Recenzja filmu

O północy w Paryżu (2011)
Woody Allen
Owen Wilson
Rachel McAdams

Tajemnica Monparnasse

Czy Woody Allen jest jeszcze w stanie nas czymś zaskoczyć? Najnowszym filmem "O północy w Paryżu" udowadnia, że tak, i uciera nosa krytykom i widzom. Po kilku nie dość dobrych produkcjach, którym
Czy Woody Allen jest jeszcze w stanie nas czymś zaskoczyć? Najnowszym filmem "O północy w Paryżu" udowadnia, że tak, i uciera nosa krytykom i widzom. Po kilku nie dość dobrych produkcjach, którym ewidentnie czegoś zabrakło, dostajemy wciągającą, oryginalną historię o poszukiwaniu własnej drogi ze szczyptą magii w tle.

Gil to troszkę ślamazarny i odrobinę nudnawy facet, w dodatku niespełniony pisarz pracujący nad swoim "wielkim dziełem". Wraz z piękną i przebojową narzeczoną Inez ląduje w mieście zakochanych, bohaterze wielu filmów – Paryżu. Pech chce, że na ich drodze staje dawny znajomy Inez, jeszcze bardziej przebojowy, czarująco inteligentny i widzący tylko czubek własnego nosa Paul. Narzeczona z miejsca zapomina o Gilu, obdarowując Paula całą swą uwagą. Nasz biedny bohater nie jest w stanie przebić się ze swoimi "nudziarskimi" poglądami i ciekawostkami literackimi. Pozostają mu jedynie samotne spacery uliczkami Paryża. Jednak czasami i najbardziej nierealne marzenia się spełniają i Gil… przenosi się w czasie. W jakich okolicznościach i kogo tam spotka? Nie zdradzę.

Tym razem Allen połączył to, czego mi osobiście w niektórych filmach brakuje: ciekawą fabułę, umiarkowanie zabawne sytuacje, piękne zdjęcia i rewelacyjne aktorstwo, szczególnie drugoplanowe. Na pierwszy rzut oka widać, że Owen Wilson w roli Gila to kolejne alter ego reżysera wrzucone w naprawdę fascynujące okoliczności. Gra bardzo dobrze, ale jest to postać, która ma wprowadzić widza na wyższy etap, ewentualnie rozśmieszyć swą nieporadnością. Większe pole do popisu mają tutaj Kathy Bates czy Adrien Brody, których role to perełki. Kolejna sprawa to przepiękne zdjęcia Paryża. Miasto jest piękne samo w sobie, film uwieńcza ten klimat i piękno.

Muszę przyznać, że film ujął mnie z jeszcze jednego powodu. Mam podobne marzenie, jak główny bohater. W naszych dziwacznych czasach naprawdę trudno się odnaleźć. Z kolei Allen pokazuje również, że każdy człowiek, niezależnie od czasów, w jakich żył, nie był z nich zadowolony!

Serdecznie polecam film nie tylko fanom twórczości Woody'ego, ale też miłośnikom literatury amerykańskiej. Na koniec ułatwię może niektórym sprawę i zaproponuję zapoznanie się z takimi nazwiskami, jak Gertrude Stein, Salvador Dali, Luis Bunuel, F. Scott Fitzgerald oraz Ernest Hemingway. W trakcie oglądania filmu będą naszymi dobrymi znajomymi, tak jak Gila.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Woody Allen jest właśnie w trakcie filmowego tournée po Europie. Odwiedził już Barcelonę ("Vicky Cristina... czytaj więcej
Woody Allen w swych europejskich wojażach, po Londynie i Barcelonie, zawitał do Paryża. O tym, że "miasto... czytaj więcej
"O północy w Paryżu" to kolejny film Woody’ego Allena z jego europejskiego "tournee", w którym dołączą do... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones