Recenzja filmu

Blair Witch Project (1999)
Daniel Myrick
Eduardo Sánchez
Heather Donahue
Joshua Leonard

Krytyka krytyki

Dyskusja nad filmem "Blair Witch Project" jest znakomitym przykładem manipulacji słowem ustawiającym w pożądanym dla danego recenzenta kierunku opinię publiczną. Obnaża też słabości krytyki
Dyskusja nad filmem "Blair Witch Project" jest znakomitym przykładem manipulacji słowem ustawiającym w pożądanym dla danego recenzenta kierunku opinię publiczną. Obnaża też słabości krytyki filmowej wyrażającej się gładkim językiem opanowującym poprzez swoją formę, a nie treść, umysły widzów. "Blair Witch Project" pośród pierwszych krytyków zyskał miano wielce oryginalnego dokumentalizowanego horroru. Promocja oparta na opiniach tych osób wzmocniona chwytliwymi hasłami dystrybutora ściągnęła do kin niespotykane masy ludzi, tworząc tym samym jedno z najbardziej dochodowych dzieł w historii kina. Gdy za kryterium przyjmiemy stosunek poniesionych środków na produkcję do zysków, trudno będzie znaleźć film mogący pochwalić się wyższym wskaźnikiem. Po takim zaskakującym obrocie spraw do głosu doszedł inny nurt krytyki, reprezentowany przez recenzentów negujących wszelkie wartości tego filmu, zniżając go do poziomu podrzędnych, bezwartościowych produkcji telewizyjnych. Utwór ten uznawali za kiepską realizację okraszoną występem marnych aktorów. Ci marni aktorzy-amatorzy w uznaniu pierwszego rzutu krytyki filmowej stanowili główną wartość tego horroru. Nie będąc całkowicie zaznajomionymi w zamysł przedsięwzięcia, udali się do lasu, tworząc w ich rozumieniu faktyczny dokument. Tymczasem pozostała ekipa realizatorów spreparowała wokół nich prawdziwy koszmar, któremu to oni się poddali. Dzięki temu zabiegowi ludzie ci już nie zachowywali się jak niezbyt uzdolnieni aktorzy, lecz jak rzeczywiście przerażone osoby. Efekt ten wywarł na mnie wrażenie i sprawił, że nie mogę zgodzić się z całkowitą deprecjacją tej produkcji i z przepisaniem zasług jedynie umiejętnej kampanii reklamowej.  Nie twierdzę też, że "Blair Witch Project" stał się dla mnie przedmiotem kultu. Dostrzegam również słabości tego filmu, wśród których najpoważniejszymi są  monotonia i nuda, jakie mnie momentami ogarniały. Doceniam jednak zamysł producentów, który doprowadził do powstania jednego z głośniej omawianych filmów przełomu XX i XXI wieku. Wracając do wątku krytyków degradujących kompletnie walory "Blair Witch Project" przychodzi mi na myśl nagradzana produkcja biograficzno-dokumentalna "Tarnation". Pod względem realizacyjnym oba zamierzenia mają wiele wspólnego. Przede wszystkim niski budżet i to, że były kręcone przeważnie „z ręki”. "Tarnation" nie wszedł do szerszej dystrybucji, nie spotkał się z większą akceptacją widowni, natomiast zyskał uznanie krytyków i zdobył różne nagrody. Nie spotkałem się z negatywnymi recenzjami tak zwanych profesjonalnych krytyków. Na tej podstawie śmiem twierdzić, że gdyby "Blair Witch Project" pozostał filmem znanym równie wąskiemu gronu osób, zebrałby opinie niewspółmiernie życzliwsze od tych otrzymanych po sukcesie kasowym, a krytycy gardzący tym filmem mogliby okazać się nagle piewcami jego przymiotów.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Ludzi w kinie straszono na różne sposoby – pokazując wampiry, zombie, nawiedzone domy, seryjnych... czytaj więcej
Mamy jesień 1994 roku. Trójka studentów szkoły filmowej rusza do lasów w okolicy Burkittsville w celu... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones