Recenzja serialu

Tajemny krąg (2011)
Liz Friedlander
Guy Norman Bee
Britt Robertson
Thomas Dekker

Czarownice są wśród nas

Rosnąca popularność serii "Tajemny krąg" nie mogła pozostać niezauważona przez producentów filmowych. Za powstanie wersji telewizyjnej popularnej serii odpowiada m.in. Kevin Williamson
Rosnąca popularność serii "Tajemny krąg" nie mogła pozostać niezauważona przez producentów filmowych. Za powstanie wersji telewizyjnej popularnej serii odpowiada m.in. Kevin Williamson scenarzysta takich hitów jak "Krzyk", "Koszmar minionego lata", czy "Oni". Połączenie jego doświadczenia, z genialną historią L. J. Smith zaowocowało naprawdę dobrą produkcją.

Serial, podobnie jak książka, opowiada historię nastoletniej Cassie Blake. Dziewczyna po tragicznej śmierci matki postanawia przeprowadzić się do swojej babci mieszkającej w małym miasteczku Chance Harbor. W nowej szkole poznaje grupę nastolatków, którzy oznajmiają jej, że pochodzi z rodu czarownic, tak jak i oni. Młodzi ludzie postanawiają związać krąg, by mogli okiełznać swoją moc.

Pierwsza cześć powieści ukazała się 1992 roku, seria liczy pięć części i cały czas się rozwija, zyskując rzesze nowych fanów. Na polskim rynku także mamy możliwość zapoznania się z historią autorstwa L. J. Smith.

Autorka, wcielając się w fikcyjną postać głównej bohaterki, przedstawia świat w sposób dramatyczny. Pokazuję nam ja strata kogoś bliskiego wpływa na człowieka. Jednakże w książce są rozdziały mrożące krew w żyłach. Dlatego "Tajemny krąg" można nazwać horrorem.

Od serialu na podstawie książki oczekiwałem przerażającej i mrożącej krew w żyłach historii, a nie zabawnej komedii jak w "Hokus pokus" z 1993 roku. I w tym aspekcie moje oczekiwania zostały spełnione.

Wielu widzów zarzuca serialowi, nadmiar przegadanych scen, zbyt małą ilość akcji. Jednakże, kto zapoznał się z treścią powieści, zapewne zakocha się w tej ekranizacji, tak jak ja. Ale, jeśli ktoś spodziewa się spalanych ludzi albo śmierci w każdym z epizodów, ten będzie rozczarowany.

Twórcy serialu nie wzorowali się w stu procentach na komiksie. Nie da się idealnie przenieść każdego kadru komiksu na klatkę filmową. Niektóre wątki w serialu zostały pozmieniane, a z niektórych zrezygnowano.

Uważam, że aktorzy zostali bardzo dobrze dobrani do swoich ról, zwłaszcza Phoebe Tonkin oraz Shelley Hennig. Jednakże wszędzie znajdzie się czarna owca, a jest nią aktor Thomas Dekker, który wcielił się w postać Adama Conanta. Ale jeśli miałbym ocenić całą grę aktorską w filmie, przyznałbym piątkę z ogromnym plusem.

Podsumowując, uważam ten serial za bardzo dobrą ekranizację.Oczywiście, serial nie jest tak idealny , jak powieść L. J. Smith, ale również jest godny uwagi. Sądzę, że dostarcza wiele emocji widzom, począwszy od zaskoczenia, przez zachwyt, po przerażenie.

Jedyną wadą tej produkcji jest jeden sezon. W końcowych odcinkach powstały nowe wątki, które niestety nie zostały wyjaśnione, a co gorsza zakończone.
1 10
Moja ocena serialu:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Z dobrej książki o ciekawej fabule i interesujących, pełnokrwistych bohaterach raczej trudno jest zrobić... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones