Recenzja filmu

Pizza z sercem (2005)
Andy Wolk
Shiri Appleby
Michael Badalucco

Z sercem na pizzy

Klasyczną opowieść Williama Szekspira "Romeo i Julię" znamy chyba wszyscy. Na podstawie tego dramatu powstało już bardzo wiele różnych produkcji filmowych. Niektóre były bezpośrednią adaptacją
Klasyczną opowieść Williama Szekspira "Romeo i Julię" znamy chyba wszyscy. Na podstawie tego dramatu powstało już bardzo wiele różnych produkcji filmowych. Niektóre były bezpośrednią adaptacją dzieła Szekspira, jak np. "Romeo and Juliet", inne zaś miały na celu przedstawienie tego przepięknego opowiadania w czasach współczesnych, czego przykładem jest "Pizza My Heart". Obraz reżysera Andiego Wolka, o ciekawie brzmiącym po polsku tytule "Pizza z sercem", jest typową produkcją telewizyjną, o dość skromnym budżecie, bez znanych nazwisk w obsadzie, oparty, tak jak wcześniej wspominałem, na opowiadaniu Szekspira. Myślicie sobie: "Kolejna tandeta, na którą nie warto zwrócić uwagi"? Nic bardziej mylnego.

"Pizza z sercem" opowiada historię dwóch rywalizujących ze sobą włoskich rodzin, mieszkających zaraz obok siebie. Ich spór sięga czasów założenia przez ich przodków własnych pizzerii. Przez wiele lat trwającego nieustanie konfliktu na temat sąsiadów w każdej z rodzin zrodziły się mity i legendy. Prestolani wierzyli np. że syn Montebello służył w CIA, zaś ci drudzy myśleli, że krewny sąsiadów trafił do więzienia. Ich spór oraz rywalizacja o najlepszą pizzę w okolicy pewnie trwałby przez następne kilka pokoleń, gdyby nie nie przyjazd ze studiów do domu dawno oczekiwanej młodej dziewczyny, Giny Prestolani, oraz jej przypadkowe spotkanie z Joe'em Montebello, w którym zakochuje się od pierwszego wejrzenia.

Zarys fabuły na pierwszy rzut oka przypomina znaną z książki historię. Dwie zwaśnione rodziny i dwoje przypadkowo zakochanych w sobie nastolatków, brnących w zakazane uczucie, na przekór wszystkim i całemu światu. Jednak na tym podobieństwa się kończą. Historia opowiedziana przez reżysera nie jest tragicznym romansem, "wyciskaczem łez", lecz ciepłą, sympatyczną komedią romantyczną. Może niektórych kinomanów takie stwierdzenie jednoznacznie odstraszy od filmu "Pizza z sercem", lecz mogę zapewnić, że wątek miłosny pomiędzy dwoma potomkami znienawidzonych rodzin jest przemyślany i ciekawie przedstawiony. Z przyjemnością śledziłem rozwijające się pomiędzy bohaterami uczucie podczas ich  potajemnych schadzek czy randki w zamkniętej restauracji.  Drugim szybko rzucającym się w oczy wątkiem jest spór Prestolanich i Montebello, który w moim odczuciu jest tylko pretekstem do serwowania nam przez twórców zabawnych gagów i sytuacji. Ciągłe kłótnie oraz bezustanna rywalizacja o najlepszą pizzę w mieście czasami naprawdę bawią. Z dalszego planu możemy wydobyć parę innych, mniej ciekawych i zabawnych, co nie oznacza, że zupełnie zbytecznych i niepotrzebnych, motywów. Jak np. platoniczna miłość Annette Prestolani do byłego chłopaka jej siostry, Giny Prestolani.

Bardzo dobrze spisali się aktorzy. Moim zdaniem byli przekonujący, dzięki ich grze z przyjemnością śledziło mi się produkcję, od początku do samego zakończenia. Wykreowane przez nich postacie były wyraziste i łatwo można się było z nimi utożsamić. Kłótliwi, starzy tetrycy, Lou Prestolani i Vinnie Montebello, zakochani, uczuciowy oraz oddani dla swoich rodzin Joe i Gina, czy przezabawny, uszczypliwy ksiądz Spealo. To tylko niektóre naprawdę dobrze zagrane, a także wykreowane postacie. Całej ekipie należą się niewątpliwe brawa.

Zasiadając do seansu, sam nie byłem przekonany do "Pizza My Heart", nawet nie wiedziałam, że to nowoczesna historia "Romea i Julii". Jednak seans okazał się miło spędzonym czasem. Z pewnością nie jest to produkcja wybitna ani ambitna, raczej przeciętniak, przy którym jednak szybko biegnie czas, oraz któremu nie można odmówić pomysłu, oryginalności oraz solidnego wykonania. Ja "Pizza My Heart" zobaczę jeszcze nie raz i namawiam do tego wszystkich kinomanów. Nie skreślajcie obrazu tylko dlatego, że jest produkcją telewizyjną bez znanych gwiazd. Pozwólcie ponieść się historii, a spędzicie miłe półtorej godziny.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones