przeczytali mają błędne oczekiwania, bo domyślam się, że akcja w książce była dosyć rozciągnięta opisowo, w serialu musza się streszczać. Z moich obserwacji wynika, że naprawdę dużo się dzieje i jeżeli miałbym wskazać jakiegoś następce po Lost to byłby to FlashForward, którego niestety już nie ma ( a szkoda ) a potem Pod kopułą. Naprawdę prezentuje bardzo dobry poziom i jest jedynym aktualnie, którego gdzieś tam niedaleko za Zagubionymi można postawić , nie rozumiem pojazdów na ten serial. Mogę dodać tylko, że widać w UTD gorsze postacie niż w Loście, co nie oznacza, że są złe - postać Big Jima, Barbiego, Julii są świetne. Reszta już gorzej, ale podsumowując uważam, że w Lost tak wywindował znaczenie bohaterów, że tego już nikt nigdy nie pobije. Ale pod względem tajemnicy Pod kopułą jest bardzo ciekawe.

ja oglądałam 4400 i całkiem niezłe, zwłaszcza kolejne sezony :) Co prawda tylko 1 sezon ale niezły jest też FlashForward :D Zobacz tez Revenge. Seriale w innym klimacie niz LOST, ale tez jest tajemnica, zawiłość. Może coś się spodoba :P

4400 też jest ok, bo o ile pamiętam leciał w tamtym czasie co LOST na TVP1 :) Polecam Kamienie śmierci - też leciał w tamtym czasie co LOST, fajny jest też Spartakus ale on nie jest z tych klimatów :) nic nie dorówna zagubionym..

Również polecam Kamienie Śmierci. ;)

Ja również polecam Kamienie Śmierci :)

Kamienie śmierci - świetny serial, ale bez ostatniego odcinka ;-)

Lost bardzo dobry film. Tam się cały czas coś dzieje. Ja polecam The walking dead. Tam też się cały czas cos dzieje:)

w Walking Dead się cały czas coś dzieje ? No chyba nie. Owszem pierwszy sezon miał napięta akcję, ale w drugim wszystko zwolniło i było monotonnie. Sezon przegadany, choć miał swój urok. W trzecim się coś działo, ale nic z tego nie wynikło. A 4 sezonu to tak jakby nie było, nic się tam nie dzieje, kompletnie zero akcji. W Lost w 1 sezonie wydarzyło się więcej niż w TWD przez 4 sezony ;p takie odnoszę wrażenie

W TWD najciekawszy i najlepszy jak dotąd był pierwszy sezon. Kolejne sezony są tak jak piszesz "przegadane", ale miejmy nadzieję, że coś się wydarzy w Terminusie, co zmieni kompletnie bohaterów, może Carl w końcu zginie... :D

Polecem "skazany na śmierć". Fabuła z innej beczki, ale serial niesamowity. Zaciekawił mnie bardziej niż Lost. Oglądam go już 3x chociaż ma 4 serie po 20kilka odcinkow. :)) http://www.filmweb.pl/Prison.Break ( tu link)

Breaking Bad.

Ja tak z innej beczki - fajnie byłoby jakby zrobili cokolwiek nawiązującego do Lost w jakikolwiek sposób. Ludzie pewnie by gadali, że naciągane itp, ale ja chętnie zobaczyłbym np. takie wątki dziejące się na terenie Wyspy ileśtam lat przed akcją serialu :P

dokładnie, ja również nie chcę żadnego reboota, żeby nowa grupa rozbiła się samolotem, odkryli bunkier itd...mijało by to się z celem. Miłoby było zatem, jakby przedstawili coś z czasów historycznych, przed Jacobem, moglibyśmy na nowo odkryć tajemnice wyspy, może niektórzy przed ekipą lotu 815 przeżyli na tej wyspie równię ekscytującą przygodę, ? Fajnie byłoby by to zobaczyć jak inni walczyli o żcyie na tej wyspie, a może tak samo jak pod koniec ekipa Jacka o przetrwanie wyspy :)? Mogła to być jeszcze bardziej epicka akcja. Zawsze mogliby pokazać tych co rozbili się balonem, bądź inne. Trochę tego było, możliwości jest dosyć sporo, tylko jeśli mieliby coś zrobić to niech nie powielają schematu odkrycia bunkra, dharmaville, statku itd.

Polecam Internat, jak dla mnie najlepszy serial jaki oglądałem, po prostu miazga pomimo że ma on kilka wad, nie jest superprodukcją z wybitnymi aktorami, ale tajemnice i zaskakujące wątki są świetne, i ten wybitny klimat, cud miód malina ;D Dla mnie jak na razie nawet lepszy od Lost, chodź obejrzałem tylko 20 parę odcinków Lost i jak dla mnie nic się na razie nie dzieje, ale zobaczymy :D

Siberia.. Tylko jeden sezon zakończony cliffem.

Oczywiście, że są takie seriale, np. "The Walking Dead", czy "Gra o Tron" (najlepszy serial jaki kiedykolwiek oglądałem). Za czasów kiedy oglądałem "Lost" też myślałem, że to najlepszy serial w historii, ale jego zakończenie i parę innych magicznych wyjaśnień zagadek pozostawiło wielki niesmak.

Rownież polecam The Walking Dead, jest to mój najlepszy serial zaraz po Lost. Ciekawe są jeszcze np. Breaking Bad, Supernatural, American Horror Story, Arrow i nowy The 100. The 100 przypomina mi Lost chciaz jest to zupelnie cos innego.

Wiem :) TWD są super, też oglądam i z niecierpliwością czekam na kolejny sezon "Gry o tron", międzyczasie czytam książkę - polecam bo nie wszystko jest identyczne z serialem.
Jednak mimo wielu seriali które obejrzałem od czasów Lost nie znalazłem nic co by go zastąpiło :).

Jeżeli szukasz klimatu i tajemnicy, to polecam Carnivale. Wiele osób kocha Twin Peaks, mi osobiście mniej przypadł do gustu, ale bez wątpienia i klimat i tajemnica jest. Jeszcze się nie zabierałem za Forbrydelsen, duński kryminał, który powinien się wpisać w Twoje wymagania.

M jak Miłość albo Gotowe na wszystko :))

Polecam ,,Alcatraz", serial J.J.-a. Zdania są na jego temat podzielone, ale mi się bardzo podobał. Niestety to tylko 13 odcinków z otwartym zakończeniem i raczej bez szans na kontynuację. Ale i tak warto było obejrzeć. ,,Archiwum X" również może Ci się spodobać.

Alcatraz miało być następcą Lost, jednak (przynajmniej moim skromnym zdaniem) nie udało mu się tego osiągnąć. Początek sezonu w miarę ciekawy, jednak po paru stawał się coraz nudniejszy.

Niestety większość seriali, które po zagubionych mnie wciąnęły, zostało skasowane po 1 sezonie. Tak było z FlashForward'em i Last Resort (tu klimaty podobne do zagubionych, akcja na wyspie, Itp).

Na szczęście mój obecny nr. 1, czyli Gra o tron, ma się jak najbardziej dobrze.

Na temat tego czy dorównał ,,Zagubionym" czy nie się nie wypowiadam, bo dopiero zaczynam ich oglądać, ale sam w sobie mi się podobał. ,,Grę o tron" również zacząłem oglądać ale obejrzałem połowę 1. sezonu i dałem sobie spokój, nie spodobało mi się.

również czekam na produkcje, która chociaż w niewielkim stopniu dorówna lostom. Ale jak długo ??

polecam "Pozostawionych" na HBO

Minęło tyle czasu, a nadal nic co chociaż, chociaż w połowie wciągnie mnie tak jak LOST. Smakowałam z 50 innych seriali i nic. Chyba tracę nadzieję. Ale na tym polega fenomen naszego Lost.