Recenzja filmu

RoboCop (2014)
José Padilha
Joel Kinnaman
Gary Oldman

Heros Ex Machina

W amerykańskim serialu "Almost Human", notabene dosyć wciągającym, główny bohater – policjant po przejściach z mechaniczną protezą nogi – dostaje partnera-androida. Razem muszą rozwiązywać sprawy
W amerykańskim serialu "Almost Human", notabene dosyć wciągającym, główny bohater – policjant po przejściach z mechaniczną protezą nogi – dostaje partnera-androida. Razem muszą rozwiązywać sprawy kryminalne na miarę 2048 roku, przy okazji stawiając pytania o człowieczeństwo i sens istnienia robotów o ludzkich twarzach i czymś na kształt duszy. Tytułowy "RoboCop" w klasyku sci-fi z lat 80. to połączenie człowieka i maszyny, jednak policjant Alex Murphy jest w większym procencie tworem napędzanym elektroniką i układami scalonymi. Remake filmu odpowiada na pytanie, ile właściwie człowieka w Alexie: bardzo niewiele. A ile sensu w historii mechanicznego gliny? Dużo.

Oś fabularna obu wersji "RoboCopa" jest podobna: oto sympatyczny stróż prawa z nękanego plagą przestępczą Detroit zostaje ciężko ranny. W oryginale w straszliwej strzelaninie, w wersji najnowszej w wybuchu samochodu-pułapki. Trafia na stół operacyjny jako królik doświadczalny i dostaje nowe ciało: staje się hybrydą człowieka i maszyny. Wraca na ulice swojego miasta jako policjant idealny, ale czy aby na pewno? Bohater staje się pionkiem w grze o robotyzację służb porządkowych, w której stawka to nie tylko ogromne pieniądze, ale i bezpieczeństwo jego najbliższych. Musi także wymierzyć sprawiedliwość swoim zabójcom w świecie, w którym nie może ufać nawet kolegom z posterunku.



Film Verhoevena z 1987 roku ma specyficzny urok ówczesnych produkcji z pod znaku fantastyki naukowej z całym dobrodziejstwem inwentarza: scenami gore, czarnym humorem, nieco przaśnymi – ale jak na swoje czasy świetnymi – efektami specjalnymi na graniczy kampu i kiczu oraz naiwnymi pomysłami zwłaszcza w projektach przyszłościowych wynalazków. Oryginalny robo-glina jest czarno-srebrny, potężny niczym Rambo w kuloodpornej zbroi. Przez większą część filmu jest przedstawiany  jako maszyna: dopiero jego partnerka, policjantka obwiniająca się o rzekomą śmierć Murphy’ego, zauważa, że robot nie do końca jest robotem.

Remake przenosi historię z przyszłości wyobrażonej w latach 80. w przyszłość wyobrażaną tu i teraz, a więc na początku drugiej dekady nowego millenium. Całą analogowość zastąpiono cyfrowością, problemy w jednej części świata podmieniono na inne tym razem na Bliskim Wschodzie, nielogiczności scenariuszowe próbowano naprawić (ludzką twarz RoboCopa można przecież łatwo uszkodzić, oparzyć, poharatać, więc w nowej wersji Aleksowi radzi się, żeby na buźkę uważał przede wszystkim), jednocześnie dodając nowe (sterowanie żywym ludzkim mózgiem). Przede wszystkim jednak nowa wersja przygód Aleksa jest naprawdę na miarę naszych czasów.



Film Padilhy podsuwa nam ciekawą wizję roku 2028: świat właściwie nie różni się od tego, który tak dobrze znamy. Z jednym wyjątkiem: postępująca robotyzacja pozwoliła nie tylko na budowę niesamowicie zaawansowanych technologiczne protez ludzkich kończyn, ale przede wszystkim na tworzenie maszyn mogących z powodzeniem zastępować ludzi tam, gdzie ci mogą zginąć. W nowym "RoboCopie" jest zdecydowanie więcej polityki, wiary w medycynę, działań spod znaku public relations i dbałości o naukową poprawność filmowych wynalazków: dinozauropodobni mechaniczni strażnicy są lepiej wyważeni (i nie ryczą jak lwy) , a nowe ciało Aleksa ma nieco sztywne ruchy znanych w popkulturze robotów (chociażby C-3PO), a przy tym ciekawe efekty dźwiękowe i świetlne.

"RoboCop" A.D. 2014 stawia na ludzi: mamy więc pełnokrwistą postać cybernetycznego potentata (Keaton), naukowca-pasjonatę, który naprawdę chce pomagać ludziom (Oldman), zrozpaczoną żonę walcząca o ukochanego (Cornish), młodego wilczka PR (Baruchel), ironicznego telewizyjnego showmana (Jackson) i wojskowego, który jak nikt rysuje granicę między tym, co ludzkie, a tym co nie (Haley). A najmniej ludzki jest zrozumiale zmechanizowany Alex Murphy (Kinnaman). Bohater budzi współczucie widza: poruszająca jest zwłaszcza scena, w której pokazane jest wprost, co organicznego obudowane jest mechaniczną zbroją, a właściwie mechanicznym ciałem. Mnie ten obraz z całym swoim realizmem (płuca!) i grozą zostanie w pamięci o wiele dłużej niż zmutowany kryminalista z oryginału i scena jego śmierci w malowniczym rozprysku na masce samochodu.

W wersji z lat 80. Alex (Weller) miał z kim walczyć: do zabicia czekał bowiem cały gang zwyrodnialców, którzy zmienili jego życie na zawsze. Musiał także rozprawić się ze swoim niemoralnym "ojcem". Murphy z twarzą Kinnamana nie ma godnego siebie przeciwnika, chociaż może to tylko ja ze zbyt dużą liczbą komiksowych filmów na koncie, które uczą, że na każdego Spider-Mana, Batmana czy Iron-Mana przypada odpowiednio po kilku super-złoczyńców. Przede wszystkim jednak ma do dorwania mniej osób odpowiedzialnych za zamach na jego życie. I nie musi działać w sytuacji ekstremalnej policyjnego strajku i kompletnej anarchii na ulicach.



Nowy "RoboCop" to nie tylko dobry remake, bo wnosi coś od siebie i jest na miarę nowych czasów, ale także niezłe kino sci-fi. Niesie ze sobą zdecydowanie optymistyczną wizję przyszłości, może nawet zbyt optymistyczną. We wspomnianym "Almost Human" oprócz robotów mamy LEDowe parasole à la "Łowca androidów" czy ekstremalną wersję personalizowanej reklamy, natomiast "RoboCop" to maszyny, roboty, protezy i jeszcze raz maszyny. Te maszyny jednak to przede wszystkim świetne efekty specjalne i dobre, przekonujące projekty, zwłaszcza ciała Aleksa. Film nie rzuca na kolana jak pesymistyczny, świetnie opowiedziany "Dystrykt 9", ale ogląda się go dobrze. Mnie osobiście zadowoliło wyjaśnienie, jak właściwie mechaniczny glina działa: wyszło całkiem sensownie. Jak zresztą cały film.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Alex Murphy był jednym z najtwardszych gliniarzy w okolicy, nade wszystko kochającym swoją rodzinę.... czytaj więcej
Na najnowszy wysokobudżetowy film akcji spod ręki Jose Padilhi można patrzeć dwojako – przyrównując go do... czytaj więcej
Kaseta wideo z filmem i zabawka o wizerunku RoboCopa to rekwizyty, które w latach 90. albo się już... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones