Mam na końcu języka tylko jedno słowo: Szkoda. Twórcy serialu pominęli tyle ciekawych wątków. W 4-tym sezonie Torrio został ciężko ranny i przekazał pełnię władzy Alowi Capone, a sam przeszedł na emeryturę. To zdarzyło się naprawdę w miało miejsce w 1935 roku. Śmierć Masserii miała miejsce w 1931 roku. W tym czasie trochę się zdarzyło.

1. Rok 1928 - śmierć Arnolda Rothsteina
2. 13–16 maja 1929 roku - Konferencja w Atlantic City (gospodarzem był Nucky)
3. Lata1929 – 1931- Wojna castellammaryjska
4. 15 kwietnia 1931 - Śmierć Masserii.

Bez sensu był wątek z wyjazdem Nucky'ego z Atlantic City w 4-tym sezonie, bo coś takiego nie miało miejsca. On cały czas był na miejscu. Rozumiem, że twórcy mogą mieć problem z budżetem albo po prostu się wypalili i brak im inwencji twórczej. Niestety doszło do tego w momencie, gdy nadszedł czas na przedstawienie najciekawszych wydarzeń w historii mafii lat 20-tych i 30-tych w USA. Wygląda na to, że ten serial znacznie obniży loty w momencie, kiedy powinien osiągnąć szczyt.

napisy macie ?

Polskich nie znalazłem. Tylko angielskie. Co czasami jest bardzo pomocne, bo niektórzy mówią z jakimś dziwnym akcentem, z którego niewiele rozumiem.

na hbo go jest odkodowany z napisami badz lektorem c;

Mam wielki sentyment do tego serialu, ale również nie mogę przeboleć tak wielkiego przeskoku w czasie. Nie wierzę, że twórcy się tak po prostu wypalili.

Pierwszy odcinek mimo wszystko jak dla mnie miał dobry smaczek, miło oglądało się karty z dzieciństwa Nuckyego. Ucieczka Chalky'ego po prostu majstersztyk.

Hajsu im HBO żałuje, bo inteligentny widz będący odbiorcą takiego serialu jest w mniejszości.

Boli mnie to zawsze w serialach HBO. Odpicowane kostiumy, scenografia, aktorzy genialnie dobrani i ucharakteryzowani, dopracowanie wszelkich szczególików typu: gazety, czasopisma, drobne rekwizyty, wzorki, scyzoryki, konserwy z epoki i inne. Czujesz się jak przeniesiony w czasie, bo wszyscy tam wyglądają jak na fotkach z epoki, nawet statyści, nie ma nikogo przypadkowego, kto by swoją aparycją przypominał jakiegoś aktorzynę, przebranego w 5 minut w kostium. Ale scenariusz pomija ciekawsze wątki.

To nie wina twórców. Oglądalność im siadła i musieli kończyć, a najwyraźniej uznali przyspieszenie akcji za najlepszą opcję.

Dokładnie, pominięty bardzo ciekawy okres w historii amerykańskiej przestępczości. Bardzo się zawiodłem.

Masakra w dniu św. Walentego.
Zamach na Johnny'ego Torrio miał miejsce w 1925, ale to chyba literówka z Twojej strony.
Śmierć Masseri jest pokazana w drugim odcinku, co jest także końcem wojny Castellamaryjskiej.

Pominęli śmierć Rothsteina, ale musieliby stracić sporo czasu (prawdopodobnie cały odcinek), żeby zrobić to jak należy. A co potem? Nagłe przeniesienie akcji o 3 lata? Poza tym nie do końca wiadomo, kto i dlaczego zabił Rothsteina. Dlaczego to prawdopodobnie wiadomo, za długi, ale sprawa jest niejasna.

Wszyscy dobrze wiecie, że każdy sezon to około 1 roku, a że ten sezon jest ostatni, to trzeba pokazać tu koniec prohibicji. Gdyby mieli na to jeszcze ze 2 lub 3 sezony, to pewnie dostalibyśmy więcej szczegółów, ale niestety tak nie jest.

Mi trochę szkoda, że musieli również ominąć wątek z Hymie Weissem i Bugsem Moranem. Wspomniana masakra w walentynki to początek końca Capone. Zabił wszystkich za jednym zamachem, ale władze już nie mogły tego zostawić. Facet się wychylił, ludzie mieli dość, trzeba to było zakończyć.

Mi się podobał, ostatni sezon jak widać będzie z dużym przyspieszeniem akcji.
Może jeszcze wrócą z jakimiś flashbackami odnośnie A.R.
Zbędna Margaret/ jej wątek? Świetna scena z samobójstwem szefa.
Wątek Fuking Nuckiego Thompsona z lekkim fartem i oczami z tyłu głowy (żydek zlecił go zabić, co? :D) i nawiązanie do jego przeszłości równie zajebiste, może jeszcze pokaże się Jimmy Darmody, mi mogą to grać cały sezon :)
Capone i reszty + Elias Thompson oczywiście na pewno nie powinno zabraknąć w finałowej serii, jak już się pokaże to będzie się działo. Chalky jak zwykle na poziomie, super, że uciekł w trakcie buntu (będzie miał nowego "ciekawego" ziomeczka, co zadaje dobre pytania), bo lipa go tam widzieć, wraca do żywych po tragedii.
@ kinomanpl
Nie ma co się czepiać chronologiczności z uwagi na to, że:
1 - twórcy nie wiedzieli od razu po czwartym sezonie, że 5 będzie ostatnim
2 - z ilości na wątki może powstać taka pomyłka, mało się ima do wszystkiego.
Miejmy nadzieję, że te najciekawsze zdarzenia będą miały miejsce na ekranie, jak wspomniałem widać, że szybko idą do przodu i myślę, że to cały czas będzie widoczne.

Dla mnie zapowiada się najlepszy sezon. Poza tym z tego co pamiętam wszyscy narzekają na pierwszy odcinek każdego sezonu. Faktycznie trochę zawodzi zakończenie wątku Rothsteina, ale poza tym dla mnie cudo. Wątek Nucky'ego też calkiem fajny. Bo łatwo pokazać postać która jest bogata choć w przeszłości była biedna, ale pokazać jak się dorobiła to już inna sprawa.

Owszem masz racje ( co do wątku Nucky'ego ),ale jak wspomniał kolega kinoman , tamte lata obfitowały w ciekawe gangsterskie wydarzenia - chętniej bym obejrzała je niż " początki " Thompsona

Moim zdaniem powinni dać 12 odcinków jak zwykle i wcisnąć wszystko.

Dobry początek nowego sezonu.

Świetna akcja w biurze u Margaret, ucieczka Chalky'ego (ktoś mi przypomni, co on tam robił?); Joe nie żyje - trochę szkoda.

Nie pasuje mi serial bez Arnolda i Nucky na Kubie.

7/10.

Aresztowali go po akcji w klubie z finału 4 sezonu. Coś Ci to mówi?

nie aresztowal igo , w ost scenie jest pokazane jak siedzi ze splówą na ganku

wywnioskowałem, ze Narcyz go sprzedał i go aresztowali.

Myślę, że taki przeskok w czasie sugeruje, że mamy nie wiedzieć, skąd on u licha tam się wziął :) poza tym wyraźnie widać, że trafił do więzienia niedawno, a ciężka praca i złe warunki są mu obce - toteż musiał być w więzieniu niedługo.
Z Rothsteinem - cóż, z tego, co pamiętam, to 4 sezon kończył się, jak Arnold... kręcił z Margaret, była scena jak wchodził z nimi do mieszkania. Istotnie, ani nie słychać czy dawna pani Schroeder-Thompson miała takiego faceta (od 1924 do śmierci Rothsteina były cztery lata); nazwiska też nie zmieniła - choć ona polubiła bycie niezależną 'panną' Rohan :)
Jak dla mnie, zaintrygował mnie; dzieciństwo - początki kariery Nucky'ego - również. Osobiście, wolę lata 30-40-50 więc przeskok w czasy wielkiego krachu jest jak dla mnie okej :) choć nie twierdzę, żeby i 'roaring twenties' ukazane tak świetnie w poprzednich sezonach były złe :)
Nie mogę tylko odżałować tego, że to OSTATNI sezon - przecież Johnson-Thompson żył do lat 60!

Zastanawiam się czy posunięcie akcji o kilka lat do przodu i wyeliminowanie Rothsteina ma jakiś związek z tym że Michael Stuhlbarg z jakiegoś powodu nie chciał lub nie mógł grac dalej w serialu... Jakieś sugestie?

Też mnie zirytował fakt, że śmierć Arnolda została pominięta! Ten serial mógł spokojnie kręcić się przez parę następnych sezonów, a jeśli nie to, to chociaż powinni ukazać tak ważne wydarzenie jak śmierć Rothsteina.

Ogólnie był to NAJGORSZY odcinek serii. Żenujący. Bardzo się zawiodłem.
Dostawaliśmy co rusz retrospekcje dzieciństwa Nucky'ego a kilka wątków, które można było rozwinąć (jak śmierć Rothsteina) zostały pominięte. Nucky i Lansky wspominają o tym, że Rothstein nie żyje! Postanowili pominąć śmierć tego bohatera totalnie. Bardzo słaby odcinek.
A motyw z Django-Chulkym zapowiada się na mega kicz. Ogólnie bardzo słabo.

tyle z*ebać... widocznie ze śmiercią Richarda umarł duch serialu. I co z najważniejszymi wydarzeniami na które czekało się cały rok?
- wojna w Chicago
- współpraca Elias-Van Alnde- Capone
-nieskończony wątek czarnucha od heroiny
-upadek Rodstina
-Enoch vs FBI i
To tego nie będzie? Jakby barkowało 2 sezonów... a zamiast tego wcisnęli retrospekcje z dzieciństwa Enocha, ekstra, iskierką nadzieji pozostaje powrót syna Jimmiego , zobaczymy

żal Richarda, ale jak dla mnie to tak już musiało być...
Chicago nie powinno zabraknąć...
Jak nie skończony? Skończyło się jego życie przecie :P
Co do Rothstein'a to liczę jeszcze na jakiś flashback z jego zabójstwa, które tak naprawdę nie zostało wyjaśnione, bo podejrzani byli jacyś hazardziści co był im dłużny, a także żydek Lansky i Lucky Luciano.
Nucky jest na Kubie więc konfrontacja z FBI została trochę odsunięta na pobocze, pewnie wróci niedługo do Atlantic.

i tak za dużo pomineli materiału akcja z finału 4 sezonu indealnie nadawała sie na ciąg dalszy w 5

Tak, też tak uważam, szkoda, że juz tylko 1 sezon.
A z tym murzynem się pomyliłem, bo skojarzyło mi się, że piszesz o Dunn'ie Purnsley, ale pewnie chodziło Ci o Valentina Narcisse. Na pewno się jeszcze pojawi :)

powrót syna już był i przegapiłem czy czytałeś jakieś spoilery?

nie żaden spoiler , ale skoro przenieśli akcje w czasie o kilka lat to syn Jimmiego może być już duży i chcieć zemsty za ojca

to nie ma prawa się zdarzyć. ile on może mieć teraz lat, 15? jego postać nie odegra żadnej roli. bardziej ciekawi mnie rozwój postaci Willie'ego, jest już dorosły, już widać że raczej będzie ważną postacią

chyba niektorzy krytykujacy zapomnieli, ze glowna postacia tego serialu jest nucky thompson (fikcyjna swoja droga, jedynie oparta na prawdziwej), a nie trzecioplanowe postacie. Natomiast glownym tematem jest prohibicja, a nie historia gangow.

We Władcy Pierścieni też najważniejszy był pierścień co nie przeszkadzało w pokazaniu także epickich bitew

Bez urazy, ale to kuriozalne porownanie. Po pierwsze w poprzednich sezonach BE nie brakowalo epickich scen, po drugie Wladca Pierscieni to fantasy blockbuster, a BE jest troche ambitniejsza produkcja.

1931 to jest ciekawy rok i dwóch rzeczy w tym sezonie można być prawie pewnym - zabójstwo Maranzano oraz Capone trafiający do więzienia. To było. W zapowiedzi kolejnego odcinka już widać, że przenosimy się do Chicago i Van Alden tworzy ciekawy duet z Elim, będzie dynamicznie. Liczę też, że chociaż przelotem pojawi się kilku "konkretnych" gangsterów, z Anastasią, Genovese, Costello, Bonanno, Magaddino i Profacim na czele.

Ja to mam ogolnie marzenie zeby HBO zrobilo spin off z Meyerem&Luciano Nowy Jork oraz Capone&Chicago zaczynal by sie przed smiercia Rothsteina i pokazal jak Lansky i Lucky pomalu zdobywali wladze w NY

Po tym odcinku się pogubiłem :( nie pamiętam śmierci AR :/ faktycznie została tak pominięta przez skok w czasie? )
Historia Chalkiego jest ciekawa ale też nie pamiętam jak trafił do więzienia (ostanie co pamiętam to akcja na ganku).
Dziwny był odcinek 5x01 ale na plus sceny z młodym Enochem :)

Początkowo miałem wrażenie, że oglądam jakąś tandetę a nie BR (ten głos matki, muzyka - nietrafiona scena). Oceniając jednak pomysł retrospekcji po oglądnięciu całości - w sumie nawet fajnie zobaczyć ojca Nuckiego, o którym tyle wspominał i historię wkupienia się w łaski Komodora jednak same flashbacki średnio mi do BE pasowały.
7 lat do przodu - ok, ale strasznie mi nie w smak, że tak łatwo pozbyli się Rothsteina :( - no cóż historia historią.
Sam okres wielkiego kryzysu ciekawy - niezła była ta scena z Bennetem i myszką Miki.
Trochę się misz masz zrobił, bo tu Nucky tam Chalky (w sumie najciekawszy wątek), Luciano, Margaret i jeszcze retrospekcje. Tylko dzięki temu, że poprowadzono to wszystko bardzo spokojnie, dało się przegryźć (chociaż nudno trochę). Szkoda, że tak bez emocji pozbyli się Maserii - długo był w serialu i o tak go załatwili najbardziej klasycznym sposobem.
Dzięki retrospekcjom, wzmiankom o wycofaniu prohibicji i Hooverze i ogólnej melancholii czuć, że to etap schyłkowy zakazanego imperium. Nie było najgorzej (serial nadal ma klimat, ale nie tak gęsty jak w pierwszych 2 sezonach), w dwóch ostatnich seriach akcja skakała w połowie.

Czekam na Capone i Van Aldena (w początkowych sezonach mój ulubiony wątek)

Maseria zginął tak jak podaje historia.

Szkoda że nie włożyli mu do dłoni asa pikowego, kartę śmierci”. Tak po jego śmierci podawała gazeta New York Daily ;)

zgadzam się, byłoby bardziej epicko

Za co Chalky poszedł siedzieć?
Ogólnie jakoś strasznie oderwany od poprzednich sezonów ten odcinek. Nawet nie było na początku pokazane co działo się w poprzednim tak jak zawsze miało to miejsce. Mam nadzieję, że reszty bohaterów nie oleją tak jak AR.

Po ostatnim odcinku 4 sezonu można stwierdzić, że sprzedał do Narcisse, ale pewnie będzie to wyjaśniane dokładniej

Rzeczywiście, może nie działo się tak dużo, jak to nas przyzwyczaiło HBO, ale uważam, że to by niezły odcinek. Ukazanie Nucky'ego jako dziecka też nie jest złe - można zobaczyć co go kształtowało. Uczciwy i nieporadny chłopiec stał się królem Atlantic City i wykreślił ze swojego słownika słowo 'uczciwość'.

Moim zdaniem dwa pierwsze odcinki mocno przeciętne.

Mało akcji, dużo gadania i do tego cały czas wracanie pamięcią do dzieciństwa. To byłoby dobre, ale raz czy dwa a nie co chwilę.

no niestety się zgadzam. słabe otwarcie

Moja krótka recenzja na temat pierwszego odcinka - dno, słabizna. Póki co NAJGORSZY odcinek z całej serii.