Recenzja filmu

Szczęki 2 (1978)
Jeannot Szwarc
Roy Scheider
Lorraine Gary

Koszmar zaczyna się od nowa

Po niewiarygodnym sukcesie "Szczęk" Spielberga było niemal oczywiste, że sequel będzie tylko kwestią czasu, bo przecież twórcy nie mogli się pozbyć kury znoszącej złote jajka. Zresztą nie ma im
Po niewiarygodnym sukcesie "Szczęk" Spielberga było niemal oczywiste, że sequel będzie tylko kwestią czasu, bo przecież twórcy nie mogli się pozbyć kury znoszącej złote jajka. Zresztą nie ma im się co dziwić. W trzy lata po części pierwszej powstały "Szczęki 2". Akcja filmu ma miejsce tam, gdzie rozgrywały się wydarzenia w filmie Spielberga, czyli w Amity Island. Od czterech lat nie zanotowano żadnego ataku rekina. Wszyscy już zapomnieli o tragedii sprzed kilku lat. Amity przywitało nowy sezon letni, a plaża zapełniła się od turystów. Historia lubi się jednak powtarzać i tak oto w tajemniczych okolicznościach giną kolejni plażowicze. Bohater poprzednich "Szczęk", Martin Brody (Roy Scheider), przypuszcza że ponownie sprawcą tych wypadków jest rekin ludojad. Miał już przecież z tym drapieżnikiem do czynienia w przeszłości. Gdy na plaży zostaje odnaleziona martwa orka, Brody nie ma już żadnych wątpliwości co do swoich przekonań. Burmistrz (Murray Hamilton) nie pozwala mu jednak zamknąć kąpieliska a na dodatek wyrzuca go z pracy. Brody zabrania swoim synom zbliżać się do wody, ale starszy z nich, Mike (Mark Gruner), ignoruje zakaz ojca i o świcie wyrusza z przyjaciółmi popływać żaglówkami… Nie ulega wątpliwości, że "Szczęki 2" są nieco słabszym filmem od swego słynnego poprzednika, jednak głupotą byłoby mówić, że to produkcja nieudolna. Ogląda się ją naprawdę bardzo przyjemnie a niezmiernie cieszy fakt, że w filmie ponownie wystąpił Roy Scheider, bez którego kontynuacja by po prostu wiele straciła. Jego poziom aktorstwa tak jak w poprzedniku jest wysoki. Oprócz niego z pierwszej części filmu pojawili się także Murray Hamilton, Lorraine Gary i Jeffrey Kramer. Muzykę ponownie skomponował John Williams i prezentuje się ona wyśmienicie. Brawa należą się głównie za to, że nie jest tu kopiowana ścieżka dźwiękowa z poprzednika, a przecież sporo twórców poszło by w takim przypadku na łatwiznę, bo co jak co, ale soundtrack ze "Szczęk" należy zdecydowanie do najlepszych w historii kinematografii. Williams jest wysokiej klasy specjalistą w swym fachu i udowadnia to również przy "Szczękach 2". Nowe motywy, które się tu pojawiają, są naprawdę ciekawe i pomagają w budowaniu napięcia. Szczególnie w świetny sposób udało mu się połączyć sielankowe utwory z tymi, w których wiadomo, że coś złego się zaraz stanie. Twórcy bardzo się starali na planie, chcieli tak jak Spielberg dopiąć wszystko na ostatni guzik. Rzeczywiście pod względem realizacji ten film nie ma słabych punktów, a epizod z helikopterem podobno kręcono aż cztery dni. Całość wypada w bardzo efektowny sposób. Dla ciekawostki mogę podać, że w jednej ze scen widać, jak młody chłopak czyta "Szczęki" Petera Benchleya. Jest to swego rodzaju ukłon twórców w stronę poprzednika. Reżyser filmu, Jeannot Szwarc, uraczył nas także większą ilością efektów specjalnych, swoją drogą dobrze wykonanych. Niestety nie udało mu się stworzyć tak doskonałego klimatu jak Spielbergowi. Oglądając kontynuację, nie czuć już tak bardzo tego klimatu, który poprzednio świetnie łączono z elementem zaskoczenia. Gdy akcja się rozwinęła na dobre, film miał bardziej charakter przygodowy, a nie o to przecież chodziło. W wielu momentach można także zgadywać, kiedy rekin zaatakuje. Brak świeżości i zaskoczenia jest tu widoczny. To w sumie jedyne mankamenty tej produkcji, bo całość wypada bardzo dobrze i przekonująco. Reżyserem drugiej części "Szczęk" mógł zostać Steven Spielberg. Tak się niestety nie stało, gdyż zrezygnował on ze współpracy, ponieważ wytwórnia popędzała go z przygotowaniami do filmu. Cóż, chyba panowie z Universal Studios byli w gorącej wodzie kąpani, bo ciekawe co by było, gdyby poczekano nieco dłużej. Ciekaw jestem jak Spielberg poradziłby sobie w konfrontacji z własnym arcydziełem. "Szczęki 2" to udana kontynuacja i godnie reprezentująca całą serię. Zabrakło mi tu jedynie kunsztu Stevena Spielberga, bo nie jest to już tak fantastyczna opowieść. Po prostu sequel nie ma w sobie czegoś tak unikatowego, jak miał w pierwowzór. Mimo to potrafi naprawdę wiele zaoferować, dlatego uważam, że warto się z filmem Szwarca zapoznać. Dla wielbicieli animal attack jest to nawet pozycja obowiązkowa. Ogląda się ją naprawdę dobrze, a całość może głęboko zapaść w pamięć, bo to film raczej z górnej półki. Sprawnie zrealizowane "Szczęki 2" powinny zadowolić nawet najbardziej wymagających widzów. Polecam obejrzeć między innymi dlatego, że jest to pierwszy i ostatni udany sequel filmu Spielberga.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Szczęki 2" są drugim filmem z serii o rekinie-ludojadzie. Światowy sukces pierwszej części, w reżyserii... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones