PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=615461}
8,4 1 517
ocen
8,4 10 1 1517
Diablo: Hellfire
powrót do forum gry Diablo: Hellfire

Recenzja

ocenił(a) grę na 9

Hellfire

Po wydaniu Diablo, gracze oczekiwali dodatku. Blizzard jednak nie kwapił się z tym zadaniem,
koncentrując się na innych projektach. Pracę na dodatkiem do Diablo rozpoczęła więc Sierra,
firma odpowiedzialna za takie hity, jak np. Gabriel Knight czy Betrayal at Krondor. W 1997 roku
Hellfire ujrzał światło dzienne.
Oczywiście fabuła nie uległa żadnym istotnym zmianom. Naszym głównym wrogiem wciąż jest
Diablo, ale zabić musimy też innego Demona: Na - Krula. W tym celu musimy udać się do
dwóch nowych lokacji: Gniazda oraz Krypty. I tu niestety pojawił się pierwszy i na szczęście
jedyny "zgrzyt". Od razu po wejściu do Gniazda widać, że zupełnie inni ludzie robili ten dodatek.
Grafika jest znacznie brzydsza w tych lokacjach. W dodatku samo Gniazdo podzieliło graczy.
Wygląda bowiem niczym kolonia obcych z cyklu filmów Alien. A i same potwory je
zamieszkujące przypominają kosmitów rodem z filmów science fiction i nie ukrywają swoich
zamiarów wobec Ziemian, które bynajmniej przyjazne nie są. Trzeba jednak przyznać, że
lokacja pomimo słabej grafiki ma swój klimat, który jednak nie każdemu musi przypaść do
gustu. Po przejściu Gniazda mamy dostęp do nowej lokacji: Krypty. Ta jest znacznie bardziej
zbliżona klimatem do tego, co oferuje nam oryginalne Diablo, czyli ponury gotycki nastrój. Walki
też toczymy z potworami rodem z fantasy, a nie sci-fi. Tutaj też przyjdzie nam się zmierzyć z Na-
Krulem, którego celem jest uzbieranie mocy i pokonanie samego Diablo. Trzeba mu w tym
przeszkodzić!
Poza dwoma lokacjami dostajemy oczywiście nowe przedmioty, a także nowe zaklęcia (np.
Apokalipsa, której używa sam Diablo, atakująca wszystkie potwory wokół, nie zważając na ich
odporności, czy Mana Shield, regenerująca manę). Nie są to jednak rzeczy aż tak istotne, by
zajmować się nimi dłużej, najważniejsze jest to, że Hellfire daje nam trzy nowe postacie!
Pierwszą z nich jest Mnich. Bardzo dziwna postać, niezwykle ciężka w prowadzeniu, wielu
graczy jej nie lubi. Mnich bowiem zdecydowanie lepiej radzi sobie w szmacie i walcząc gołymi
pięściami, niż z dużym mieczem i w zbroi płytowej. Taka jest jednak jego natura. Myślę że to
dosyć dobre skrzyżowanie Wojownika i Maga. Mnisi łatwiej odnajdują ukryte przedmioty - to ich
umiejętność specjalna. Druga postać (ukryta przez twórców gry, na końcu recenzji podaję info
jak ją odsłonić) to Bard. Wygląda jak Łuczniczka, ale walczy zupełnie inaczej. Jej specjalizacją
jest bowiem walka dwiema brońmi! Mimo że jest przez to narażona ciosy, zadaje niesamowite
obrażenia dzierżąc dwie bronie. Potrafi także identyfikować magiczne przedmioty. Trzecia
postać, również ukryta, to barbarzyńca. Wygląda jak Wojownik, ale jest od niego zdecydowanie
silniejszy i wytrzymalszy, w dodatku owe statystyki może podnieść wpadając w szał. Wadą
barbarzyńcy jest to, że punkty Energii tej postacii wynoszą 0. ZERO! Można je podnieść tylko za
pomocą przedmiotów! Nadrabia to jednak tym, że otrzymuje 1% odporności na poziom.
Warto też dodać, że grać możemy na trzech poziomach trudności: Normal, Nightmare i Hell. I to
już od samego początku! Oczywiście różnią się stopniem siły i wytrzymałości potworów, a także
jakością przedmiotów, tak jak w drugim Diablo.
Hellfire to świetny dodatek do Diablo, bez którego nie wyobrażam sobie grania w tę grę. Każdy
fan Diablo musi mieć go w kolekcji.
Plusy:
+ nowe zaklęcia, potwory i przedmioty
+ trzy nowe klasy postaci
+ dwie nowe lokacje
+ dodatkowe zadania
Minusy:
- grafika w nowych lokacjach
Obiecana porada:
Otwórz w folderze z grą plik command.txt. i wpisz w nim:
cowquest - nowe, ukryte zadanie;
theoquest - jw.;
multitest - można grać w sieci;
barbariantest - można grać barbarzyńcą;
bardtest - można grać bardem.
Linia musi wyglądać tak:
cowquest;theoquest;bardtest;barbariantest
Moja ocena: 8,5/10

użytkownik usunięty
Iselor

dobra recenzja, ale z gniazdem się zgodzić nie mogę. Jasne, że klimatem odbiega od innych lokacji, ale to jego atut właśnie. ile można prać te same szkielety czy zombie tylko różniące się kolorem i nazwą? przerośnięte robale dostarczają świetnej zabawy. i właśnie w takiej kategorii należy je rozpatrywać. Czemu nietoperze i jakieś kwasowe psy są w klimacie a ogromne pająki i glizdy już nie? warto się wsłuchać w krótką wiadomość od "szefa" tej lokacji zaraz po wejściu. w skrócie "długo czekaliśmy bezczynnie, jesteśmy głodni, pora jeść" czyli w dużym skrócie robaczki żyły sobie pod ziemią od dawna i niespecjalnie komukolwiek wadziły ale teraz odkryły, że na powierzchni jest jeden wielki bufet. Szwedzki stół: wszelkiej maści ludzie, krówki, ptaszki i takie tam - nic tylko zawołać "smacznego" i wcinać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones