Recenzja filmu

Gol! (2005)
Danny Cannon
Kuno Becker
Alessandro Nivola

Do przerwy 0:1

Mundial w RPA coraz bliżej. Nie dziwi więc fakt, że najwięksi fani tego piłkarskiego święta oczekują z utęsknieniem i pewnym napięciem na pierwsze mecze. Mnie także udziela się ta
Mundial w RPA coraz bliżej. Nie dziwi więc fakt, że najwięksi fani tego piłkarskiego święta oczekują z utęsknieniem i pewnym napięciem na pierwsze mecze. Mnie także udziela się ta atmosfera, dlatego też postanowiłem sięgnąć po "Gol!" Danny'ego Cannona.
 
Nie spodziewałem się wiele po tym filmie. Wyobrażałem go sobie, jako szczęśliwą historię nieszczęśliwego chłopca, który pomimo sprzeciwu ojca pragnie grać w piłkę nożną. Przyznaję, myliłem się. Zobaczyłem dzieło, które ukazuje, jak zmienne jest życie człowieka. Jak jedno wydarzenie może wpłynąć na nasze losy.
 
Jedyną pasją Snatiago Muneza (Kuno Becker) jest futbol. Gdy tylko ma chwilę wolnego czasu, bierze piłkę i gra. Pewnego dnia jego talent dostrzega były zawodnik Newcastle United - Glen Foy (w tej roli Stephen Dillane), który załatwia mu testy w drużynie "Srok". Mimo wielkiego talentu, Santiago nie będzie miał lekko. Problemy zaczynają się już na początku, kiedy to nie potrafi się odnaleźć w nowym otoczeniu. Ale jak przystało na ambitnego chłopaka z Los Angeles nie poddaje się i pnie się w górę po szczeblach piłkarskiej hierarchii.

Ważnym aspektem filmu jest niezwykła muzyka Graeme Revella. Stonowane brzmienia oddają smutek i przygnębienie, natomiast energetyczne i żywiołowe obrazują radość i szczęście.

Omawiając film, nie można nie wspomnieć o aktorach. I choć nie wypadają rewelacyjnie, to i tak nadają temu obrazowi pewien dramatyzm. W główną rolę wcielił się Kuno Becker. Jego Santiago to wiecznie pogodny chłopak z Los Angeles, nie wybiega daleko w przyszłość. Żyje tu i teraz. Becker prawdziwie oddał uczucia człowieka, dla którego piłka jest niczym religia. Na uwagę zasługują również Alessandro Nivola i Anna Friel. Ten pierwszy wypada naprawdę autentycznie jako "gwiazda" Newcastle, który zamiast błyszczeć na murawie zabawia się w nocnych klubach. Natomiast Friel jako dziewczyna Santiago dzielnie mu kibicuje i wspiera go w każdym momencie. Niezwykle wyraziście wypada na tle innych aktorów.
 
Jak mawiał Ś.P. Kazimierz Górski: "Mecz można wygrać, przegrać albo zremisować". Santiago swój mecz wygrał, udowadniając przy tym, że marzenia się spełniają.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Prezent dla kibiców, ale i przyjemna niespodzianka dla niewtajemniczonych. Kino sportowe w swej... czytaj więcej
Filmów, w których głównymi bohaterami są piłkarze, jest jak na lekarstwo. Pamiętam "Shaolin Soccer" -... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones