Recenzja filmu

Bestie z południowych krain (2012)
Benh Zeitlin
Quvenzhané Wallis
Dwight Henry

Wyobraźnia to Bestia

Półdzikie odludzie obok cywilizacyjnego zła i pierwsza myśl narratorki debiutanckiego filmu Benha Zeitlina zapaliły we mnie lampkę ostrzegawczą. Pięknie, oto nowy Emil (a raczej Zofia), reżyser
Półdzikie odludzie obok cywilizacyjnego zła i pierwsza myśl narratorki debiutanckiego filmu Benha Zeitlina zapaliły we mnie lampkę ostrzegawczą. Pięknie, oto nowy Emil (a raczej Zofia), reżyser zaraz zafunduje moralitety i ideały Jeana-Jacques'a Rousseau, pokaże, jak dobrze żyć zgodnie z naturą... Dziękuję, wychodzę. 

Kolejne sceny, niesamowite inscenizacje i oświetlenie rozpraszają te podejrzenia dość szybko. Na dokładkę, początkowa postawa bohaterki względem ojca (fantastyczna w każdym wymiarze Quvenzhané Wallis, jak i cała grupa naturszczyków) i jej ognisty bunt w kuchni stanowią komentarz jednoznaczny w tej sprawie. Hushpuppies ma zamiar szukać zasad świata na własną rękę, a "Bestie..." nie mają zamiaru nikogo łopatologicznie moralizować. To intrygujący pokaz realizmu magicznego, film rozgrywający się na styku dwóch chaosów - ludzkiej wyobraźni i bezwzględności natury. Zeitlin lekko i bez pretensji przypomina nam o korzeniach kultury, zwłaszcza o wartości otwartego (na magię) myślenia i (u)czucia.

Podczas oglądania filmu trudno było mi stanąć po stronie bohaterów. Dorośli są niezrozumiale zafiksowani, brudni, pijani, nie potrafią racjonalnie ocenić jasnej (czyli tragicznej dla nich) sytuacji. Wydają się odgrodzeni od widza na wiele sposobów, a reżyser nie ma zamiaru zabierać im autonomii dla naszej wygody. Bohaterowie komunikują się głównie na poziomie emocji, ich ubogi język nie jest w stanie wytłumaczyć ich działań w jasny dla widza, racjonalny sposób. Ale czy to do czegokolwiek potrzebne?

Mamy wgląd w wewnętrzny świat  rozczochranej Hushpuppies, lecz jej historia jest przekazywana śladowo, niejednorodnym, baśniowym sposobem postrzegania świata. Jej myśli są pytaniami i komentarzami filozoficznymi, które dzięki jej aktorstwu i naturalnej scenerii odzyskują żywotność. Wydaje się, iż widz może tylko jedno - stanąć okrakiem na betonowej tamie i zastanawiać się, gdzie ukryła się jego własna bestia wyobraźni. Dlaczego jest dla niego tak trudno dostępna, dlaczego potrzebuje on pośredników, substytutów, nawet tak pięknych jak film Zeitlina?
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Hushpuppy to dziwne dziecko. Dużo milczy, a jej głos częściej można usłyszeć z offu, gdy dzieli się z... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones