Recenzja filmu

Marmaduke - pies na fali (2010)
Tom Dey
Miriam Aleksandrowicz
Emma Stone
Christopher Mintz-Plasse

Gadający pies

Nie tylko w Wigilię Bożego Narodzenia zwierzęta mówią ludzkim głosem. W kinie gadające gadziny można spotkać cały czas. Czy to psy, koty, nietoperze, konie, a ostatnio nawet robaczki... zawsze
Nie tylko w Wigilię Bożego Narodzenia zwierzęta mówią ludzkim głosem. W kinie gadające gadziny można spotkać cały czas. Czy to psy, koty, nietoperze, konie, a ostatnio nawet robaczki... zawsze cieszą dzieciaki i wprawiają je w dobry humor. Z takiego założenia pewnie wyszli też twórcy "Marmaduke'a". Zrobili film dla dzieci, bo u dorosłych wywoła on całą gamę negatywnych uczuć, począwszy od zażenowania, a skończywszy na obrzydzeniu.
 
Fabuła, jak to w tego typu produkcjach bywa, nie imponuje. Prawdę mówiąc, cieszę się, że w ogóle jest. Główny bohater jest ogromnym dogiem dręczonym przez kompleksy i marzącym o prawdziwej miłości. Oczywiście ma pełno niezwykłych przygód, a wszystkie błędy i przewinienia uchodzą mu płazem, bo jakże można się gniewać na tak uroczego czworonoga. Pies ma szczęście do swoich właścicieli. Ta kochająca, stereotypowa amerykańsko-filmowa rodzinka nigdy nie pozwoli go skrzywdzić. Ludzkich bohaterów nie warto specjalnie bardziej przybliżać, gdyż nie dostrzeżemy tam nic nowego. Dumny tatuś, jego ładniutka i głupiutka żona, zbuntowana córeczka i niezrozumiany syn, niemogący sprostać wymaganiom ojca. Z góry wiadomo, że wszystko choćby nie wiem, jak źle wyglądało, zakończy się happy endem, a sytuację uratuje wiadomo, kto... W ramach małej podpowiedzi dodam, że najpierw musi on zdobyć szacunek zwierzaków z osiedla.
 
Dlaczego tak się przyczepiłem do tego filmu? Wiem, że jest kierowany do absolutnie najmłodszej widowni, jednak to wszystko już było i to w o wiele lepszej wersji. Mieliśmy "Beethovena", "Garfielda", "101 dalmatyńczyków"... Do wyboru, do koloru, w telewizji, wypożyczalni, na wyciągnięcie ręki... Szybciej, lepiej, bliżej i taniej. Jeśli koniecznie to ma być kino, to polecam raczej "Psy i koty", które moim zdaniem stoją o klasę wyżej.
 
Aktorsko produkcja nic sobą nie reprezentuje. Z humorem wcale nie jest lepiej. Nie oczekiwałem inteligentnych żartów ociekających sarkazmem, ale toaletowe gagi to chyba nie jest jakiś szczyt możliwości? A może to ze mną jest coś nie tak? Przecież nic tak nie bawi, jak przewracanie się i puszczanie śmierdzących gazów. Niedowiarkom polecam wizytę z polskich gimnazjach. Tylko żeby im uszy nie zwiędły od potoku wulgaryzmów, których na szczęście w filmie brakuje. Najmłodszego pokolenia nie można demoralizować.
 
Technicznie jest średnio. Ani na plus, ani na minus. Czworonogi fajnie sobie gadają, robią pocieszne minki, a widz zastanawia się, ile pracy musieli włożyć treserzy i czy jakieś zwierze nie ucierpiało za bardzo podczas kręcenia.
 
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Marmaduke jest bardzo uczłowieczonym psem. Ma kompleksy, popełnia błędy i marzy o prawdziwej miłości. Ma... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones