Recenzja filmu

Samotny mężczyzna (2009)
Tom Ford
Colin Firth
Julianne Moore

Niewidoczni

Niedopowiedzenie to rzecz, jaką cenię sobie w filmie najbardziej. Reżyser pozostawia widzowi intelektualne pole do popisu, przez co odbiorca czuje się w jakiś sposób wyróżniony. "Samotny
Niedopowiedzenie to rzecz, jaką cenię sobie w filmie najbardziej. Reżyser pozostawia widzowi intelektualne pole do popisu, przez co odbiorca czuje się w jakiś sposób wyróżniony. "Samotny mężczyzna" jest pełny niedomówień. Choć wiemy od początku, o jakiego typu problemach traktuje, z czym główny bohater, homoseksualista, musi się borykać, nie jest to, jak w większości amerykańskich filmów, wykrzyczane.

George Falconer (genialny w tej roli Colin Firth) jest profesorem anglistyki na uniwersytecie w Los Angeles. Poznajemy go po tragicznej śmierci jego partnera, Jima (Matthew Goode). George, dekadencki i pesymistyczny intelektualista, w pełni docenia swój związek dopiero po stracie ukochanego. Pocieszenia szuka u swojej przyjaciółki, Charlotte (Julianne Moore), z którą z uśmiechem wspomina dawne czasy. Film ukazuje cierpienia głównego bohatera na tle istotnego problemu, jakim było ukrywanie się wszelkich mniejszości, nie tylko seksualnych, choć to one, rzecz jasna, odgrywały tu najważniejszą rolę. Nieujawnianie się z powodu pełnej świadomości konsekwencji, jakie to ze sobą niosło, powodowało zamykanie się na świat, brak akceptacji samego siebie, poczucie uwięzienia we własnym ciele i wiele innych mniej lub bardziej, mogło by się wydawać, banalnych problemów, którym musiano stawiać czoła w pełnym braku akceptacji świecie.

Cały film jest przy tym jak przepiękna fotografia z lat 60. ubiegłego wieku. Doskonałe scenografie, przepiękna muzyka Abela Korzeniowskiego, która zasługuje na osobny artykuł, ale, przede wszystkim, wspaniale wystylizowani aktorzy. Nie bez znaczenia jest fakt, iż "Samotny mężczyzna" jest debiutem amerykańskiego projektanta mody, Toma Forda. Zadbał on o najdrobniejsze wizualne szczegóły. Można wręcz odnieść wrażenie, że bawi się z widzem pewnymi konwencjami, co sprawia, iż nie tylko mamy do czynienia z pięknym obrazem, ale z dojrzałym filmem, którego stylizacja pozwala nam jeszcze głębiej wejść w realia tamtych czasów.

W "Samotnym mężczyźnie" dostrzegamy to, co na ogół niewidoczne, odkrywamy to, co ukryte, poznajemy szczegóły intymne, ale tak naprawdę wszystkiego możemy się jedynie domyślać.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
To jeden z tych filmów, podczas oglądania których człowiek zamiera. Film, który odejmuje mowę. Wzrusza.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones