Również polecam ten artykuł z CD-Actiona. Świetnie tam autor wypunktował genialne aspekty tej gry.

:)

A gdzie go przeczytać? Bo na ich stronce nie znalazłem.

Niestety trzeba mieć numer czasopisma z 13/2014.

To chociaż przytocz kilka argumentów za wspaniałością tej gry. Jeszcze nie grałem ,ale interesuje mnie tematyka walk najemników przeciwko komunistom w Afryce od czasu przeczytania genialnej książki "Kondotierzy" Rafała Gan Ganowicza.

Ogółem jest wspomniane że nie jest to gra idealna. Tylko jedyna taka ambitna gra Ubisoftu.

1. Gra cechuje się nieprzewidywalnym AI. Reagują naprawdę podejrzanie w wielu sytuacjach. Np. ten strażnik mnie nie zauważył jak się skradam (tak jakby skupił się na czymś, natomiast następny od razu coś wyczuł. Tak samo jak rozbijamy posterunek przeciwnika, wrogowie potrafią się rozbiec. Niektórzy szukają osłony, a inni wybiegają w ogóle gdzieś w pole jakby tchórzyli, ale tylko po to aby wrócić i nas zaskoczyć. Czasami także naprawdę znikają.
2. Zżycie się z bohaterem. Bohatera zaraz po przybyciu do Afryki dopada Malaria. Potrzebuje leków. Np. jesteś na misji z kompanem który ciebie wspomaga, ale Malaria nie pozwala na akcję. Próbujesz wziąć tabletki, ale się wyczerpały. Możesz porzucić misję w poszukiwaniu leku i stracić przez pośpiech kompana, który się nie zrespawnuje. Albo nie zdążysz na czas i kaputt.
3. Kompani działają w stylu coś za coś. Pomożesz im, oni pomogą tobie.
4. Właśnie to my jesteśmy bohaterem. To nasze decyzje i styl działania wpływa na to co dzieje się na ekranie. Skradamy się po bazie, albo podpalamy suche trawy i drzewa, w celu wywołania ogromnego pożaru i wprowadzenia w panikę wroga. Nie ma minimapy na ekranie, korzystamy z prawdziwej mapy. Planujemy podróże po dosyć skomplikowanych terenach Afryki, gdzie na każdym kroku czeka na nas coś złego lub dobrego.
5. Właściwie interfejs jest prawie niewidoczny. Mało w nim elementów typowych dla gier. Wychodzi im naprzeciw.
6. Broń potrafi się zaciąć lub zepsuć (wybucha!), jeżeli jest jakiejś taniej produkcji, np. podniesiona po najemnikach.
7. Jeżeli jesteśmy ranni, sami sobie wyciągamy kulę i bandażujemy. Na wyższych poziomach nawet się nieustannie wykrwawiamy i może pomóc tylko sojusznik.
8. Możemy spać w zdobytych chatkach. To zapisywanie gry. Warunki pogodowe i cykl dobowy jest niezwykle klimatyczny i wpływa po części na rozgrywkę.
9. Fabuła jest trochę lipna, ale jest idealnym pretekstem do ustawienia własnych celów w tej grze. Tak mocno można się wczuć. Liczą się historie które sami prowadzimy. Na najwyższym poziomie trzymać się tego że zginiesz, to koniec zupełny gry, na YT jest sporo takich Let's Play'i.
10. Irytujące respawnujące się posterunki wroga są mocnym pretekstem do znalezienia innej drogi do celu, aby uniknąć konfrontacji.
11. Samochody także się psują i można naprawić silnik.

Tak to mniej więcej wygląda. Ta gra manipuluje i wciąga. To zupełnie inny Far Cry. :)

"Na najwyższym poziomie trzymać się tego że zginiesz, to koniec zupełny gry, na YT jest sporo takich Let's Play'i." - w sensie ,że ludzie grają głupio nie przejmując się ciągłym umieraniem bohatera tak?
A cykl dobowy na czym polega? Czy pora dnia zależy od tego kiedy gramy (jak było w Pokemonach na GB) ,czy jak?
I jeszcze jedna kwestia... walczy się tutaj tylko z ludźmi tak? Bo osobiście nie podobała mi się w FC walka z mutantami ,byli trochę przekozaczeni (nawet te małe jak skoczyły to jednym ciosem "zjadały" CAŁY pancerz). No i nie lubię zbytnio się stresować kiedy gram w strzelankę ,jak chcę się stresować to gram w coś naprawdę horrorowego. No i irytowało mnie ,ze zamiast spie#dalać z wyspy musiałem po raz kolejny ratować jakąś c_pkę. Pierwsze etapy pierwszego GC były świetne ,naprawdę cudnie się płynęło pontonem po tej krystalicznie czystej wodzie. Szkoda ,ze szybko się akcja przenosi w obskurne wnętrza. No i jedynka to wcale nie sandbox!

Eee... Po prostu prowadzą rozgrywkę w stylu jednego życia i jak długo pociągną. Satysfakcja gwarantowana.

Cykl dobowy jest zwykły. Tylko że jego ukazanie jest wykonane genialnie. Noc to noc, dzień to dzień. Afryka skąpana w zachodzącym słońcu... Mmmmm...

To realistyczna gra, nie ujrzymy tu żadnych mutantów. Tak jak napisałem - To inny Far Cry. Jakby inna gra zarazem.

Zauważyłem że trochę chaotycznie wszystko rozpisałem. Jakby co - przepraszam, jeżeli coś jest niezrozumiałe. Miałem ciągle CDA pod nosem i tak wyszło. :)

Jeśli chodzi o wodę w "dwójce" to jest brudna. Jak się wpadnie głęboko do niej, to mamy ubaw.

Mam szczerą nadzieję że to jedyna taka "ambitna" gra ubisoftu i więcej takich nie będzie, bo jak dla mnie jest bardzo słaba.
Co do twoich argumentów za wspaniałością gry (rozumiem że napisane chaotycznie, ale) "smochody się psują i można naprawić silnik(wow)" , "broń się zacina i wybucha !(oh boy)" , "jak jesteśmy ranni to się leczymy" itp. to nie są argumenty, tylko elementy gry, obecne w wielu innych i nieunikatowe dla FC2. To zaś że zepsute samochody można naprawić kręcąc śrubą przez 5 sekund, wyleczyć się ze strzału rakietą w twarz ,owijając bandażem rękę, a ataku malarii dostajemy co 30 minut ,a gdy nie mamy tabletek teleportujemy się do szpitala nie sprawiają że gra jest wciągająca ,tylko nierealistyczna.
Nie zgadzam się też z tym, co napisałeś o AI w tej grze. Ono nie było nieprzewidywalne, tylko niedopracowane. Przeciwnicy byli albo kompletnie głupi i można było ich popychać, a oni nie wiedzieli o co chodzi, albo zauważali mnie pośród drzew 5 kilometrów od nich, strzelając moźdznierzem z dokładnością do 2 milimetrów.
Jak chcesz zagrać w naprawdę wciągającą grę to zagraj w Bioshocka, Thiefa (szczególnie 1 i 2 chyba że nie lubisz starych gier) albo The Chronicles of Riddick.

Ok. Ok. Ja tylko starałem się wypisać opis FC2 z Cd-Action w punktach.

We wszystko grałem. Najbardziej lubię Thiefa. Ale aktualnie pobija go Dishonored.

Kurczę, ale mnie wkurza Filmweb tymi znikającymi komentarzami... :

I dopiero teraz pojawiły się komentarze. :/