Recenzja filmu

Largo Winch (2008)
Jérôme Salle
Tomer Sisley
Kristin Scott Thomas

Winch nie Bond

Nie wiem dlaczego dystrybutorzy tegoż filmu na plakacie napisali, że Largo jest godnym rywalem dla Bonda i Bourne'a. Pewnie po to, żeby ściągnąć do kin fanów tamtych postaci. Jeżeli jest tak w
Nie wiem dlaczego dystrybutorzy tegoż filmu na plakacie napisali, że Largo jest godnym rywalem dla Bonda i Bourne'a. Pewnie po to, żeby ściągnąć do kin fanów tamtych postaci. Jeżeli jest tak w praktyce to, po obejrzeniu tego filmu, widz czuje się zwyczajnie oszukany.

Film zawodzi realizacyjnie i fabularnie. Francuzi zapragnęli mieć swojego własnego bohatera na miarę Bonda i chwała im za to, ale zabrakło im możliwości i pomysłowości. Obraz ten bowiem jest raczej schematyczny, nudny i mało interesujący. Pomijając fakt, że fabuła filmu jest oklepana ze schematów, to w tym filmie nie ma nic ciekawego. Akcja przeskakuje z miejsca na miejsce (dosłownie) i w czasie. Scenarzyści  bawią się w podróże w czasie, by nie wpaść w monotonie. Niestety to nie ratuje filmu, a jeszcze bardziej nuży. Akcja przeskakuje chaotycznie w różne miejsca nie wnosząc nic świeżego do fabuły. Urywki z retrospekcji nie przynoszą nieoczekiwanych odpowiedzi. Pod tym względem obraz Salle'a ustępuje, i to znacznie trzeciej części przygód o Bournie. Zero w tym filmie napięcia. Akcji jest mało, a w dodatku tego jest sztampowa i mało widowiskowa. Nie ma tu ani tempa, ani rytmu.

Trochę o fabule? Proszę bardzo. Wielkie firmy, ogromne korporacje i jeszcze większe pieniądze. Zwyczajny dzień w wielkim świecie. Jeden z szefów potężnej firmy zostaje zabity, a reszta biznesowych hien czyha na jego wielki spadek. Nagle okazuje się, że pan miał adoptowanego syna, który krzyżuje plany wszystkim tym, którzy na forsę się zasadzają. Dochodzi w końcu do momentu, w którym syn stanie się celem ataków, by usunąć go w cień. Każdy kombinuje, jak wykiwać pozostałych itd, a syn zamierza odkryć, kto w tym bałaganie zabił jego ojca.

Spore nadzieje pokładałem w głównym bohaterze, ale i to nie spełniło moich oczekiwań. Largo to zwykły facet. Żaden agent, żaden specjalista. Nie posiada żadnego przeszkolenia. Bije się jak każdy, jeździ jak każdy, ale uwodzi wzorowo. Można by to zaliczyć na plus, ale w dzisiejszych czasach widzowie oczekują bohatera czynu. Postać im bliską, ale która posiada odpowiednie umiejętności, by zwalczać zło. Largo takich przymiotów nie ma, co czyni go mierną kalką Bonda, Bourne'a czy Bauera.

"Largo Winch" to przeciętniak w swojej kategorii. Zawodzi w wielu dziedzinach filmowego rzemiosła. Nie wiem, czy dzisiejszy widz będzie się dobrze na nim bawił. Fabuła oklepana i mało ciekawa, aktorstwo poprawne, akcji mało, wiele słów mało sensu.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Postać Largo Wincha przeszła pełną popkulturową drogę, by skończyć na srebrnym ekranie. Zaczęło się od... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones