Recenzja filmu

Polowanie na mysz (1997)
Krzysztof Kołbasiuk
Gore Verbinski
Nathan Lane
Lee Evans

Świat bez sznurka to chaos

Gore Verbinski filmów stworzył niewiele. Kiedy oglądam jego dzieła, mam jednak nieodparte wrażenie, że mimo iż rozrywkę stworzył niezłą ("Piraci z Karaibów"), to za bardzo ograniczali go
Gore Verbinski filmów stworzył niewiele. Kiedy oglądam jego dzieła, mam jednak nieodparte wrażenie, że mimo iż rozrywkę stworzył niezłą ("Piraci z Karaibów"), to za bardzo ograniczali go producenci. Dopiero na "Rango" miałem wrażenie, że facet czuje się twórczo niezależny. Jego debiut, "Polowanie na mysz", dzisiaj niestety film zapomniany przez światową publikę, sięga czasów kina slapstickowego oraz niezapomnianych pościgów pewnego kotka i myszki z kreskówki "Hanna-Barbera". Dlaczego zapomniany? O tym w poniższej recenzji.

Ernie (Nathan Lane) i Lars (Lee Evans) Smuntzowie to bracia. Odziedziczyli po zmarłym ojcu wiekową fabrykę sznurków. Ernie, traktujący sznurki obojętnie, stara się odgrodzić od rodzinnego interesu i zostać kuchmistrzem. Lars z kolei jest oddany swojemu spadkowi, więc traktuje dziedzictwo jako swoisty, rodzinny rytuał. Przestarzała maszyneria wymaga jednak renowacji albo wręcz cała fabryka powinna zostać zamieniona w coś zupełnie innego. Ponieważ Lars nie godzi się na jej sprzedaż, zostaje porzucony przez pazerną żonę April (Vicki Lewis). Ernie natomiast zamyka kucharski interes, po tym jak burmistrz zjadł u niego posiłek z niezamierzoną niespodzianką. Skłóceni i kompletnie różni od siebie bracia muszą się do siebie zbliżyć, by pomóc sobie nawzajem odbić się od dna. Nie mając wyjścia, postanawiają spędzić noc w odziedziczonym dodatkowo po ojcu opustoszałym domu na odludziu, który okazuje się zabytkowy. Winszując sobie takiego szczęścia, braciszkowie już liczą miliony, jakie wyciągną na aukcji, jednak niezamieszkały dom ma lokatora. Małą myszkę, i to niesłychanie inteligentną jak na swój gatunek, która postanawia wypowiedzieć wojnę sublokatorom. Początkowo Ernie i Lars bagatelizują problem, jednak szybko przekonują się, że to nie jakiś tam gryzoń, to prawdziwy mysi terrorysta!

Ten film to nie byle żarty, skoro "naczelny psychopata Hollywood" (z twarzy, oczywiście) Christopher Walken, grający epizodycznie tępiciela wszelakiego robactwa, nie podołał zadaniu i padł ofiarą myszowatego mściciela. Podejrzewam, że z kolegami po fachu, dajmy na to Anthony Hopkinsem, byłoby podobnie. Dzieło Verbinskiego to widowisko mające na celu jak najmocniej skrzywdzić swych bohaterów, jednak z dbałością o to, by zdołali przeżyć ten morderczy pojedynek. Konwencja zatem chciał nie chciał przypomina tradycyjne (i kultowe na dzień dzisiejszy) pomysły małego Kevina, co to sam w domu został. "Polowanie na mysz" posiada znamiona twórczości Chrisa Columbusa, ale miejscami zahacza również o... twórczość Burtona. Bohaterowie poboczni, sposób dawkowania humoru oraz scenografia w dziełach Tima z Burbank zdają się artystyczną spuścizną dla Verbinskiego. Począwszy od sceny w restauracji Erniego, po nieco groteskowe przed i w czasie aukcji, a kończąc na "komediowej scenie dla dorosłych" (nie zdradzę jakiej).

Ale ile tego już było?! Gore Verbinski zrzyna więc na potęgę od kolegów, jednakże w filmie (choć ledwo ledwo) czuć jego odautorską rękę. Nie napocił się też zbytnio (gdyby nawet musiał), gdyż cały ciężar filmu dźwigają tu komicy: Amerykanin Nathan Lane i Brytyjczyk Lee Evans. Pomimo tego wady da się zbagatelizować i świetnie można się na tym polowaniu bawić, będąc po części biernym łowcą mysiego intruza.

Oczywiście znajdą się i niezadowoleni. Dla ogólnokrajowej dystrybucji film został potraktowany jako familijna produkcja, tak więc wyświetlano go w kinach z polskim dubbingiem. Niestety, do dnia dzisiejszego w filmach aktorskich sztuka ta zdaje się "dawać ciała". Ciągle trudno nam odzwyczaić się od filmów oglądanych z napisami czy czytanymi przez lektora. Tak więc, jeśli zdecydujecie się na nasz polski dubbing z Mieczysławem Morańskim i Januszem Zadurą, możecie się rozczarować. "Król lew" ani tym bardziej "Shrek" to raczej nie jest.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones