Recenzja filmu

Piorun (2008)
Grzegorz Pawlak
Chris Williams
John Travolta
Miley Cyrus

O psie, który jednak nie był super

Disney na przestrzeni lat zmienił swój styl. Jego bajki nie przypominają już musicalowych opowieści. Są podobne do produkcji studia Pixar. Taki jest właśnie  "Piorun". Piorun to superbohater. Ma
Disney na przestrzeni lat zmienił swój styl. Jego bajki nie przypominają już musicalowych opowieści. Są podobne do produkcji studia Pixar. Taki jest właśnie  "Piorun".

Piorun to superbohater. Ma więcej mocy niż legendarny  Superman i... jest psem. Jego życie to ciągła walka ze złem, a w szczególności  z przebiegłym Doktorem Ladazzo i jego pomocnikami, kotami. W misjach towarzyszy mu ludzka przyjaciółka Penny. Wszystko pięknie, ładnie, ale to tylko fikcja. W rzeczywistości Piorun jest gwiazdą telewizyjną. Żeby było jeszcze śmieszniej, bohater o tym nie wie. Zupełnie jak animowany "Truman Show" ze zwierzakami w roli głównej. Pewnego razu Piorun przez przypadek wydostaję się ze studia. I tu zaczyna się przygoda. Super pies, już na zewnątrz nie taki super, próbuje odnaleźć swój dom. Nie jest to proste, gdy nie posiada się specjalnych umiejętności. Odległości stają się większe, ich przebywanie męczy, a na dodatek pojawia się prawdziwy pot i krew. Ale od czego ma się przyjaciół? W tym wypadku zakładniczkę, kotkę Marlenę i fana telewizyjnego Pioruna, chomika Attylę. Jednak po pewnym czasie, wspólne doświadczenia, zbliżają do siebie zwierzaki i stają się one dla siebie prawdziwymi kompanami, towarzyszami na dobre i złe.

Fabuła jak fabuła. Schematyczna jak to w bajkach bywa. Ale to nie znaczy, że nudna. Główny bohater zdobywa przyjaciół, przezwycięża słabości i happy end. Wszystko przedstawione w sposób ciekawy i pełen humoru. Animacja często się dłuży, szczególnie przy różnych pościgach. Może to  zniechęcić starszych odbiorców, ale dzieci będą wniebowzięte. Bo któż jak nie one marzą o super zdolnościach. Mocną stroną filmu jest także oddzielenie świata fikcyjnego od prawdziwego. Młody widz razem z Piorunem uczy się odróżniać prawdę od wymyślonych historii. Bajka ukazuje, że nie wszystko, co można zobaczyć w telewizji, jest prawdziwe.

Wysoki poziom nasz polski dubbing. Szczególnie warto wyróżnić Tomasza Karolaka i Sonię Bohosiewicz. Oboje dubbingowali najśmieszniejsze postacie. Tomasz Karolak świetnie oddał charakter Attyli, zwariowanego chomika, wielkiego fana filmowego Pioruna. Jego seplenienie oraz oryginalny sposób wypowiedzi nadawały duży urok słodkiemu już i tak zwierzakowi. Głos Sonii natomiast był sarkastyczny i ironiczny, taki jaki powinna mieć kotka Marlena. Borys Szyc, który dubbingował Pioruna, miał najprostsze zadanie. Bohater niczym specjalnie się nie wyróżniał. Oczywiście duże podziękowania należy się ekipie reżyserującej polski dubbing. To dzięki niej animacja obfituje w zabawne i "kultowe" wypowiedzi, które jeszcze przez długi czas po obejrzeniu filmu będą mile wspominanie i często przytaczane.

Film uczy, że aby być prawdziwym bohaterem, nie trzeba mieć superzdolności, a więzów prawdziwej przyjaźni nic nie zniszczy. Młodzi widzowie mogą zrozumieć, że nie wszystko, co dzieje się na ekranie telewizji, jest prawdziwe. Film wiele razy mnie rozśmieszył i wywołał pozytywne uczucia. Mimo wielu zalet myślę, że "Piorun" w znacznej mierze przeznaczony jest bardziej dla dzieci niż dorosłych. Dojrzalsi widzowie mogą czuć lekki niedosyt...
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Osiemdziesiąt lat temu narodziła się Myszka Miki. Dziś Disney kojarzy się głównie z animacjami... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones