Recenzja filmu

Błękitna głębia (2005)
John Stockwell
Paul Walker
Jessica Alba

Skąpani w słońcu

Lato w Stanach Zjednoczonych to okres, w którym producenci kinowych hitów zbierają swoje najdorodniejsze żniwo. W okresie tym zatem królują produkcje lekkie, łatwe i przyjemne. "Błękitna głębia"
Lato w Stanach Zjednoczonych to okres, w którym producenci kinowych hitów zbierają swoje najdorodniejsze żniwo. W okresie tym zatem królują produkcje lekkie, łatwe i przyjemne. "Błękitna głębia" dwa pierwsze warunki spełnia już na samym starcie. Bohaterami filmu są nurkowie, których serca są znacznie czystsze niż głębiny oceanu. I to chyba najbardziej drażni w całej produkcji. Główni bohaterowie są szlachetni i uczciwi do bólu. Głoszą sądy, jakoby "miłość była cenniejsza niż wszystkie skarby". Wiele w tym oczywiście prawdy, ale trudno jest widzowi uwierzyć, że ktokolwiek pogardziłby 100 milionami dolarów w imię przepisów kodeksu morskiego. Drugą cechą, którą drażni w tej produkcji jest skrajny brak realizmu. Filmowi nurkowie są niczym syreny i pod wodą potrafią wytrzymać wiele minut, i to bez żadnego sprzętu. Głównym wrogiem naszych dzielnych bohaterów są nikczemni przemytnicy, których samolot z pokaźną porcją narkotyków na pokładzie, zatonął w nieznanym im miejscu. Samolot się odnajduje i.... następuje seria zupełnie irracjonalnych zdarzeń. Grupa umięśnionych przemytników nie potrafi wyłowić z morza kokainy, więc pomoc wymusza na naszym głównym bohaterze. Niezbyt to logiczne, zwłaszcza, że w finale przemytnicy okazują się doskonałymi nurkami. Scenariusz ponadto pragnie widza zaskoczyć zwrotem akcji, który jest nad wyraz wymuszony i szalenie mało prawdopodobny. Na plus twórcom zaliczyć trzeba jednak umiejętne szafowanie konwencją gatunku. Najpierw wydaje nam się, że mamy do czynienia z lekkim filmem przygodowym. Skąpani w blasku słońca bohaterowie nurkują i obserwują uroki podwodnego świata. Stopniowo poznajemy jednak mroczny sekret skrywany na dnie oceanu. Ostatnie minuty to już typowe (czytaj efekciarskie) kino akcji. Od strony realizacyjnej film przedstawia się całkiem przyzwoicie. Podwodne zdjęcia przedstawiają się bardzo efektownie, a liczne sceny kaskaderskie stoją na wysokim poziomie. Lekkości całej produkcji dodaje przepiękna Jessica Alba i idealnie umięśniony Paul Walker. Ich gra aktorska ogranicza się do ukazywania uroków własnego ciała, co twórcy bezlitośnie wykorzystują. Kamera nieraz robi najazd na głównych bohaterów by pokazać idealnie wyrzeźbione ciała. W niektórych momentach zabieg ten przybiera wręcz karykaturalną formę. "Błękitna głębia" to film o wakacjach i na wakacje. Wakacje jednak szybko się kończą i pozostają po nich jedynie wspomnienia. Po "Błękitnej głębi" pozostaje jedynie pustka, którą zapewne zapełni przyszłoroczna, odmóżdżająca, letnia rozrywka.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones