Recenzja filmu

S@motność w sieci (2006)
Witold Adamek
Magdalena Cielecka
Andrzej Chyra

Samotność w sieci, nuda w realu

Bestsellerami stają się powieści nie zawsze dobre, ale przeważnie dobrze napisane. Nic więc dziwnego, że banalna, ale doskonale "czytająca się" książka Janusza L. Wiśniewskiego "Samotność w
Bestsellerami stają się powieści nie zawsze dobre, ale przeważnie dobrze napisane. Nic więc dziwnego, że banalna, ale doskonale "czytająca się" książka Janusza L. Wiśniewskiego "Samotność w sieci" sprzedała się w naszym kraju w nakładzie ponad 350 tysięcy egzemplarzy. Mozaikowa powieść, mimo swojej banalności, uwiodła setki tysięcy czytelników chwytającymi za serce historiami miłosnymi, ciekawymi dygresjami i sentencjonalnymi dialogami. Niestety, w zrealizowanej przez Witolda Adamka ekranizacji "S@motności w sieci" nie zostało nic z tego, co zapewniło sukces książce Wiśniewskiego. Ewa i Jakub poznają się przypadkiem, obserwując tę samą aukcję na serwisie internetowym. Ona przeżywa kryzys swojego związku, on - po bolesnych przeżyciach z kobietami - boi się ponownie zaangażować. Wzajemna ciekawość staje się początkiem internetowej znajomości, a z czasem również prawdziwego uczucia. Po wielu miesiącach mailowej korespondencji przed Ewą i Jakubem pojawia się możliwość spotkania w realu... Nie jestem fanem powieści Wiśniewskiego. Przyznaję jednak, że przeczytałem ją od deski do deski, zżymając się na zbyt melodramatyczne historie miłosna, a z zainteresowaniem chłonąc opowieści o kradzieży mózgu Einsteina, ciekawostki z życia i twórczości wielkich kompozytorów, czy wreszcie analityczne uwagi na temat zasad rządzących miłością. W moim przekonaniu to właśnie one stanowiły o sile książki bowiem historia głównych bohaterów była zwyczajnie nudnawa. Przenosząc "Samotność w sieci" na duży ekran Janusz Wiśniewski i Witold Adamek (autorzy scenariusza) postanowili jednak zrezygnować z większości dygresji i skupić się głównie na losach Ewy i Jakuba, pokazać narodziny i rozwój ich miłości. W rezultacie powstał film, w którym przez większą część czasu bohaterowie siedzą przy komputerach, pisząc bądź czytając maile, a widz - z narastającą irytacją - oczekuje na to, że wreszcie coś się na ekranie wydarzy. Miłosne historie Natalii, czy księdza Andrzeja zostały w ekranizacji ograniczone do kilkuminutowych epizodów stając się w rezultacie doklejonymi na siłę wątkami, bez których "S@motność w sieci" byłaby równie (nie)dobra. Fabularnie film rozłazi się w szwach. Na ekranie pojawiają się bohaterowie, którzy - co wiemy z książki - odegrali w życiu Jakuba i Ewy ważne role, ale jeśli ktoś powieści Wiśniewskiego nie czytał, to się o tym nie dowie, gdyż w scenariuszu zabrakło ich rozwinięcia. Film sprawia wrażenie kompilacji mniej lub bardziej przypadkowych scen i bohaterów, w której - podobnie jak to było w przypadku "Wiedźmina" - nie pogubią się jedynie osoby znające książkowy pierwowzór. W głównych rolach wystąpili Andrzej Chyra i Magdalena Cielecka - para zdolnych, a przez pewien okres czasu również nieobojętnych sobie uczuciowo aktorów. Jednak nawet ich talent nie był w stanie uratować obrazu pozbawionego solidnej historii. Magdalena Cielecka na pewno wzbudzi sympatię męskiej części widowni, pozbywając się niekiedy odzieży, a Chyra dwoi się i troi, żeby nadać swoim sentencjonalnym kwestiom odrobinę głębi, ale to wszystko za mało w sytuacji, kiedy z ekranu wieje nudą. "S@motność w sieci" broni się jedynie stroną techniczną. Witold Adamek, ceniony operator, jest nie tylko reżyserem filmu, ale również autorem ciekawych zdjęć. Przejścia pomiędzy światem wirtualnym i "realem" sprawnie zostały pokazane dzięki efektom specjalnym wrocławskiej firmy RMG, a całość ilustruje nastrojowa muzyka Ketila Bjornstada. Książka Janusza L. Wiśniewskiego nie była - co już napisałem we wstępie - dobra, ale była dobrze napisana. Niestety, jej ekranizacja nie jest nawet sprawnie zrealizowanym filmem. Perypetie głównych bohaterów nużą, dygresje sprawiają wrażenie upchniętych na siłę, a poboczne historie są zwyczajnie niepotrzebne. Polacy jednak kochają rodzime opowieści o miłości i obawiam się, że po raz kolejny będziemy świadkami, jak kiepski film bije w naszych kinach rekordy popularności.
1 10
Moja ocena:
1
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
O książce "Samotność w sieci" widzą już wszyscy, nawet Ci, którzy nie przepadają za tego typu literaturą.... czytaj więcej
Powieść Janusza Leona Wiśniewskiego jest dla mnie książką niesamowicie ważną. Emocji, jakie towarzyszyły... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones