Recenzja serialu

Magia kłamstwa (2009)
Karen Gaviola
Elodie Keene
Tim Roth
Kelli Williams

Poker face

Zachowanie pokerowej twarzy przed dr. Lightmanem to nie lada wyczyn. Pewnie dlatego zabroniono mu grać w karty we wszystkich większych kasynach - w mig potrafi bowiem odczytać twarz przeciwnika.
Zachowanie pokerowej twarzy przed dr. Lightmanem to nie lada wyczyn. Pewnie dlatego zabroniono mu grać w karty we wszystkich większych kasynach - w mig potrafi bowiem odczytać twarz przeciwnika. Jest światowej klasy naukowcem behawiorystą, zajmującym się mikroekspresją, dzięki której w mgnieniu oka może wyłapać oznaki kłamstwa u rozmówcy. Tak zwana "mikroekspresja" to dziedzina nauki skupiająca się na analizie wpływu emocji na ludzką mimikę. Co prawda jest ona w powijakach, jednak twórcom nie przeszkadzało to aby stworzyć na jej podstawie fundament całej fabuły. Wzbogacili ją o elementy psychologii oraz psychiatrii, dzięki czemu urosła do rangi prawdziwej, oddzielnej części nauki badającej zachowania człowieka.

"Magia kłamstwa" to przede wszystkim świetnie wykreowana postać głównego bohatera, w którego wcielił się Tim Roth. Stworzył on postać inteligentną (nie trzeba dodawać, że przy tym również sarkastyczną i cyniczną) oraz bystrą. Swoją specyficzną i charyzmatyczną postawą potrafi szybko zdominować rozmowę i otoczenie – dzięki temu tak dobrze się go ogląda.

Oczywiście Cal Lightman, jak każdy geniusz musi mieć pod sobą zespół podwładnych, którzy będą gotowi na każde jego skinienie. W tych rolach: młoda latynoska – Ria Torres (debiutująca Monica Raymund) oraz flegmatyczny i sympatyczny Loker (Brendan Hines), który cierpi na wrodzoną chorobę uniemożliwiającą mu kłamanie. Zaś nad ich pracą czuwa Gillian Foster, w którą wcieliła się Kelli Williams, tworząc rolę godnej zaufania pani psycholog.

Tak więc, czym zajmuje się Lightman? Odpowiedź na to pytanie jest zaskakująco prosta – walczy z kłamstwami i matactwami, które poukrywane są w mimice twarzy drugiej osoby oraz jej zachowaniu. Słowem, próbuje dojść do prawdy, rozwiązując różnego rodzaju zagadki – czy to kryminalne czy też prywatne. Oddaje się więc w ręce FBI jako prywatny konsultant, wyjaśnia niejasne sprawy dla prokuratury bądź pomaga rozwiać wątpliwości w procesach sądowych.

Cal Lightman jest przy tym bardzo żywy i wiarygodny, chyba głównie dlatego, że jego postać wzorowana była na najsłynniejszym detektywie świata – Sherlocku Holmesie. Lightman dostrzega to,  czego inni nie zauważają, do tego nie boi się improwizować, co często wiedzie go w najróżniejsze miejsca (jak np. szpital psychiatryczny czy napad na bank), zaś po drodze robi sobie kolejnych wrogów.

Lightman to nieposkromiona dusza - nonkonformista zamknięty w ciele psychologa. Dlatego też jego  postać potrzebuje katalizatora, osoby, która by go odrobinę poskromiła.  Na pierwszy plan w tej roli wysuwa sie Emily (Hayley McFarland) – jego córka z zakończonego małżeństwa, która swoim zachowaniem przypomina mu, że w świecie, który sobie wykreował –  w którym tylko on rządzi i którego zasady tylko on rozumie – ma do czego wracać, i że musi się czuć za nią odpowiedzialny. Ich relacja wydaje się naprawdę skomplikowana, jednak bardzo pasują do siebie i przy tym świetnie się bawią.

"Magia kłamstwa" to jeden z tych seriali, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że ostatnio amerykańskie seriale dorównują pełnometrażowym produkcjom z Hollywood, a często są nawet od nich dużo lepsze. Przemyślana fabuła, ciekawe przypadki, wyraziści bohaterowie – i jak tu nie kochać tych seriali?
1 10
Moja ocena serialu:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Magia kłamstw" to serial oparty na kłamstwach, a właściwie wykrywaniu ich, w czym specjalizuje się... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones