Recenzja filmu

Parnassus (2009)
Terry Gilliam
Christopher Plummer
Heath Ledger

Diabeł, zakład i angielski humor

Proszę Państwa! Oto przed Wami kolejne zaskakujące, zadziwiające, niezrozumiałe dzieło, oryginalnego i nie oglądającego się na innych Terry'ego Gilliama - "Parnassus", czyli najnowszy film
Proszę Państwa! Oto przed Wami kolejne zaskakujące, zadziwiające, niezrozumiałe dzieło, oryginalnego i nie oglądającego się na innych Terry'ego Gilliama - "Parnassus", czyli najnowszy film reżysera, którego wstyd nie znać. A jeszcze większy wstyd lubić angielski humor i go nie znać. Takie tytuły, jak "Monty Python i Święty Graal" czy "Sens życia wg Monty Pythona" to filmy wychodzące właśnie spod reżyserii Terry'ego Gilliama i Terry'ego Jonesa. Ale poza tymi robionymi z Pythonami, Gilliam ma na swoim koncie wiele znanych samodzielnych projektów. Ponure "12 małp" z Brucem Willisem,  psychodeliczne i hipisowskie "Las Vegas Parano" albo bajkowi "Nieustraszeni bracia Grimm".

Zauważyliście już zapewne, że Terry Gilliam ma szczęście do aktorów. W każdym jego filmie mamy okazję ujrzeć znane twarze. I to nie byle jakie znane twarze, tylko te z najwyższej półki. Tak też jest w "Parnassusie", gdzie w roli jednej osoby możemy zobaczyć czterech wybitnych aktorów. Heath Ledger, Johnny Depp, Collin Farrell oraz Jude Law wcielają się w postać Tony'ego, wisielca, który wzbudza mieszane uczucia wśród innych bohaterów, ale o tym później. Jak do gry aktorskiej trzech pierwszych aktorów zupełnie nie można się przyczepić – a jedynie wychwalać i wychwalać – tak do występu Jude'a Lawa mam zastrzeżenia. Nie jest to ten sam aktor, co we "Wzgórzu nadziei". Zupełnie nie dorównuje w filmie Johnny'emu Deppowi, który choć pojawił się jedynie na chwilę potrafił pokazać, co to znaczy porządnie odegrana rola. Jednak przez większą część filmu możemy oglądać Heatha Ledgera, który jak zawsze nie zawiódł, lecz nie powtórzył swego sukcesu z "Mrocznego Rycerza". Byłbym okrutny, pisząc, że śmierć tego aktora przysłużyła się filmowi, ale gdyby nie to nieszczęście, nie mielibyśmy szansy oglądać tylu wyśmienitych gwiazd w jednym dziele. A któż gra diabła? Czy fani bluesa poznali charczącego Toma Waitsa? Pomimo że aktorstwo jest jego drugorzędnym zawodem, to w rolę szatana wcielił się znakomicie. Pomimo nazwy swej postaci, potrafił nią wzbudzić uśmiech na twarzy widza.

"Parnassus" to typowa dla Terry'ego Gilliama baśń. Mamy tutaj bajkowe scenerie i postacie. Ale najważniejszy jest zakład, jaki diabeł zawarł z dr. Parnassusem. Kto wcześniej zbierze pięć dusz, ten będzie miał prawo do córki doktora, Valentiny. Pod sam koniec filmu mniej uważni widzowie będą z pewnością mieli problemy z połapaniem się kto z kim i dlaczego. Mamy tam więcej krzyków i dziwnych zdarzeń rodem ze snu, niż dialogów wyjaśniających to wszystko.

Byłbym ślepy, gdybym nie przyjrzał się wyraźniej scenografii. Pasuje ona idealnie do tego filmu. Wielki wóz, jakim porusza się trupa, jest urządzony w każdym elemencie. Natomiast świat imaginacji zrobiony jest przy pomocy technik komputerowych i do tego nie najwyższymi kosztami. Ale to nic złego. Nasze sny też bywają ubogie w detale.

Warto także zwrócić uwagę na kostiumy, za które film zasłużenie dostał nominację do Oscara. Monique Prudhomme świetnie odwzorowała ubogość członków trupy. Także każda postać spoza głównych bohaterów posiadała strój odpowiadający dokładnie jej postaci. Na przykład diabeł nosił czarny garnitur i melonik, rosyjscy gangsterzy byli ubrani także w czarne garnitury, a mieszkanka bogatej dzielnicy nosiła czerwone i kosztowną sukienkę.

Dzieło to jest z pewnością godne polecenia. Jednak nie dla wszystkich. Ci, którzy znają Terry'ego Gilliama, wiedzą, czego się spodziewać. Jeśli nie lubisz bajek, wyimaginowanych krain i absurdalnych zdarzeń, to film z pewnością nie przypadnie Ci do gustu. Jeśli natomiast podobały Ci się "Przygody barona Munchausena" czy "Nieustraszeni bracia Grimm", to jest to film dla Ciebie.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Cztery lata po premierze niezbyt przychylnie przyjętych "Nieustraszonych braci Grimm" na ekrany... czytaj więcej
Jak to możliwe, że człowiek, który za kilka miesięcy skończy siedemdziesiąt lat, wciąż potrafi, niczym... czytaj więcej
"Parnassus". Wyimaginowana iluzja, iluzoryczna fantasmagoria z umysłu Terry'ego Gilliama. Z ostatnią,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones