Recenzja filmu

Mroczny Rycerz powstaje (2012)
Christopher Nolan
Christian Bale
Gary Oldman

Batman na wojennej ścieżce

Nieco gorzej wypadają Joseph Gordon-Levitt i Marion Cotillard. Pierwszy jest zbyt nijaki i wydaje mi się, że jego postać została wprowadzona tylko dla finałowej sceny (spokojnie nie będzie
Kiedy w 2008 roku do naszych kin wszedł "Mroczny Rycerz" z marszu podbił serca kinomanów na całym świecie i zapewnił Nolanowi status jednego z największych wizjonerów współczesnego kina. Robienie jednak kontynuacji dzieła, które na nowo zdefiniowało swój gatunek i do dzisiaj stanowi wzór filmu superbohaterskiego jest ryzykowne. Na szczęście dla fanów człowieka-nietoperza twórca "Memento" to gwarancja fantastycznej rozrywki.

"Mroczny Rycerz Powstaje" to spektakularne zwieńczenie kultowej trylogii o rycerzu Gotham. Mijają lata odkąd Batman, zniknął bez śladu. W mieście zorganizowana przestępczość jest tłumiona i utrzymuje się kruchy pokój. W miejsce zbirów pojawiają się natomiast wpływowi biznesmeni, którzy spiskują z enigmatycznym najemnikiem. Choć zamaskowany Bane (Tom Hardy) ma aparycję tępego osiłka, to nie należy go lekceważyć, gdyż planem jego organizacji jest sprowadzenie zagłady na rodzinne miasto Bruce'a Wayne'a (Christian Bale).



Pierwsze, co powala w nowym dziele Nolana, to imponująca obsada. Christian Bale stał się rekordzistą wśród aktorów zakładających maskę człowieka-nietoperza. Z pewnością to on zapisze się w świadomości widza jako obrońca Gotham. Batman w jego wykonaniu to superbohater, który pełni funkcję odkupiciela swojego miasta. Już w poprzedniej części wziął na swoje barki ciężar zbrodni, której nie popełnił. Tutaj jego męczeński wątek jest jeszcze bardziej rozbudowany. Z nowych członków obsady zdecydowanie najlepiej wypadają Anne Hathaway i Tom Hardy. Amerykanka w roli ikonicznej kobiety-kota wypada równie dobrze co Michelle Pfeiffer w "Powrocie Batmana", a Bane w interpretacji Brytyjczyka to jeden z najciekawszych komiksowych antagonistów ostatnich lat. Oczywiście nie ma tutaj porównania ze szwarccharakterem z "Mrocznego Rycerza", ale w porównaniu z badziewnym Bane’em z "Batmana i Robina" Hardy spisuje się doskonale.

Nieco gorzej wypadają Joseph Gordon-Levitt i Marion Cotillard. Pierwszy jest zbyt nijaki i wydaje mi się, że jego postać została wprowadzona tylko dla finałowej sceny (spokojnie nie będzie spoilerów). Co się tyczy francuskiej gwiazdy to chyba najsłabiej napisana postać filmu. Zupełnie inaczej powinny potoczyć się losy tej bohaterki, ale to już niech każdy sam oceni. Obok nowych nabytków mamy oczywiście starą gwardię, czyli lojalnego Alfreda (Michael Caine), ostatniego sprawiedliwego Jamesa Gordona (Gary Oldman) oraz Luciusa Foxa (Morgan Freeman), który niczym bondowski Q prezentuje nam nowe gadżety.



Od strony technicznej "Mroczny Rycerz powstaje" to produkcja dopieszczona w każdym calu. Sceny akcji zabierają dech w piersiach, szczególnie kiedy ogląda się je na dużym ekranie. Oprócz tradycyjnych superbohaterskich sekwencji, mamy tutaj dwa genialne pojedynki Batmana z Bane’em. Na pochwałę zasługują również dynamiczne zdjęcia Wally'ego Pfistera i pompatyczna muzyka Hansa Zimmera, która idealnie ilustruje wydarzenia na ekranie. Nolan jak mało, który filmowiec potrafi sobie dobrać doskonałą załogę.

Choć finałowa odsłona przygód syna Gotham wydaje się, częścią najsłabszą to trzeba przyznać, że to wciąż wielkie widowisko rozrywkowe i najlepsza filmowa trylogia od czasu "Toy Story". Po wpadkach Joela Schumachera Nolan uratował dobre imię rodziny Wayne'ów i pokazał filmowcom na całym świecie, że można pogodzić kino popularne z wizją autorskiego pomysłu. Myślę, że jeszcze długo przyjdzie nam poczekać na równie dobre filmy DC Comics.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Rok 2004, znany i ceniony reżyser Christopher Nolan postanawia podjąć się próby wskrzeszenia legendy... czytaj więcej
"Mroczny Rycerz powstaje" zawitał w końcu do polskich kin. Najbardziej wyczekiwana produkcja tego lata, a... czytaj więcej
Długo wyczekiwana ostatnia część trylogii Christophera Nolana wreszcie doczekała się swej światowej... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones