Recenzja filmu

Commando (1985)
Mark L. Lester
Arnold Schwarzenegger
Rae Dawn Chong

Siła jednego

"Komando" to jeden z pierwszych filmów z Arnoldem Schwarzeneggerem, jaki obejrzałem. Po pierwszym seansie byłem po prostu w szoku. Nie spodziewałem się, że to, co ujrzę, będzie jednym z
"Komando" to jeden z pierwszych filmów z Arnoldem Schwarzeneggerem, jaki obejrzałem. Po pierwszym seansie byłem po prostu w szoku. Nie spodziewałem się, że to, co ujrzę, będzie jednym z najlepszych filmów akcji, jaki kiedykolwiek udało mi się zobaczyć! John Matrix (Arnold Schwarzenegger), rozczarowany komandos, którego służby specjalne pozostawiają samego w obliczu szantażu: albo zabije demokratycznie wybranego prezydenta pewnej latynoamerykańskiej republiki, albo zginie jego córka Jenny (Alyssa Milano). "Komando" było odpowiedzią Arniego na film pt. "Rambo 2" Sylvestra Stallone, który premierę miał w tym samym roku. Przypomnę, że pomiędzy aktorami wciąż trwała nieoficjalna walka o tytuł największego ekranowego herosa. Porównując oba filmy, "Komando" wypada zdecydowanie lepiej, ale o tym następnym razem. Zapewniam was, że jeśli lubicie dużo akcji, strzelanin, bijatyk i nie przeszkadzają wam nierealne sceny typu ''jeden na wszystkich'', nie zawiedziecie się na tym filmie. Arnold w roli głównej spisał się znakomicie. Można śmiało powiedzieć, że został on stworzony do takich ról. Reszta obsady również wypadła rewelacyjnie, choć aktorstwo w takich filmach wcale nie jest najważniejsze. Najważniejsza jest akcja, której tutaj nie brakuje. To nic, że realizmu nie uświadczysz tu nawet za grosz, po prostu nie na tym miał polegać ten film. Tu chodzi o to, by oglądać go z uśmieszkiem na twarzy i dobrze się bawić. Nie sposób nie wspomnieć o muzyce, która jest jedną z najważniejszych zalet "Komando". James Horner spisał się rewelacyjnie, tworząc ścieżkę dźwiękową do tego filmu. Śmiem stwierdzić, że to jego najlepsza w całej karierze. Utwory doskonale dobrane do poszczególnych scen. Klimat także niczego sobie. Na pewno wiesz już, że nie jest to film ambitny. Jeśli jednak jeszcze nie widziałeś go, a tak jak wspominałem wcześniej, lubisz dużo akcji i nie przeszkadzają Ci naciągane sceny, gdy Arnie kosi z karabinu całe zastępy wroga, to szczerze polecam. Na pewno nudzić się nie będziesz, ponieważ w "Komando" cały czas coś się dzieje. Chyba nikt nie zapomni słynnej sceny, kiedy główny bohater ubiera wojskową kamizelkę, obwiesza ją granatami, maluje na twarzy czarne pręgi, ładuje karabiny i tak obficie wyposażony rusza dzielnie do walki. Mimo że czasy kiedy Arnold wyznaczał kierunek kina akcji dawno minęły, jego filmy przeszły już do historii i na wielu z nich można nawet dziś świetnie się bawić.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Na samą myśl o tym filmie powracają wspomnienia. Typowe, solidne kino akcji, zrealizowane na najwyższym... czytaj więcej
Człowiek ze stali - tak można określić filmowe kreacje Schwarzeneggera i to bynajmniej nie po seansie... czytaj więcej
Według mnie, niedoścignionym ideałem męskiego kina akcji na zawsze pozostanie "Commando" w... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones