Recenzja filmu

Labirynt (2013)
Denis Villeneuve
Hugh Jackman
Jake Gyllenhaal

Więźniowie labiryntu

O "Labiryncie" mówi się, że jest bardzo ciekawą produkcją hollywoodzką mieszczącą się w kategorii średniobudżetowej, że zebrał bardzo dobre opinie na festiwalu w Toronto. Krótko powiedzieć o
O "Labiryncie" mówi się, że jest bardzo ciekawą produkcją hollywoodzką mieszczącą się w kategorii średniobudżetowej, że zebrał bardzo dobre opinie na festiwalu w Toronto. Krótko powiedzieć o "Labiryncie" można: klimatycznie podobny do "Siedem", ale bez psychopatycznego mordercy, za to z porywaczem dzieci. To właśnie "Siedem" eksploatowało dokładniej ramy kategorii wiekowej R(estricted) i było bardziej demoniczne, co dla jednych będzie wadą, dla innych zaletą.
 
Wesolutki wieczór Dnia Dziękczynienia. Dziewczynki idą do domu jednej z nich poszukać gwizdka, w domu drugiej są dorośli i starsze rodzeństwo, dzieci już nie wracają. Zaczyna się poszukiwanie (notabene wcale nie wygląda jak wyścig z czasem ze zwiastuna) prowadzące wszystkich na manowce. Tym co "Labirynt" wyróżnia jest błądzenie wszystkich postaci. Jedyny podejrzany, choć właściwie niewiele zarzutów można mu wytoczyć, jest szybko zwolniony z aresztu. Keller Dover, ojciec Anny ma sporo mniej i bardziej racjonalnych zarzutów do zwolnionego Alexa i wobec braku współpracy policji bierze sprawę w swoje ręce. Detektyw Loki zaczyna poszukiwania, ale co rusz jego uwagę odwracają nieoczekiwanie znalezione brudy, a to trup w piwnicy, a to pedofil związany z masą różnych porwań. Oczywiście wszystkie te sprawy tylko pozornie nie wiążą się z główną sprawą (jakżeby inaczej w hollywoodzkim filmie). Niemniej film zaczyna się naprawdę ciekawie. Postaci są pełnokrwiste, każda ma własną wizję na rozwiązanie trudnej sytuacji, każda ma własne problemy. Tak detektyw gania za wszystkim, co zwróci jego uwagę, a wyróżnia go bardzo ciekawy trick aktorski – wciąż mruga oczyma, jakby był potwornie niewyspany. Keller trzyma w piwnicy zestaw do przetrwania apokalipsy, wedle zasady, by na wszystko być gotowym, kiedy policja nie zgodzi się z nim w wizji poszukiwania, zacznie działać na własną rękę, całkowicie rozchodząc się z prawem i ustalonymi przezeń granicami. Frank, ojciec drugiej dziewczynki, kompletnie nie zgadza się z metodami Kellera, ale zmuszony jest mu pomóc. Grace, żona Kellera, pogrąża się w rozpaczy i kiedy tylko może, ucieka w sen. Atmosfera się zagęszcza i można ją kroić nożem.
 
W pewnym momencie powstaje impas i dopiero przypadkowe zdarzenia posuwają sprawę do przodu. Znowu doprowadzają do nie tego co trzeba. Pewien chaos i beznadzieja sprawiają, że jest w filmie moment, gdy natłoczone emocje, nie znajdując ujścia, powodują uczucie przejmującej nudy. Zakończenie nie zaskakuje tak bardzo, jak mogłoby i z uczuciem takim można wyjść z kina, co rzutuje na ocenę filmu. Niemniej po sensie przychodzi jeszcze niejedna refleksja, co oznacza, że film nie jest znowu taki banalny ani czysto rozrywkowy.
 
Oprócz ciekawej fabuły (choć zakończenie raczej nie satysfakcjonuje) film oferuje rozważanie nad kondycją społeczeństwa, przynajmniej amerykańskiego. Keller jest człowiekiem bardzo pobożnym, słowa modlitwy "Ojcze nasz" padną w filmie nie raz. Jest jedna, świetna scena, gdy Keller podczas modlitwy zatrzymuje się z zastanowieniem przy słowach: "I odpuść nam nasze winy". Nie jest w stanie mówić dalej, świadomy swoich czynów. Loki z kolei uśmiecha się z kpiną na każde wspomnienie o nadprzyrodzonej rzeczywistości. Boga w "Labiryncie" nie ma. Są za to ludzie i ich stosunek do niego, wcale nie uczciwy.
 
"Labirynt" jest filmem stanowczo zbyt długim. Buduje atmosferę i robi to pysznie, ale rozciąga się nadto. W dodatku zakończenie jest naciągane, a postać porywacza i jego motyw nieprzystający do skrupulatnych i głębokich pozostałych postaci. Poza tym jest to film ciekawy i warty zobaczenia. Jak nie w kinie to przy jakiejś okazji.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Na takim film jak "Labirynt" warto było czekać. Nowa produkcja Denisa Villeneuve'a (twórcy niezmierne... czytaj więcej
"Modlić się o najlepsze, przygotować na najgorsze" – maksyma, którą wyznaje twardo stąpający po ziemi... czytaj więcej
Podnosi ciśnienie, wgniata w fotel i kurczowo trzyma za podgardle. Przez dwie godziny i dwadzieścia sześć... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones