Recenzja filmu

G.I. Jane (1997)
Ridley Scott
Demi Moore
Viggo Mortensen

Nie do zdarcia

G.I. Jane przedstawia historię młodej, ambitnej i bardzo pewnej siebie kobiety Jordan O'Neil (Demi Moore), która za wszelką cenę pragnie udowodnić siłę płci pięknej w równie odpowiedzialnych i
G.I. Jane przedstawia historię młodej, ambitnej i bardzo pewnej siebie kobiety Jordan O'Neil (Demi Moore), która za wszelką cenę pragnie udowodnić siłę płci pięknej w równie odpowiedzialnych i trudnych zadaniach wykonywanych przez mężczyzn. Aktorka nie boi się wyzwań jakie stawia przed nią służba wojskowa. Jako pierwsza kobieta w historii Stanów Zjednoczonych zostaje zrekrutowana do elitarnej jednostki szkoleniowej Navy Seals. Po jej stronie opowiada się pani senator Lillian DeHaven (Anne Bancroft), która dzięki ciężkiej pracy głównej bohaterki będzie w stanie udowodnić moc i niezłomność kobiet w armii. Jordan zostaje wysłana na trudną misję do Libii, gdzie znakomicie daje sobie radę z powierzonymi zadaniami. Jest silna, zdeterminowana i stara się niczym nie odbiegać od mężczyzn: goli głowę i pozbywa się wszelkiej kobiecości. Z dnia na dzień walczy o to by osiągnąć zamierzone cele. Ćwiczy  w samotności, uczy się pilnie i jest dla siebie bardzo wymagająca. Mężczyźni zaczynają ją doceniać i traktować jak kumpla. Jednak nie wszyscy to akceptują... Ridley Scott stworzył kolejny bardzo interesujący obraz i jak zawsze nie obawiał się nowych wyzwań. Jego dzieła poruszają nie jednego widza. Są różnorodnej treści i ukazują wszelakie problemy, z którymi boryka się każdy z nas. Do jego światowych dzieł można zaliczyć "Helikopter w ogniu" czy utrzymujący się przez wiele miesięcy na pierwszym miejscu w światowych listach - "Gladiator". Do klasyki kina na pewno możemy zaliczyć takie dzieła jak  "Obcy - 8. pasażer "Nostromo"" czy "Łowca androidów", które wpisały się w poczet kasowych filmów science fiction ukazujących wspaniały kunszt reżyserski. Muzyka, stworzona przez Trevora Jonesa - cenionego kompozytora, znanego z takich filmów jak "Notting Hill" czy "Ja, robot", dodaje temu projektowi wiele zalet. Należy również zwrócić uwagę na scenarzystę Davida Twohy'ego, który po raz kolejny przedłożył doskonały materiał do stworzenia filmu. Demi Moore ukazała niezłomność silnego charakteru w konfrontacjach z codziennością. Praca w wojsku jest spełnieniem marzeń niewielu przedstawicielek płci pięknej, które właśnie w ten sposób pragną zrealizować się w sposób niecodzienny, oryginalny i nieprzeciętny. Mimo wszystko gdzieś jednak takie kobiety istnieją i tak naprawdę szczerze im gratuluję. Film pozostawia wrażenie niedosytu, nie mniej jednak jestem głęboko przekonana, że fani podobnych obrazów znajdą w nim coś dla siebie.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones