Recenzja filmu

Nocny pociąg z mięsem (2008)
Ryûhei Kitamura
Bradley Cooper
Leslie Bibb

Nawet najlepszy tytuł nie uratuje średniego filmu

„Nocny pociąg z mięsem” wszedł do polskich kin w Halloween. Gdyby filmy dostawały nagrody za tytuły, ten z pewnością zgarnął by wszystkie. Jednak trzeba pamiętać, że nawet najlepszy tytuł, nie
Nocny pociąg z mięsem” wszedł do polskich kin w Halloween. Gdyby filmy dostawały nagrody za tytuły, ten z pewnością zgarnął by wszystkie. Jednak trzeba pamiętać, że nawet najlepszy tytuł, nie uratuje filmu, który nie jest dobry.   Pomimo wszelkich udogodnień reżyser, Ryuhei Kitamura, nie stworzył obrazu na miarę oczekiwań. Po pierwsze, film powstał na podstawie książki, a jak wiadomo, to zachęca do jego obejrzenia, zwłaszcza, gdy pierwowzór ma już wyrobioną renomę. Następnie miał do dyspozycji dobrą obsadę na czele oczywiście z Vinnie Jonesem. A teraz to, co jest najlepsze, czyli tytuł. Jedynie za niego mogę pochwalić Pana Ryuhei.   Najbardziej rażące było komputerowe przedstawienie scen  morderstw. Bo ciężko mi uwierzyć w to, że reżyser nie miał dostępu do jakichkolwiek środków, aby przedstawić to w bardziej realistyczny sposób. Również reakcje poszkodowanych nie są najlepsze, mówiąc w najłagodniejszy sposób. Np. czy po uderzeniu młotkiem w głowę ludziom wypadają oczy? Gdyby to wszystko zostało poprawione, z pewnością film wywarłby o wiele większe wrażenie na widzach.   Kolejnym wielkim minusem filmu jest końcówka. Gdybym nie oglądał filmu od początku, pomyślałbym, że to jakieś kiepskie science- fiction dla dzieci z podstawówki. Nie rozumiem, jak można w taki sposób zepsuć film. To już lepiej byłoby go skończyć te kilka minut wcześniej, bo sama fabuła, choć nie oryginalna, to przynajmniej interesująca i autentyczna. Według mnie można uwierzyć w historię rzeźnika jeżdżącego nocnymi pociągami i zabijającego niewinnych ludzi. Ale po co ma to robić? W takie rozwiązanie nie uwierzę.   Film ostatecznie może uratować dobra oprawa muzyczna Nobuhiko Morino. Jest ona klimatyczna i pozwala wprowadzić  widza w świat przedstawiony na ekranie. Tak więc kompozytor wykonał swoje zadanie najlepiej z całej obsady filmu, nie licząc Vinnie Jonesa, który jest klasą samą w sobie. Mimo faktu że nie wypowiedział w filmie żadnego słowa, doskonale wczuł się w rolę mordercy, wzbudzał u widza ciekawość i zainteresowanie swoją osobą.   Podsumowując, „Nocny pociąg z mięsem” oprócz świetnego tytułu nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Nie jest znowu jakimś antydziełem, jest po prostu średni. Wiem, że kto lubi horrory o takiej tematyce, z pewnością nie przejdzie obok niego obojętnie. Mogę tylko stwierdzić, że widziałem o wiele lepsze filmy.
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Nowy Jork w filmie Ryuhei Kitamury, jak i w jego literackim pierwowzorze – opowiadaniu Clive'a Barkera,... czytaj więcej
Kiedy mam zamiar obejrzeć jakiś współczesny amerykański horror, nigdy nie nastawiam się na coś wielkiego.... czytaj więcej
Noc, wielkie miasto, metro i potężny milczący mężczyzna jadący z nami w jednym przedziale. Niby nic,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones