Recenzja filmu

Lustra (2008)
Alexandre Aja
Kiefer Sutherland
Paula Patton

Co, jeśli lustra pokazują wydarzenia spoza naszej rzeczywistości?

Film koncentruje się na postaci Bena Carsona (Kiefer Sutherland), który zaczyna pracować jako stróż nocny w opuszczonym i zniszczonym w pożarze sklepie Mayflower. Pierwszej nocy Ben odkrywa, że
Film koncentruje się na postaci Bena Carsona (Kiefer Sutherland), który zaczyna pracować jako stróż nocny w opuszczonym i zniszczonym w pożarze sklepie Mayflower. Pierwszej nocy Ben odkrywa, że lustra, których w budynku jest od groma, kreują inną, straszną rzeczywistość. Początkowo próbuje to wszystko racjonalnie sobie wytłumaczyć, jednakże kiedy otrzymuje przesyłkę od samobójcy, który był stróżem w Mayflower przed nim, zaczyna wierzyć, że za tym wszystkim stoi coś więcej niż zmęczenie, wyobraźnia pobudzana przez cienie i ciemności oraz silne antydepresanty. Już pierwsze 3 minuty "Luster" wprowadzają widza w nastrój niepewności i lęku. Rozpoczęcie filmu "z grubej rury" jest dosyć ryzykownym zabiegiem, ponieważ widz, którego uwaga została w taki sposób przyciągnięta, ustawia automatycznie poprzeczkę wysoko i liczy na to, że poziom filmu będzie taki sam, jak na początku. Moim zdaniem producentom udało się utrzymać stały poziom. Niepokojące dźwięki, ciemności przetykane światłem latarki oraz tytułowe lustra stwarzały nerwowy nastrój i trzymały w napięciu. Wiele razy nasuwały mi się skojarzenia z horrorem "The Ring". Główny bohater musi rozwikłać tajemnicę, przeprowadzić swego rodzaju śledztwo, odnaleźć osobę wskazaną przez mordercze lustra, aby uchronić przed bolesną śmiercią swoją rodzinę. Szukanie informacji w gazetach i archiwach, oglądanie nagrań z przesłuchania pacjenta szpitala psychiatrycznego, wizyta w starym domu na farmie, rozmowa z członkiem rodziny poszukiwanej kobiety... Wszystko to nie jest zbyt oryginalne, ale dodaje pożądanego dreszczyku emocji i wprowadza nastrój niespokojnego oczekiwania na poznanie prawdy. Widz, prócz strachu, czuje także gorączkową ciekawość, która wzrasta w trakcie odkrywania kolejnych kart zagadki. To wprowadzenie "detektywistycznego" wątku jest dosyć banalne, ale wyszło "Lustrom" na dobre. W przeciwieństwie do innego, oklepanego motywu wielu horrorów, a mianowicie postaci małego chłopca, który nie tylko obcuje z głównym złem, ale wręcz się z nim zaprzyjaźnia i staje po jego stronie. Końcówka filmu, to jest ostateczny pojedynek między głównym bohaterem a wcielonym złem był raczej śmieszny niż straszny. Oto zwykły śmiertelnik staje w szranki z samym Belzebubem, a jego bronią jest uwielbiana przez wszystkich policyjna spluwa. Wyjaśnienie zagadki mnie rozczarowało. Liczyłam na zwalenie winy na jakieś tajemnicze i ciekawe zjawisko paranormalne, ale nie aż tak bardzo nie z tego świata, nie aż tak bardzo... Na szczęście po tej groteskowej walce na zakończenie dostajemy obuchem w łeb. Tak, koniec filmu powala na kolana i rekompensuje przeżyty zawód. Mimo kilku oklepanych motywów i paru irytujących postaci, "Lustra" w roli horroru spisują się całkiem nieźle. Trudno dzisiaj o dobry, przerażający horror, wobec czego cenię każdy film, który chociaż trochę lub chociaż przez chwilę mnie przestraszy. Dlatego bez wahania polecam "Lustra", które mają szansę zadowolić nawet wymagającego fana horroru.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jakiś czas temu koleżanka opowiedziała mi historię swojej siostry, która za nic w świecie nie spojrzy w... czytaj więcej
Pięć lat temu mało komu znany południowokoreański reżyser Seong-ho Kim zrealizował na podstawie własnego... czytaj więcej
Alexandre Aja zasłynął w rodzimej Francji "Bladym strachem" - doskonałym, trzymającym w napięciu... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones