Recenzja filmu

Czarodzieje z Waverly Place: Film (2009)

"Czarodzieje z Waverly Place: Film" to długo wyczekiwana, godzinna wersja ulubionego serialu nastolatków! Idole współczesnej młodzieży - Selena Gomez i David Henrie - powracają, ponownie jako Justin i Alex i przeżywają jeszcze zabawniejsze przygody niż w serialu. W tej krótkiej recenzji postaram się przekonać Was do obejrzenia filmu. Obyście się nie zawiedli! Na początek wspomnę coś o samej fabule. Państwo Russo są nadopiekuńczy, albo inaczej, boją się o nadzwyczaj nieodpowiedzialną córkę. Alex ma dość ich reguł. Pewnego dnia rzuca zaklęcie na rodzinną restaurację - zmienia się ona w olbrzymi wagon, który ma zabrać nastolatkę prosto na imprezę roku. Niestety, plan wychodzi na jaw, a za karę Alex i jej bracia mają zakaz używania magii. A to pech. Akurat rodzina wybiera się na Karaiby, jedno z najbardziej magicznych miejsc na świecie. Można tam zwiedzić mistyczne ruiny. Krąży nawet plotka, iż gdzieś w głębi lasu ukryty jest zaklęty Kamień Snów, najpotężniejszy artefakt magiczny, zdolny spełnić każde życzenie. Ale cóż zrobić, magia jest zakazana. Oczywiście, Alex nie zamierza brać tego zakazu na serio... Już wkrótce rzuca czar, aby dopiec bratu. Niestety, to tylko pogarsza jej stosunki z matką. Podczas kolejnej kłótni dziewczyna wypowiada nieumyślnie klątwę, przez którą jej rodzice nigdy się nie poznali. Teraz Alex, Justin i Max mają dwie doby, by rozkochać w sobie własnych rodziców i odnaleźć Kamień Snów, który cofnie czar. Jeśli nie zdążą wypełnić misji, znikną... Nikt z bohaterów nie spodziewa się, iż już wkrótce dojdzie do finałowego starcia między rodzeństwem - magicznego pojedynku, podczas którego tylko jedna osoba zachowa moc, a pozostała dwójka będzie musiała obejść się ze smakiem... na zawsze. Podobnie jak w serialu, tak i w filmie pełnometrażowym twórcy skupili się na postaci Alex. Niestety, przez to materiał jest przewidywalny, widz wie, co wydarzy się za moment. Jest to pierwszy i prawdopodobnie ostatni minus. Bo o ile odcinkowi "Czarodzieje..." momentami są sztuczki i mało śmieszni, o tyle tutaj wszystko wypadło świetnie. Obsada dobrze odegrała swoje role. Zwłaszcza Selena Gomez i David Henrie. Szczególnie podobały mi się momenty, w których jako Alex i Justin rozmawiali szczerze o swoich uczuciach. Naprawdę, świetna gra aktorska! Gomez i Henrie to przyszłość Disney Channel, na szczęście w miarę dobra. Nie tylko aktorzy jednakże mnie zachwycili. Produkcję muszę pochwalić za krajobrazy i pejzaże - bajeczne wyspy, dzika dżungla, magiczne groty... No i nasze ukochane Waverly Place. Ponadto czary bohaterów wyglądały bardzo realistycznie, chciałabym zobaczyć te wszystkie efekty specjalne w 3D. Myślę, że jeśli powstanie kontynuacja filmu - co jest bardzo możliwe - Disney Channel poważnie zastanowi się nad realizacją jej w tej właśnie technice. Na zakończenie oceny wspomnę o ścieżce dźwiękowej. Album po prostu boski! Mogłabym go słuchać godzinami. Oczywiście prawie każdy utwór został ładnie i czysto zaśpiewany przez Selenę Gomez. Szkoda tylko, iż w filmie nie zechcieli wykorzystać tytułowej piosenki "Czarodziei..." o nazwie "Everything Is Not What It Seems"... To teraz szybkie podsumowanie. Cóż mogę powiedzieć? Jak w wyższym akapicie, film jest wyśmienity i naprawdę warty obejrzenia. Powinni go jak najczęściej emitować w TV, a nie w kółko to samo - "High School Musical" i "Hannah Montana". Mam szczerą nadzieję, iż zachęciłam was do pooglądania produkcji. Zapewniam, że nie będzie to stracony czas! Będziecie się bawić, śmiać, wzruszać... Może nawet od czasu do czasu przejdą wam ciarki po plecach? Miłej zabawy!