Recenzja filmu

Symetria (2003)
Konrad Niewolski
Arkadiusz Detmer
Andrzej Chyra

Biało-czarna optyka Niewolskiego

"Symetria" w reżyserii Konrada Niewolskiego to historia Łukasza, bezrobotnego absolwenta geografii, niesłusznie oskarżonego o napad na staruszkę. Trafia do więzienia, w chwilę po tym, jak ofiara
"Symetria" w reżyserii Konrada Niewolskiego to historia Łukasza, bezrobotnego absolwenta geografii, niesłusznie oskarżonego o napad na staruszkę. Trafia do więzienia, w chwilę po tym, jak ofiara rozpoznaje w nim przestępcę. Namówiony przez cwaniaka z celi przejściowej, chłopak trafia - na swoją wyraźną prośbę - do celi grypsujących. Jest to tzw. więzienna elita, posługująca się specyficznym językiem i złożonym kodeksem reguł, charakterystycznym dla tego środowiska. Tu, z przerażeniem w oczach, walcząc z własnymi słabościami, musi się nauczyć reguł obowiązujących w więziennej rzeczywistości. Bohater przechodzi ogromną przemianę, z zastraszonego, na skraju załamania nerwowego człowieka, w świadomego swoich wyborów, zmagającego się z przeciwnościami losu młodego-gniewnego. Wszystko to za sprawą przewartościowania, do jakiego dochodzi w jego umyśle. Ogromny wpływ na taką zmianę ma osoba Profesora (w tej roli znakomity Andrzej Chyra), kolegi z celi, który staje się dla Łukasza moralnym mentorem w tym "dziwnym świecie". Podstawową regułą tego nowego porządku etycznego jest symetryczny podział na dobro i zło. Ta prosta zasada daje prawo do odpłacenia złem za zło, a dobrem za dobro. Los chce, że już wkrótce Łukasz będzie musiał zająć jakieś stanowisko wobec nowo przybyłego do celi współwięźnia. Okazuje się, że został on oskarżony o pedofilię... Film Niewolskiego, pomimo że jego twórca stąpa po bardzo cienkim lodzie, jest przekonującym studium dojrzewania w człowieku tej prostej biało-czarnej wizji świata. Reżyser zapomina jednak, że to, co wydaje się jedynym sensownym rozwiązaniem w społeczności więziennej, ma się nijak do rzeczywistości poza kratami. Prawo "oko za oko, ząb za ząb" sprawdza się tylko w sytuacjach ekstremalnych, jak np. na wojnie. Niewolskiego zawiódł zmysł obserwacji ludzkich zachowań, psychologicznych interakcji. Zaproponowany przez niego symetryczny obraz rzeczywistości nie oddaje jej skomplikowanego, pełnego obrazu, jest tylko jej uproszczeniem. Film skutecznie broni się rewelacyjnym warsztatem aktorskim. Na największe brawa zasługują Andrzej Chyra oraz Borys Szyc (w roli Albercika). Nie mniejsze pochwały należą się Arkadiuszowi Tomiakowi - autorowi klaustrofobicznych zdjęć więziennej przestrzeni, jak i Michałowi Lorencowi, bez którego muzyki film straciłby połowę swego dramatyzmu. "Symetria" z pewnością będzie porównywana z "Długiem" Krzysztofa Krauzego, który jest dotąd niedościgłym wzorem zaangażowanego, niestroniącego od współczesnych tematów kina polskiego. Jego niewątpliwą zaletą był przemyślany i psychologicznie prawdopodobny scenariusz, w dużej mierze napisany przez życie. Tego zabrakło mi w wydumanym filmie Niewolskiego.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Polskie kino zaskakuje. Już myślałem, że będziemy skazani albo na kiczowate podróbki amerykańskich... czytaj więcej
...nie wyrzucaj biletu. Może się okazać twoim jedynym ratunkiem! Przesadziłabym, streszczając sens filmu... czytaj więcej
Do niedawna uważałam, że wielkie dzieła polskiej kinematografii zakończyły swój żywot w latach 70.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones