PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612048}
8,3 10 947
ocen
8,3 10 1 10947
BioShock Infinite
powrót do forum gry BioShock Infinite

Od razu na wstępie zaznaczam, że nie mam zamiaru krytykować tej gry za błędy techniczne czy powtarzalność rozgrywki. Cenię ją sobie za wspaniale wykreowany świat, postać Elizabeth, krytykę religii przedstawioną w kapitalny sposób, genialną muzykę. Ale jeśli chodzi o główną oś fabuły i zakończenie to nie pojmuję tych zachwytów. Wszystko rozumiem, całą teorię wieloświatów też. Ale co było w tym tak skompikowanego i fascynującego, że ludzi bez wachania rzucali 10 i 9 w ocenach? Tak jak mówię, gre cenię sobie niesamowicie bo porusza tematy takie jak natura ludzka, rasizm, dążenie do władzy, religia i jej cele. Tematy rzadko poruszane w grach komputerowych i chwała twórcom za to, że podjęli się tego wyzwania. Ale nazywać Infinite arcydziełem to chyba przesada. Myślałem tak zaraz po ukończeniu gry i podczas napisów końcowych, ale po przemyśleniu wszystkiego dochodzę do wniosku, że gra jest po prostu bardzo dobra. Wydaje mi się, że wiele osób wpadło w pułapkę, tzn. wydaje im się, że fabuła i zakończenie były tak skomplikowane, że do końca jej nie zrozumieli a przez to należy grę uznać za wybitną. A prawda jest taka, że gra mówi nam o tym, że jest mnóstwo innych wszechświatów mniej lub bardziej podobnych do tego w którym żyjemy my. I tak to np. w jedynym Booker przyjmuje chrzest a w innnym nie. Resztę historii znacie. Więc gdzie w tym wszystkim jest coś co zasługuje na miano arcydzieła? Bardzo proszę o wyjaśnienie mi co Was w tej grze tak bardzo urzekło. Ja osobiście na zawsze zapamamiętam "Will the circle be ubnroken" po wejściu do kaplicy na początku gry (chociaż jesten niewierzący to zbierałem szczękę z podłogi). Najlepszy początek gry jaki widziałem.

ocenił(a) grę na 7
Maestro_filmaniak

Jak chcesz zrobić grę, która zostanie hitem po prostu wrzuć w fabułę dziewczynę/kę, którą trzeba się opiekować lub ją ratować. Bach!! Stulejarze rzucają się do sklepów, fejm, miliony monet itd.
Chociaż The Last of Us czy The Walking dead jak najbardziej polecam.

ocenił(a) grę na 6
Maestro_filmaniak

Myślę, że wysoka ocena wynika z ambitnego i jednocześnie spójnego, jak na strzelankę zakończenia które nie pozostawia miejsca na sequel i zarazem nie zamyka serii Bioshock ładnie nawiązując do poprzednich części. Dla porównania np. w Alanie Wake'u dostajemy zakończenie które nie odpowiada na wiele pytań, w Mass Effect 3 nie dość, że możemy je sobie wybrać to jeszcze żadne zakończenie nie było przed patchem satysfakcjonujące, a w większości FPSów po prostu zabijamy bossa i odchodzimy, koniec. Tutaj, żeby zebrać to do kupy trzeba dłuższą chwilę pomyśleć, albo można się wspomóc opisem zakończenia w internecie, co nie zmienia faktu, że jest ono satysfakcjonujące i aspiruje do czegoś więcej, niż kolejny shooter. W dzisiejszych czasach odchodzi się od fpsów single player z interesującą fabułą.

Inna sprawa, że przez skomplikowanie zakończenia i radość z rozwikłania go, niektórzy mogli puścić w niepamięć bardzo biedny gameplay.

ocenił(a) grę na 6
kacperpl

A no i pomijam największą głupotę fabularną czyli przehandlowanie swojej córki w zamian za spłacenie długów, bo bez tego gry by nie było.

Maestro_filmaniak

Krytyki religii jakoś szczególnie wyeksponowanej nie było, jak już to sekciarstwa. Zdecydowanie bardziej negatywnie i z akcentem jest skrytykowany zbrodniczy, obłudny komunizm.

ocenił(a) grę na 9
Maestro_filmaniak

Gra wizualnie wyglądą po prostu bajecznie i chyba jest to jedna z najładniejszych gier w historii , jak i również świat jest niesamowicie oryginalny i po prostu robi niesamowite wrażenie. Niemniej jednak w porównaniu chociażby do pierwszej części gra jest niesamowicie łatwa nawet na poziomie hard. Poziom normal jest tak naprawdę mega easy i nawet ciężko mi przez to nazwać tą grę strzelaniną FPS gdyż mam wrażenie że banalne rozstrzeliwanie przeciwników jest tylko przerywnikiem w podziwianiu przepięknej architektury lokacji. Na tym polu gra naprawdę zawodzi i ujmuje bardzo dużo wartości gry gdyż wygląda na to że jest jak wydmuszka czy cukierek, pięknie opakowana ale to jest być może tylko taki trik zwodzący gracza , bo niewiele oferuje w kwestii grywalności. Pierwszy Bioshock był mega trudny i naprawdę trzeba bylo czasami się nagłówkować by przejśc dalej co wydłużało czas gry. W Infinite idzie sie jak po sznurku i w ogóle nie trzeba myśleć jak przejśc daną misję, schemat działa tylko na zasadzie " teraz idz do lokacji X".

ocenił(a) grę na 7
Robson293

to jest taka po prostu strzelanka zawsze chcialem, w nia zagrac bo wszyscy sie nia zwchwycali , i kiedy ja skonczylem nie uwazam ja za cos specjalnego urywajacego dupe przy plecach.jednak zakonczenie troche wykreca łepetynę i jak dla mnie jest zaskakujace

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones