Recenzja filmu

Sezon na misia (2006)
Joanna Wizmur
Roger Allers
Martin Lawrence
Ashton Kutcher

Do wyboru, do koloru

Boguś -oswojony niedźwiadek -żyje jak w raju. Swoją opiekunkę Beth, traktuje jak matkę, a miejscowa ludnośćszanuje goza artystyczne popisy. Pewnego dniazjawia sięjeleń imieniem Elliot, który na
Boguś -oswojony niedźwiadek -żyje jak w raju. Swoją opiekunkę Beth, traktuje jak matkę, a miejscowa ludnośćszanuje goza artystyczne popisy. Pewnego dniazjawia sięjeleń imieniem Elliot, który na każdym kroku zatruwa życie Bogusia. Jegozachowanie może przysparzać o ból głowy, ale tak naprawdę jego głównym założeniem, jest podziękowanie, za uratowanie życia.Pewnejnocy, po wielu namolnych prośbach, Elliot zaciąga Bogusia na nocne harce. Jest wprawdzie bardzo miło i przyjemnie, aleniewinnymiśbędzie musiał to przypłacić "wywózką". Na nic zdają się błagania Beth. Atrakcyjna maskotka miasta, zostaje przetransportowana do lasu, gdzie na łonie natury, skazana zostanie na rozpoczęcie nowego życia. Filmowa opowiastka o dwóch takich co chcieli, a nie mogli. Z jednej strony ociężały, komicznie straszny niedźwiedź, a z drugiej tępy jelonek, który nie potrafi usiedzieć na miejscu. Obaj próbują znaleźć drogę powrotną do upragnionego miasta. Oczywiście, podróż nie będzie wcale taka łatwa i przyjemna, o czym przekonają sięw nieodległym czasie. "Sezon na misia" tow atrakcyjne sposóbprzedstawiona historia przyjaźni i solidarności. Nie chodzi tu o poprawnośćzachowaniadecyzji leśnych mieszkańców, ani działań podejmowanych przez kłusowników. Stereotypy odchodzą na bok, a ich miejsce wypełnia wyobraźnia twórców. Całość ma się oglądać lekko, zwiewnie i przyjemnie, a relacje miedzy głównymi bohaterami zmieniają się z minuty na minutę. Początek, jak zawsze jest "smętny". Jeden czegoś chce, drugi jakoś nie bardzo, i tak przez pierwsze 20 minut sobie dogryzają. Później dostrzegają potrzebę wzajemnego wsparcia, jednakże ich wspólne działania zaowocują dopiero na sam koniec. Twórcy efekt końcowy wyobrażali sobie troszeczkę inaczej. Oczywiście, pewne założenia zostały wykonane w stu procentach, jak choćby odbiegnięcie od schematu zachowań niedźwiedzigrizli, czy przedstawienia bohatera negatywnego w takiej, a nie innej formie. Jednak, reszta zapożyczona z innych animacji, które już oglądaliśmy. Jak łatwo można się domyślać, "Sezon " to nie tylko ukazanie postaci zwierząt w dobie ludzkich rozrywek w lesie. To przede wszystkim,przedstawienie ideałów, tych ważniejszych, jak i tych mniej. Główne przesłanie tego filmu "dobro zawsze zwycięża", znalazło sobie puentę na samo zakończenie, co oczywiście dziwić nie może. "Sezon na misia" jest w jakimś stopniu powtórzeniem tego, co już stworzono. Walka oideały, zestawienie dobra ze złem i przyjaźń, tyle tylko, żeukazane w obliczu zwierzęcej zagłady.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Ostatnimi czasy możemy zaobserwować prawdziwy zalew komputerowych animacji. Filmy te zrobione są w... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones