Recenzja filmu

Jaja w tropikach (2008)
Ben Stiller
Ben Stiller
Jack Black

Nie czytam scenariuszy. To one czytają mnie - Kirk Lazarus

Ben Stiller po raz ósmy zasiadł na krześle reżysera i zaserwował widzowi komedię o grupie aktorów kręcących film wojenny na podstawie książki. Problem w tym, że w pewnym momencie fikcja stanie
Ben Stiller po raz ósmy zasiadł na krześle reżysera i zaserwował widzowi komedię o grupie aktorów kręcących film wojenny na podstawie książki. Problem w tym, że w pewnym momencie fikcja stanie się rzeczywistością i gwiazdy ekrany będą musiały stać się swymi bohaterami, by nie zginąć. Film otwiera jedna reklama i trzy zwiastuny, by widz mógł poczuć się jak w kinie. Cały ten wstęp jest oczywiście fikcją, ale w Internecie można było znaleźć informacje, że te trzy filmy naprawdę powstaną. "Jaja w tropikach" mają dwoistą naturę. Z jednej strony mamy bezsensowne, wręcz prostackie żarty  (głównie w wykonaniu Jacka Blacka). Z drugiej strony jest postać Kirka Lazarusa, którą gra Robert Downey Jr. Jego kwestie, zachowania, mimika wywołują uśmiech praktycznie za każdym razem, gdy pojawia się na ekranie. W innych recenzjach często można znaleźć informację, że postać Lazarusa wzorowana była na Russelu Crowe,  który znany jest z poświecenia dla roli, ale jest to raczej nadinterpretacja postaci Lazarusa. Gdyby tak było, sam Michael Jackson powinien czuć się obrażony. Zadziwia też, z jakim pietyzmem Ben Stiller zachował charakter filmów wojennych. Ujęcia dżungli, walki, czy też niektóre zachowania postaci mogłyby posłużyć jako materiał na zupełnie inny film, a nie komedię. Niewątpliwym atutem jest również liczba gwiazd kina, jakie pojawiają się na ekranie. Poza wyżej wymienionymi, obecni są: Nick Nolte, Tobey Maguire, Steve Coogan, Matthew McConaughey oraz Tom Cruise w roli zgoła odmiennej niż w swych filmach. Zapożyczenia i odwołania do innych filmów są bardzo częste i umiejętnie wkomponowane. Poczynając od "Forresta Gumpa", "Jestem Sam", "Rain Man", przez "Blade", "Mad Maxa 2", "Planetę Małp", aż do "Czasu apokalipsy" czy  "Łowcy Jeleni". Oczywiście nie obeszło się i bez błędów. Na szczęście opierają się one głównie na znikających i pojawiających się nagle przedmiotach, więc nie stanowią soli w oku. Jak do tej pory "Jaja w tropikach" są najlepszym filmem Bena Stillera. Oby kolejne były tylko lepsze. A pragnienie aktora, by zerwać z wizerunkiem, jaki ugruntowały role w takich filmach, jak np. "Poznaj moich rodziców", mogło się spełnić.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Lecące w szyku helikoptery. Strzelanina w dżungli, wybuchy, krzyki rannych, nawoływania żywych, majaki... czytaj więcej
"Jaja w tropikach", jak już to zostało ujęte w jednej z poprzednich recenzji, są przykładem świetnie... czytaj więcej
Wydawać by się mogło, że "Jaja w tropikach" to kolejna żenująca komedia w stylu "Supersamca" czy... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones