Recenzja filmu

Noce są zbyt krótkie (2002)
Tom Shankland
Mike Vardy

Dlaczego żal mi głównego bohatera...

?Noce są zbyt krótkie? to thriller oparty na jednej z powieści Ruth Rendell. Napisała ją pod pseudonimem Barbara Vine. Wciąż zbieram pieniądze, aby tę książkę kupić. Dopóki tego nie uczynię,
?Noce są zbyt krótkie? to thriller oparty na jednej z powieści Ruth Rendell. Napisała ją pod pseudonimem Barbara Vine. Wciąż zbieram pieniądze, aby tę książkę kupić. Dopóki tego nie uczynię, cieszę się filmem i forum poświęconym temu filmowi. Kto dociekliwy znajdzie i książkę, i forum. Film to specyficzny: primo ? bardziej psychologiczny niż thriller, secundo ? bardzo kameralny, tertio ? bohaterów łączą swoiste relacje. Tak od filmów, jak i od książek oczekuję emocji, uczuć, zaciekawienia. Obejrzawszy ?Noce?? po raz pierwszy, już wiedziałam, iż trafiła mi się ?perełka?. Emocje pomiędzy trójką bohaterów iskrzyły, plenery angielskie były ukazane oszczędnie i dopiero krajobrazy kanadyjskie pełne lasów i śniegu w środku lata przestawały ten film czynić tak szalenie klaustrofobicznym i jednowymiarowym. Mało znane twarze aktorów były kolejnym atutem. Przystojny Lee Williams zagrał tak wiarygodnie studenta anglistyki zakochanego w wykładowcy paleontologii, że dziewczyny na pewnym forum filmowym pytały, czy ten aktor nie jest aby gejem. Film jest prostą opowieścią o miłości, zakochaniu, zbrodni i zdradzie. Chociaż przypięto mu etykietkę thrillera, wydaje mi się, iż bardziej ?Noce?? przypominają melodramat. Zbrodnia nie liczy się tak jak poczucie winy, jak zmaganie się z codziennością i kłamstwem. Jak zmaganie się z uczuciem. Brytyjczycy najpierw pokazali romans dwóch mężczyzn, a następnie dali nam możliwość obserwowania tego, jak czuje się i egzystuje Raskolnikow XXI wieku. Tim Cornish nie zabił co prawda staruszki, uczynił jednak coś równie paskudnego. Popełnił zbrodnię i podobnie jak bohater Dostojewskiego zapadła mu ona głęboko w pamięć i w?. sumienie. Główny bohater najpierw stara się zrobić wszystko by zatrzeć swój haniebny czyn, potem zatraca się w rozpuście by zapomnieć. A jednak okropność dokonanego czynu doprowadza go do tego, iż komuś musi wyznać swe grzechy. Któż jest lepszy niż jakiś nieznajomy? Tim zapamiętany w swych czynach zapomina o tym, iż każdy jest tylko człowiekiem, a spowiedź uczyniona nie dla księdza, lecz "zwykłego człowieka" może mieć swe konsekwencje. W drugiej części filmu widzimy błękitne oczy głównego bohatera skrzące łzami żalu. Widzimy jak czuje skruchę, jak oplatają go wyrzuty sumienia, jak ma zwidy i jak przytłacza go poczucie winy. Lecz równocześnie stara się pozostać sobą, chce zapomnieć i żyć, czy raczej wegetować w spokoju? chce istnieć sam dla siebie, zapomnieć o przeszłości i nie myśleć, nie zastanawiać się nad wydarzeniami, które zmieniły bieg jego życia. Zbrodnia, miłość, poczucie winy, prowincjonalne miasteczko i wyrzuty sumienia ? wszystko to gromadzi się wokół bohatera coraz bardziej, osacza go, doprowadzając go niemal do obłędu. Zjawy mylą mu się z rzeczywistością, zafascynowanie z prawdziwym uczuciem? A potem następuje zaiste dziwaczny i jakże smutny koniec.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones