Recenzja filmu

Shrek Forever (2010)
Anna Apostolakis-Gluzińska
Mike Mitchell
Mike Myers
Eddie Murphy

Nawet najlepszy dowcip kiedyś się znudzi

"Shrek" to film, który wprowadził nie lada rewolucję, nie tylko w animacji, ale w całym kinie. Ironiczna, nawiązująca do wielu klasycznych bajek historia w brew pozorom dość sympatycznego ogra i
"Shrek" to film, który wprowadził nie lada rewolucję, nie tylko w animacji, ale w całym kinie. Ironiczna, nawiązująca do wielu klasycznych bajek historia w brew pozorom dość sympatycznego ogra i jego wiernego osła zmieniła świat. "Shrek" stał się kultem na niemal całym świecie. Podobizny z bohaterami filmu są wszechobecne dosłownie w każdej dziedzinie życia. Nie można się było dziwić powstawaniu kolejnych części. Obydwie kontynuacje oglądało się z nieskrywaną przyjemnością, ale mimo to nie były już tak intrygujące i zabawne jak pierwowzór. Trzy lata po "Shreku Trzecim" przyszła pora na czwartą, ostatnią już część kultowej animacji.

W "Shreku Trzecim" wszyscy… żyli długo i szczęśliwie i było im zielono. Tak można podsumować zakończenie poprzedniej części. Twórcy inspiracji na nową fabułę znaleźli w zupełnie realnym życiu. Shrek w tym pozornie szczęśliwym życiu zaczyna się "dusić", popada w rutynę i ma dość robienia tego, co mu się karze. Zdegustowany i zirytowany ogr podpisuje więc umowę z Rumpelstiltskinem, w ramach której za wybrany dzień ze swojego życia otrzyma dzień swojego dawnego życia. Jak można się domyślić, nie wszystko poszło tak jak powinno, co skutkuje różnymi ciekawymi przygodami.

Może zabrzmiało to dość banalnie, ale również cała historia jest dość prosta. Fabuło bardzo przypomina tą ze "Shreka 2". W skrócie, chodzi o pocałunek prawdziwej miłości przed upływem czasu. Taka opowieść nie jest niestety zbyt przekonywująca. Mamy tu sporo nawiązań do poprzednich części, a znaleźć jakieś świeże żarty to nie lada wyzwanie.
Reżyserią "Shrek Forever" zajął się Mike Mitchell, który reżyserem wybitnym nie jest i którego ten projekt chyba przerósł. Już poprzednie część, która nie była tworzona przez reżysera pierwowzoru, odbiegała poziomem nawet od "Shreka 2".  

Największa wady "Shrek Forever" to brak świeżości. Twórcy chyba chcieli, żeby widz też popadł w rutynę. Z drugiej jednak strony, w filmie jest wszystko to, co w poprzednich częściach, więc czego brakuje? Tak naprawdę niczego. Po prostu seria "Shrek" przypomina genialny dowcip, który kiedyś w końcu musi się znudzić.

"Shrek Forever" to najprawdopodobniej ostatnia część serii kultowych animacji i niestety dość marne zakończenie całego cyklu. Mimo swojej niewielkiej oryginalności jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów bagiennych perypetii zielonego ogra i jego przyjaciół.  
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Shreka nikomu przedstawiać nie trzeba. Jak wszyscy dobrze wiemy, 9 lat temu zrobił on w kinach prawdziwą... czytaj więcej
Kiedy w 2001 roku na ekranach kin pojawił się "Shrek", pewnie nikt nie przypuszczał, że zagości tam aż... czytaj więcej
Nie będę owijać w bawełnę. Po trzeciej części przygód Shreka byłam mocno zniechęcona do filmu wytwórni... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones