Recenzja filmu

Oldboy (2003)
Chan-wook Park
Min-sik Choi
Ji-tae Yu

Old boy

Kim jest Old Boy? Old Boy to nie uśmiechnięty grubasek biegający po boisku w koszulce "Orły Górskiego". To zdecydowanie mniej przyjemny gość. Łatwo go jednak zrozumieć, bo spróbujcie być
Kim jest Old Boy? Old Boy to nie uśmiechnięty grubasek biegający po boisku w koszulce "Orły Górskiego". To zdecydowanie mniej przyjemny gość. Łatwo go jednak zrozumieć, bo spróbujcie być przyjemnymi, gdy udało wam się wydostać na wolność po 15 latach więzienia, nie wiadomo przez kogo. I jak? Nawet po 15-krotnej dawce prozacu nie bylibyście w stanie. Old Boy, który naprawdę nazywa się Dae-su Oh, po wyjściu na wolność posiada tylko jedno pragnienie: dowiedzieć się, kto i dlaczego go więził i, jakby to powiedział Jules w "Pulp Fiction" cytując księgę Ezechiela, "dokonać na nim srogiej pomsty w zapalczywym gniewie". Teraz zaczyna się typowa, dalekowschodnia, bezsensowna manga? To byłoby możliwe, zwłaszcza dlatego, że film faktycznie powstał na podstawie mangi, gdyby nie fakt, że jest to film "koreańskiego Tarantino" Chan-wook Parka. Sam Tarantino był pod wrażeniem "Oldboya" i przyznał mu Grand Prix tegorocznego Festiwalu w Cannes oraz powiedział o filmie "to najbardziej Tarantinowski film, jaki widziałem". I rzeczywiście. "Oldboy" pod wieloma względami jest podobny do dzieł Tarantino, a już samą tematyką jest bardzo bliski "Kill Billowi". Zresztą swych inspiracji filmami reżysera "Pulp Fiction" Chan-wook Park bynajmniej nie ukrywa, a nawet twierdzi, że jego ulubiony film to "Wściekłe psy" reżyserowane właśnie przez Tarantino. Jeśli to towarzystwo wzajemnej adoracji będzie owocowało tak świetnymi filmami jak "Oldboy" to będzie najciekawszym zjawiskiem w historii kina. Wracając jednak do samego filmu. Dae-su Oh postanawia znaleźć swego oprawcę i zemścić się. I właśnie tu zaczynają się schody. Gdy nasz Old Boy, ogląda pływające w akwarium rybki, podchodzi do niego jakiś człowiek i wręcza mu telefon komórkowy i portfel z pieniędzmi. Nikt nie ma wątpliwości, że oprawca wciągnął Dae-su Oh w wyrafinowaną i wielowątkową grę z niewiadomym finałem. Rozpoczyna się niewiarygodna rozgrywka, podczas której Dae-su Oh będzie starał się odkryć, kto zmienił jego życie w koszmar. Oprawca daje mu na to 5 dni. Przez ten czas poznaje kobietę, w której niemal od razu zakochuje się z wzajemnością, jednak tajemniczy przeciwnik się o tym dowiaduje i zamierza ten fakt wykorzystać... "Oldboy" to nie tylko historia o zemście. To przede wszystkim opowieść o tym, jak można złamać życie drugiego człowieka, do czego zdolni są ludzie, którzy pałają żądzą zemsty oraz czują strach. To także świetny kontrast między ogromną miłością, a głęboką nienawiścią. Wszystko to doprawione jest czarnym humorem w iście Tarantinowskim stylu, choć jest go tutaj dużo mniej niż w dziełach tego reżysera. "Oldboy" to także film bardzo brutalny. Sceny, w których bohater je żywą ośmiornicę, wybija zęby młotkiem czy ucina sobie język, są bardzo sugestywne. Jednak brutalność jest jak najbardziej uzasadniona i nie pozbawiona sensu. Tak nietypowe i nowatorskie filmy zdarzają się rzadko, mniej więcej raz na 15 lat, warto zatem wyrwać się z więzienia tandety, chłamu i komercji i obejrzeć film Chan-wook Parka.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kino azjatyckie, choć trzyma się całkiem nieźle, w naszych rodzimych stronach pojawia się zwykle od... czytaj więcej
Kino koreańskie nie unika bólu, grozy, stężonego do granic cierpienia psychicznego i fizycznego,... czytaj więcej
Czy zastanawiałeś się kiedyś, że każdego dnia, kiedy poznajesz nowych ludzi, nowe miejsca, możesz... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones