Recenzja filmu

Nie wszystko złoto, co się świeci (2008)

"Fool's Gold" czyli "Nie wszystko złoto co się świeci". Czyż polski tytuł nie oddaje esencji filmu? Czy jego twórcom chodziło o skarb z Aurelii? Wydaje mi się jednak, że ukryte kosztowności były jednak ze złota. A może chodziło o głównego bohatera, który mimo tego, że przystojny i przyciągający kobiety jak magnes, to jednak w środku zepsuty? Może. Niestety nikt nigdy nie zgłębi idei, jaką kierują się ci, którzy przekładają tytuły zagranicznych filmów na język polski i nigdy nie dowiemy się, o co im chodziło w tym konkretnym przypadku.  A przypadek jest ciekawy. Benjamin Finnegan (Matthew McConaughey), o którym już wspomniałam, to przebojowy poszukiwacz skarbów, którego nie trzymają się pieniądze, ani stałe partnerki. Jego żona Tess (Kate Hudson), pracująca chwilowo jako stewardessa na statku ekscentrycznego bogacza Nigela Honeycutta (Donald Sutherland) przybywa do Kay West, aby sfinalizować rozwód. Ben wykorzystał jednak jeden ze swych trzech talentów i oczarował Nigela i jego córkę Gemmę (Alexis Dziena) opowieścią o skarbie z zatopionej Aurelii. Rozpoczynają się poszukiwania, jednak nie są oni jedynymi zainteresowanymi. Do wyścigu staje również Bigg Bunny (Kevin Hart), raper, właściciel wyspy i człowiek, u którego Ben zadłużony jest po uszy. Fabuła filmu jest więc interesująca i według mnie nie można jej nic zarzucić. Można by się tylko spierać, czy wątek romantyczny jest tylko tłem czy motywem głównym. Bo mimo rozwodu, między Benem i Tess ciągle coś iskrzy.  Matthew McConaughey i Kate Hudson zjedli zęby na komediach romantycznych, w dodatku nie pierwszy raz wystąpili razem. W "Fool's Gold" pokazali się z jak najlepszej strony, ich aktorstwo idealnie komponowało się z wyrazem artystycznym całości. Jednak najbardziej zwraca na siebie uwagę Alexis Dziena, która wcieliła się postać Gemmy. Ta rola nadaje komicznego smaczku całemu filmowi, za każdym razem, kiedy się odzywa, wywołuje uśmiech widza.  Film jest niezwykle estetyczny, doskonale się go ogląda. Piękne krajobrazy, piękne kobiety. Świetne zdjęcia, które maksymalnie wykorzystały uroki małej wysepki i błękitnego morza. Obraz dopełnia doskonale dopasowany dźwięk. "Fool's Gold" to film, który ogląda się z niekłamaną przyjemnością. Nic nie zgrzyta, nie nuży. Przez prawie dwie godziny reżyser potrafił zainteresować widza i, co ważne, potrafił stworzyć prawdziwą komedię przygodową, a nie tylko romans z jakąś akcją w tle. Polecam.