Recenzja filmu

Push (2009)
Paul McGuigan
Chris Evans
Dakota Fanning

Parapsychologiczne potyczki

Na taki film jak "Push" czekałem już od bardzo dawna. Od czasu pojawienia się w kinie trylogii braci Wachowskich pod tytułem "Matrix", każdy kolejny obraz science- fiction lub akcji wydawał mi
Na taki film jak "Push" czekałem już od bardzo dawna. Od czasu pojawienia się w kinie trylogii braci Wachowskich pod tytułem "Matrix", każdy kolejny obraz science- fiction lub akcji wydawał mi się powtórką z rozrywki, następnym mniej lub bardziej udanym klonem wymienionej wyżej produkcji. Wprawdzie pojawiały się dość ciekawie zapowiadające pozycje, z nowatorskimi pomysłami, takie jak chociażby: "Wanted" czy "Adrenalina", lecz żadna z nich nie zdołała mnie niczym zaskoczyć i nie zyskała szczególnego entuzjazmu. Dopiero produkcja Paula McGuigana na nowo rozbudziła moją wyobraźnię i dostarczyła wrażeń, o których jeszcze trzy czy cztery  lata temu mógłbym tylko pomarzyć. "Push" to ekscytujący thriller z zapierającymi dech w piersiach efektami specjalnymi, stojącymi na najwyższym poziomie. Opowiada historię niezwykłego człowieka, Nicka Ganta. Lecz co w nim takiego niezwykłego? Oprócz tego, że jest niczym niewyróżniającym się na tle innych facetem, który lubi zagrać sobie w kości i jest po uszy zadłużony w długach, posiada niecodzienny dar - zdolności parapsychologiczne. Należy do niewielkiej grupy osób mogących wpływać swoim umysłem na otaczającą go rzeczywistość. Niestety Nick jest typem samotnika, rzadko korzysta ze swoich nadprzyrodzonych zdolności, zaniedbując swój talent. Jednak wkrótce bohater będzie musiał zmienić całe swoje dotychczasowe życie i stawić czoła zapomnianym już problemom, a to wszystko za sprawą pojawienia się pewnej tajemniczej dziewczyny, Cassie Holmes, z prostym i jasnym, tylko z pozoru, zleceniem... Scenariusz filmu "Push" to niewątpliwie jedna z najmocniejszych stron omawianej produkcji. Jestem pełen podziwu dla Davida Bourla za stworzenie tak pomysłowego i zarazem prostego scenariusza. Film ogląda się dzięki temu z ogromną przyjemnością. Z niezmierną płynnością i łatwością scenarzysta przeskakuje z jednego wątku na drugi, nie nużąc poprzez stopniowe rozbudowywanie jednego problemu. Nie gmatwa za bardzo całej historii, dzięki czemu jest ciekawa, zrozumiała i przejrzysta. Taki sposób prowadzenia filmu nie pozwala przewidzieć, co się za chwilę wydarzy i trzyma w lekkim napięciu przez cały seans. Do plusów scenariusza zaliczyłbym także sposób kreacji postaci, jak również dialogi, które oczywiście nie są górnolotne jak w dramacie szekspirowskim, lecz proste, składne i co najważniejsze, treściwe. Idealnie pasują do dynamicznego filmu akcji. To samo tyczy się kreacji postaci. Proste schematy - bohater kontra czarny charakter. O postaciach nie wiemy zbyt wiele, ale wystarczająco dużo, aby zrozumieć całą przedstawioną nam historię. Kolejną zaletą filmu jest doskonały balans pomiędzy akcją a dialogami. Warto również wspomnieć, że dzieło jest oparte na eksperymentach z dziedziny parapsychologi, choć trudno stwierdzić, w jakim stopniu. Na filmie "Push" z pewnością nie zawiodą się osoby rozkoszujące się w efektach specjalnych. Stoją one na bardzo wysokim poziomie i są wykonane z niezwykłą starannością. Sceny walk nakłaniaczy z krzykaczami lub innymi uzdolnionymi bohaterami są świetnym tego przykładem. Chociażby tylko dla tych kilku scen warto byłyby się udać do kina, aby zobaczyć je na dużym ekranie. Następną zaletą produkcji jest klimat. Film "Push" posiada niecodzienny klimat, jakiś niezwykły nastrój. Właśnie tego brakowało mi w "Ściganych" czy "Adrenalinie". Oglądając film "widz wchodzi do lekko zakręconego świata, gdzie wszystko staje się nagle możliwe". Na taki odbiór filmu, ma według mnie wpływ, dynamiczne tempo akcji, sposób prowadzenie kamery oraz muzyka. Właśnie, muzyka to też bardo ważny element dzieła. Jest dynamiczna i nabiera tempa podczas pojedynków, milknie zaś podczas dialogów bądź kluczowych scen. Wszyscy aktorzy spisali się znakomicie. Zarówno Dakota Fanning jak i Camilla Belle pokazały klasę. Obie aktorki chociaż jeszcze bardzo młode, potrafią świetnie grać i mam nadzieję, że jeszcze nie raz o nich usłyszymy. Djimon Hounsou zagrał bez rewelacji, ale wystarczająco dobrze, aby mnie zadowolić. Zresztą jako doświadczony aktor nie będzie brał przecież tego całego zamieszania na poważnie. Wydaje się, że dobrze bawił się podczas odgrywania swojej postaci.  Jeśli chodzi o Chrisa Evansa,  to pierwszy film jaki z nim zobaczyłem, więc niewiele mogę powiedzieć na temat jego aktorstwa, ale jeśli w każdej produkcji gra tak jak w "Pushu", to pozostaje życzyć mu udanej kariery i kolejnych świetnych produkcji. Jedynym minusem filmu jest brak zakończenia. Jak dla mnie przydałoby się parę słów dopowiedzenia, co się wydarzyło potem. Dlatego mam nadzieję, że reżyser i producenci pokuszą się o nakręcenie sequela, w którym wyjaśniliby niedokończone w pierwszej części wątki, ponieważ przedstawione "zakończenie aż prosi się" o kontynuację.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Push" to film, który został sprzedany widzom, jeszcze zanim się pojawił na ekranach kin. "Zapierające... czytaj więcej
Tak jak u nas furorę ostatnio robią filmy i programy związane z tańcem, tak na świecie wciąż popularni są... czytaj więcej
Po sukcesach ekranizacji komiksów o mutantach, jak "X-Meni" czy "Spider-Man", nastąpił wysyp filmów o... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones