Recenzja filmu

Ludzka stonoga 2 (2011)
Tom Six
Laurence R. Harvey
Vivien Bridson

Dwunastu gniewnych ludzi

Praca brytyjskich cenzorów filmowych, jakkolwiek surowych, nie daje takiego pola do popisu jak profesja ich chińskich kolegów. Tu coś należy przyciąć, tam - odsunąć od dziecięcych oczu. Tak więc,
Praca brytyjskich cenzorów filmowych, jakkolwiek surowych, nie daje takiego pola do popisu jak profesja ich chińskich kolegów. Tu coś należy przyciąć, tam - odsunąć od dziecięcych oczu. Tak więc, gdy któreś z ocenianych przez nich dzieł nie otrzymuje cenzorskiego imprimatur i nie trafia do dystrybucji w kinach Albionu, jest szansa, że odbije się to szerokim echem wśród potencjalnych widzów. Sequel Human Centipede, dzieła życia Toma Sixa, uznany został za produkcję tak zdegenerowaną, że nawet zaawansowane cięcia cenzorskich nożyczek byłyby próżnym trudem.

Pierwsza część "Ludzkiej stonogi" swój fenomen zawdzięczała oryginalnemu pomysłowi - oto demoniczny szarlatan z żelazną konsekwencją realizuje osobliwy eksperyment: zszywa trójkę nieszczęśników w jedną pokaźną gąsienicę, łącząc ich usta z odbytami kompanów. Koncept nowatorski. Six był o krok od nienadającej się do oglądania szmiry. O wszystkim przesądził dystans reżysera do opowiadanej historii, niewymuszona lekkość dość tandetnej makabreski. Niestety, w kontynuacji Six mylnie założył, że da sobie radę bez koła ratunkowego bezpretensjonalności. Dlatego, choć orkiestra wszelkich ziemskich obrzydliwości nadal gra, statek tonie.

Reżyser zdecydowanie za wcześnie jak na etap swojej kariery ucieka w autotematyzm. Głównym bohaterem zostaje psychopata o odrażającej fizjonomii, który po obejrzeniu pierwszej "Ludzkiej stonogi" postanawia wcielić jej szatański plan w życie i stworzyć łańcuch dwunastu ofiar. To nie obraz Sixa budzi w nim perwersyjne pragnienia - bohater sam jest jedną wielką perwersją i malformacją wszelkiego piękna. Scenarzysta nie szczędzi mu ciosów - toksyczna matka marząca o unicestwieniu syna, ojciec kazirodca, seksualne obsesje i festiwal dewiacji. Mamy i psychiatrę - w postaci, wypisz wymaluj, freudowskiego patriarchy. Jest tego tak wiele, że film traci realizm. Co więcej, to niezbyt wyrafinowane, a raczej przeintelektualizowane studium obłędu zajmuje większą część filmu, właściwa akcja zszywania ofiar fanom gore może wydać się nieproporcjonalnie krótka.

Pretensje Sixa do stworzenia filmu ambitnego, skoncentrowanego na psychologii bohatera, są aż nazbyt widoczne. Przypuszczam nawet, że film jest czarno-biały właśnie z ich powodu. Reżyser topornie buduje fasadę dzieła wartościowego. Na próżno - poza tym wymęczonym złudnym wrażeniem widz otrzymuje intelektualną pustkę.
   
Twórcy odeszli od prób wmawiania widzom, że "Ludzką stonogę" cechuje dokładność i realizm w kwestiach anatomicznych. Tym razem tej tezy już nie dałoby się obronić. To nie jedyne niedociągnięcia tej produkcji - łatwość, z jaką morderca gromadzi kolejne ofiary budzi wątpliwości. Być może kluczem do ich rozwiania jest zakończenie filmu.

Kontynuacja "Human Centipede" to także znacznie większa dawka wszelkiej maści ohydy, na czele, rzecz jasna, z tą czerpiącą z ludzkiej fizjologii. Fekalia, krew, obdzieranie ze skóry, biegunka, płukanie odbytu. Sporo, ale mieści się w konwencji. Twórcy kontrowersyjnie wmieszali w to ciążę, traumatyczny poród, i brutalne dzieciobójstwo (rzecz rzadko obrazowana w kinie w sposób tak bezpośredni). Dla sporej ilości widzów będzie to grubą przesadą.

Nie zdziwiłoby mnie, gdyby starania Sixa odniosły skutek i część osób uwierzyła, że mają przed sobą nowatorski slasher psychologiczny. Ba! Turpistyczny! W gęstej atmosferze horroru Sixa łatwo jest ugrzęznąć. I to dość bezrefleksyjnie - jak w rozbuchanej bez wyczucia makabrze. W sławnej scenie z "Na wspak" Huysmansa, znudzony arystokrata, zafrapowany wyglądem żółwia, niezbyt jednak z owego wyglądu zadowolony podejmuje próbę inkrustowania gadziej skorupy szlachetnymi kamieniami. Ale gadzina pada martwa pod ozdobą klejnotów. Podobnie film Sixa nie wytrzymuje ornatu ambitnych reżyserskich założeń. Chitynowy pancerzyk stonogi winien być znacznie, znacznie lżejszy.
1 10
Moja ocena:
1
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Szaleniec ze skalpelem postanawia połączyć troje ludzi w jeden organizm - czasem sam pomysł na fabułę... czytaj więcej
"Ludzka stonoga II (Full Sequence)" reklamowany był jako film dla ludzi o mocnych nerwach. Sugerowano, że... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones