Recenzja filmu

Epoka lodowcowa 3: Era dinozaurów (2009)

Druga część "Epoki lodowcowej" była znacznie słabsza od pierwowzoru, zatem dlaczego powstała trzecia część? Ponieważ producenci mieli pomysł? Raczej nie, ale nie ciężko jest zgadnąć, jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to zapewne chodzi o pieniądze. I tak jest też w tym przypadku. Pierwsze dwa obrazy przyniosły producentom filmu ponad 1 miliard dolarów zysku (na całym świecie), więc jeśli się ma sprawdzony sposób na "robienie" pieniędzy, to czemu tego nie kontynuować? W taki oto sposób powracamy do starych znajomych, znanych z dwóch poprzednich części, na kolejną przygodę. W pierwszej odsłonie mieliśmy początek Epoki Lodowcowej, w drugiej podobno odwilż, tak czy inaczej nadal cały świat pokryty jest śniegiem, z tym, że co się okazuje? Przez cały czas pod powierzchnią lodu żyły i nadal żyją dinozaury. Tak moi drodzy, jak wiadomo to nie żart, scenarzyści z braku pomysłów, postanowili nakarmić nas stekami bzdur. Oczywiście bajka została z pewnością przeznaczona dla najmłodszych, ale według mnie takimi obrazami powinno się chociaż trochę uczyć dzieciaki, a z tego czego się dowiadują? Mamuty, tygrysy szablozębne i oczywiście ludzie, którzy byli już w pierwszej części, wszyscy oni żyli razem z dinozaurami. No cóż, głupie, ale pieniądze i tak przyniesie. Odstawmy kwestie edukacyjne na bok i przejdźmy do samej przygody. Niestety tutaj też się nikt nie postarał aby było fajnie. W całej podróży chodzi o to, że Sid został porwany przez dużą samice tyranozauro-podobnego dinozaura, a reszta ekipy wyrusza mu z pomocą. Po drodze spotykają szaloną łasicę imieniem Buck, która w niektórych momentach do złudzenia przypomina jednego z bohaterów kreskówek "Happy Tree Friends". Podróż wydaje się długa i nużąca, czasami ktoś powie jakiś dobry tekst, ale tych jest z pewnością za mało. Reszta to tylko typowe wrzaski, wygłupy bohaterów, a wszystko po to, aby dzieci mogły mieć ubaw, bo to wszystko w sumie dla nich. Takie bajki Blue Sky Studios sprawiają, że Walta Disneya kocha się jeszcze bardziej. Oni nie bawią się w kontynuacje dla pieniędzy, ich pomysły są świeże i zawsze oryginalne, a to wszystko przerabiają w istne arcydzieła. Blu Sky zaczyna bazować na sprawdzonych pomysłach, które zyskały fanów, tak aby zedrzeć z nich, jak najwięcej kasy. W sumie, "Epoka lodowcowa 3" to nudnawa powtórka z rozrywki, z tym, że z głupiutkim wprowadzeniem dinozaurów do nie właściwej ery. Za pewne młodym widzom się spodoba, starszym nie koniecznie, ale i tak pójdą wszyscy, bo ktoś musi pilnować najmłodszych. I na tym to wszystko polega.