Recenzja filmu

Wyznania gejszy (2005)
Rob Marshall
Ziyi Zhang
Ken Watanabe

Świat gejszy

O "Wyznaniach gejszy" mówiono wiele już przy samym powstawaniu filmu. Jeszcze do niedawna obraz uchodził za jednego z oscarowych faworytów. Tak tez się stało - film zdobył 6 nominacji, choć nie w
O "Wyznaniach gejszy" mówiono wiele już przy samym powstawaniu filmu. Jeszcze do niedawna obraz uchodził za jednego z oscarowych faworytów. Tak tez się stało - film zdobył 6 nominacji, choć nie w tych kategoriach, o których marzyliby producenci filmu. Jednak o tym później. "Wyznania gejszy" opowiadają historię młodej Japonki - biedaczki, sprzedanej do domu gejsz. Chiyo przez lata przyjmuje nauki poprzez okrutne traktowanie przez właścicielkę domu i główną gejszę - Hatsumomo. Zostaje w końcu uratowana przez wroga Hatsumomo i tak rozpoczyna się prawdziwa nauka i prawdziwa kariera gejszy - Sayuri. Znakomicie oddająca barwy i architekturę tamtych czasów scenografia, piękne zdjęcia, masa oszałamiających kostiumów, charakteryzacja, dźwięk, montaż filmu - stoją na wysokim poziomie. To właśnie te elementy wprowadzają widza w niemalże całkowicie realny świat Japonii z pierwszej połowy XX wieku. Jednak największym, najdoskonalszym i najbardziej urzekającym atutem filmu jest muzyka, stworzona przez mistrza Johna Williamsa. Przepiękne, egzotyczne dźwięki były tworzone z niesamowitą rzetelnością i pasją, co słychać w każdym momencie ścieżki dźwiękowej (która swoją drogą jeszcze lepiej brzmi poza filmem). Czy mamy do czynienia z motywem przewodnim, czy z utworami mniej charakterystycznymi - cały czas jesteśmy w posiadaniu uczucia innowacji, zmienności, perfekcji. Przy atutach filmu wypada również wspomnieć o aktorstwie. Bardzo charakterystyczne postacie żeńskie. I dziwi obsadzenie w rolach głównych Chinek. Dziwi też ich angielski, jednak mimo tego, że zagrane jest to odrobinę sztucznie - nie działa na niekorzyść filmu. Bardzo miło patrzy się na pełną seksapilu, a zarazem odrazy Gong Li czy uroczą Ziyi Zhang. I to tyle, jeżeli chodzi o plusy. Czynniki najważniejsze dla filmu muszę niestety umieścić w wadach tego obrazu. "Wyznaniom gejszy" brakuje duszy, emocji. Film nie ma w sobie magii, chyba że taką sztucznie nadaną przez specyficzne przedmioty i dekoracje. Scenariusz filmu, mimo że momentami bardzo dobry, w większości stoi na niższym poziomie. I dlatego film traci na wartości. "Wyznania gejszy" to film znakomity od strony technicznej, wizualnej, muzycznej, dobry aktorsko. Zawodzi niestety na pozostałych płaszczyznach, a szkoda, bo wyjść mógł film wielki, a tak jest "tylko" dobry...
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Po przeczytaniu "Wyznań gejszy" autorstwa Arthura Goldena zawisłam na chwilę w innym wymiarze, cofnęłam... czytaj więcej
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o planowanej ekranizacji powieści "Wyznania gejszy" Arthura Goldena,... czytaj więcej
Gdybym miała określić stosunek do tego filmu jednym zdaniem, brzmiałoby ono: "Jestem totalnie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones