jeżeli mogę nazwać to bugiem. Po około 2 tyg. grania w tą grę miałem w plecaku przedmioty o wartości około 50 000 złota przeznaczone na handel
I co z tego skoro każdy kupiec jakiego spotkam ma prawie zawsze poniżej 10 000 sztuk złota???
Komu to sprzedać???
To chyba największy mankament gry
zabawne jest też to że często np. w Seyda Neen czy Balmorze słyszałem wycie wilków a o ile zdążyłem się zorientować na Vvanderfell nie ma wilków
jednak te odgłosy dodają klimatu
bez problemu można sprzedać każdy przedmiot w grze i to za cenę równą wartości. zachęcam do poszperania w necie i dowiedzenia się jak to zrobić. wydaje mi się że to co nazywasz wyciem to dźwięk jaki wydaje łazik
no dobra ale do tego chyba trezba moda? Kazdy kupiec jakiego spotkałem w głównych miastach nie miał tyle forsy
a z tym łazikiem to nie wiedziałem zawsze mi sie zdawało że to wilki
a mi chodzi o granie bez modów zanim w ogóle powstały to gracze chyba mieli problemy
widziałem na lets pley na youtube
jeden uzytkownik wgrał moda i jeden z kupców miał 250 000 złota
nie potrzeba żadnego moda. ja znam dwóch kupców jeden to pełzacz w posiadłości ghorak w calderze, drugi to gadający krab błotny na małej wysepce bardzo blisko na południowy wschód od ruin mzahnch. obaj mają chyba po 10000 sztuk złota i zawsze płacą tyle złota ile warty jest przedmiot, więc sprzedajesz mu towar za 10000 czekasz 24 godziny i możesz mu sprzedać coś za 20000 zapłaci wtedy złotem i przedmiotem który sprzedałeś mu wcześniej i tak w kółko. wystarczy podstawowa wersja gry
pamiętaj tylko żeby naprawić przedmioty zanim je do nich zabierzesz żeby dostać pełną cenę
w sumie ciekawy sposób można pokombinować
ale i tak trochę lipnie że twórcy nie postarali się by było więcej bogatszych kupców w większych miastach
bo wtedy początkujacy gracze (również ja ) nie wpadą na takie pomysły z handlem i nie znajdą tych bogatszych kupców
jedynego jakiego widziałem w tej grze do tej pory kupca mającego 10000 zł to był kupiec na wyspie Solstheim
sam go zresztą tam sprowadziłem w jednym zadaniu
A ty w dodatek żaden nie grałeś?
ja na początku cenneijsze przedmioty opylałem głównie za zwoje, później zwoje u innych kupców itp, później przez przzypadek trafiłem na ten filmik http://www.youtube.com/watch?v=b-chnfiYqTU i tak się dowiedziałem o lepszych sposobach. w dodatki jeszcze nie grałem ale pewnie kiedyś zagram. na razie muszę od tej gry odpocząć bo przeszedłem ją już chyba na wszystkie sposoby
dzięki za ten pomysł
wzbogaciłem się znacznie
ale żebym musiał na tym spędzić 30 morrowindowych dni? To chyba przesada
dziwi mnie naprawdę ze twórcy nie pokusili się o zrobienie chociaz kilku bogatych kupców
mnie ten sposób nie satysfakcjonuje
mam wrażenie że to takie kombinowanie na wyrost choć konieczne
jeszcze raz dzięki bo przydatne
eheheheheh a dzisiaj rano zobaczyłem jak gracz na youtubie sprzedawał przedmioty o wartości 60 000
tylko że miał moda na zamówienie i kupiec miał 500 000 sztuk zł
i mógł opylić na raz
a my to sie musimy naklikać żeby tyle zarobić ehhh
kurcze znowu zapomniałem spytać o coś jescze
sprzedawałeś kiedyś miecz Umbry? Bo ufffff po chyba godzinie walki udało mi się go zdobyć
no i załamka bo jest wart 110 000
Jest może choć jeden kupiec na całym ogromnym Vvardenfell który będzie miał chociaż 10 , 20 tys?
Bo jak mam 100 razy po 1000 sprzedawac to mi oko zbieleje
sorry że tak męcze ale widze ze znalazłem pierwszego fachowca do spraw morrowind
Miecz Umbry to Ja bym sobie zachował, jeden z najlepszych dwuręcznych ostrzy, plus możliwość łapania dusz. Zawsze uwielbiałem kolekcjonować takie nabytki w Morrowind i układać je w domu, jeśli z nich nie korzystałem.
Wiem, że po zainstalowaniu oficjalnego dodatku "Trójca", można sprzedać go do muzeum za 30.000.
w sumie racja
ale mam kilka przedmiotów łącznie wartych 100 000 które chce opylić a każdy tam biedny jak mysz kościelna musze szukac mnodów na bogatych handlarzy
nawet jakbyś chciał to tym systemem to sprzedawałbyś 24 h
Ale te realne nie w grze
Swego czasu (czyli jakieś 6 lat temu) stosowałem dokładnie ten sam sposób na sprzedawanie u młokosa w Calderze, sprzedać za 5k (bo jeżeli dobrze pamiętam właśnie tyle maco 24h), potem coś za 10k itd, drugim równie prostym sposobem jest oddawanie sprzętu do muzeum w Trójcy, jeżeli jest unikalny, i tak wszystkiego naraz nie używasz, a tak przynajmniej leży ładnie na półeczce i dobrze wygląda. Inna sprawa że do muzeum i tak chyba trzeba zdaje się 3 rzeczy oddać całkiem za free. A jak potrzebujesz, zawsze możesz ukraść, choć przy aresztowaniu będzie rekwirowane.
Jednak zastanawia mnie, po co chcesz to wszystko sprzedawać, gdzie wydasz tyle kasy? Wykupisz wszystkie treningi, kupisz i zaklniesz sobie sety, kupisz wszystkie czary, zwoje, narzędzia do włamu, napraw itp, tysiące najlepszych eliksirów na czarną godzinę, i na co Ci więcej kasy, na łazika?
Co jak co, ale w żadnej części TES nie było problemu ze zdobyciem fortuny. A czy to źle że np nie możesz nikomu sprzedać kamienia duszy wartego 500k? Trochę dziwne by było gdyby jakiś tam kupiec na targowisku mógł mieć w kieszeni duszę boga. Chociaż w sumie fakt że młokos czy krab jest bogatszy od większości mieszkańców też jest dość dziwny...
tuż przed aresztowaniem jak wyrzucisz ten przedmiot na ziemie, płacisz grzywne i podnosisz
wtedy można sie pewnie w kółko bawić hehe
i jeszcze sobie myślałem co by to było gdyby jak w innych grach był plecak nieograniczony , oj az strach pomyslec
ciekaw jestem ile lat tworzono tę grę i ilu ludzi ją tworzyło
W kwestii plecaka, opcją jest konsola, można po prostu wpisać w niej wpisać sobie jakąś sporą ilość siły, więc w praktyce będziesz jak mała ciężarówka, ale to już trochę czity. Chociaż to też sposób aby unieść najcięższy młot w grze, który jest właśnie w wyżej wspomnianym muzeum. Osobiście preferowałem raczej opcję schowka o nieograniczonej pojemności, najpraktyczniejszy moim zdaniem jest w Balmorze ;P
Natomiast jeżeli chodzi o tworzenie, mi wystarczy świadomość 5000 stron scenariusza, robi wrażenie, szczególnie na tamte czasy. Nowsze odsłony części też są dość dobre, jednak to Morrowind z oficjalnymi dodatkami stanowi absolutną klasykę ;)
ludzi też pewnie mnóstwo
a cała seria?
5 części kilka dodatków
ooooooooooooooooggggggrrrrrrrrrooooooommmmmmmmnnnnnyyyyyyyyy y świat
Ile to ludzi się tym zajmowało
a i ile cierpliwości wymagało
jestem naprawdę pod wrażeniem wymyślać wszystkie dialogi , questy , fabuły, miejsca
choć wiadomo podziemia są do siebie podobne ale i tak szacun
Ja to jestem pod wrażeniem
ale powiem szczerze
Najbardziej lubie III część i grafika mi nie przeszkadza
Mnie z tym plecakiem chodziło o to że po miesiącu gry dajmy na to będziesz miał w nim 100 000 najrózniesjzych pzredmiotów od badyli po bronie
przepraszam po tygodniu
No niby tak, ale to ma tez swoje złe strony - ciężko znaleźć to czego szukasz i chcesz użyć :P w Gothicu 2 i Skyrimie jest np coś takiego że jak od jakiejś osoby coś dostajesz, wyświetla się np "dodano 4 przedmioty do ekwipunku", ale nie zawsze jest pokazane co dostajesz - a zadanie aktywuje się dopiero gdy np odczytasz konkretny list, powodzenia w szukaniu, jeżeli masz ze 100 listów ;P no chyba że wiesz co masz w ekwipunku, i pamiętasz te 99 które już miałeś i od razu wychwycisz nowy ;)
W Gothicu 1 w pierwotnej wersji broń nie była grupowana, tzn, mając 10 wykutych mieczy, zajmowały 10 miejsc, więc musiałeś przewinąć przez wszystkie, zanim dotarłeś do następnego typu broni. Problem pojawiał się gdy miałeś 500, 1000 takich mieczy ;P
Jeszcze jedna sprawa, od nadmiaru itemków gra zwalnia ;) ja w swoim schowku miałem sprzęt łącznie ważący jakieś 20000, przy przeglądaniu lagowało, a kiedy kliknąłem "weź wszystko", gra miała już crasha, silnik gry bez żadnych upsprawnień nie ogarnie tego xD
a mój kolega aby mu powiedziałem że morrowind ma ograniczony plecak to skrytykował z miejsca
tak to jest jak sie nie wie o grze i krytykuje ją heheheheheh
po co komu w morku 1000 świeczników
a wgrywałes a propo mod NOCE MORROWIND?
a i jeszcze coś wiesz ja tam nie jestem znawcą gry
nie uważasz że niektórych questów bez poradnika bardzo trudno rozwiązać?
miałem pare , kórych bez poradniak za Chiny bym nie wykonał
No w kwestii krytyki to moj znajomy zawsze chodzi i narzeka ze w grach kupcy nie daja mu pelnej ceny tego co sprzedaje, tylko zanizona. Wgl najlepiej aby na poczatku gry mogl kupic wszystko, bo dalej i tak nie gra. A tu chodzi o satysfakcje osiagniecia czegos. No ale kazdy ma swoje podejscie. Jedyne mody jakie mialem to Trójca, Bloodomoon i mod umozliwiajacy dolaczenie do wszystkich rodow, ale z niego sa same problemy, bo zadania rodów polegają na eliminacji siebie nawzajem. A jezeli chodzi o zadania, sa takie ktorych nie jestes w stanie zrobic bez poradnikow, np ulepszenie złotego ostrza, w którym musisz mieć pewną dokładną ilość złota przy pewnej misji, ale nigdzie nie jest to wspomniane. Ba, nigdzie w zadaniu nie ma nawet mowy o tym ostrzu, ot zwykłe zlecenie zabicia kogoś. Ale są też chyba zadania o których nie znajdziesz nic w żadnych poradnikach
albo questy zeby zabić jakiegoś typa ukrywającego się
To by była satysfakcja gdybym sam znalazł ale zawsze biore z poradnika
A jak sobie teraz myśle to wydaje mi się ze morrowind to az za prosta gra jak się ją troche pozna
Bo można dojść do wielkiej fortuny i wyszkolić się szybko
Ja jeszcze w tribunal nie grałem tylko w Bloodmoon
A mod noce morrowind jest fajny bo bez niego noce są zbyt jasne
Wgrałem go sobie dla klimatu
wreszcie musiałem kupić jakieś pochodnie
A jakimi postaciami grałeś ? Różnicowałeś czy zawsze tą samą rasą?
JA to ze względu na system walki najbardziej lubie Leśnego elfa i łuk
no i przedwczoraj widziałem genialny filmik heheh
przejscie morrowinda w kwadrans
ale cóż to za przyjemność naklkiać sie ze stoperem w miejscu
jeszcze zależy jak chcesz grać, ja najbardziej lubię grać złodziejem albo skrytobójcą, do tej roli pasuje mi właśnie leśny elf albo khajiit
ja to zawsze generowałem własną klasę z ulubionymi umiejętnościami:)
Khajitem i Argonianinem nie lubię grać
dziwacznie biegają heheh jeszcze dziwniej niż pozostałe
ale nic nei mam do tej animacji zwłaszcza że zawsze gram oczami bohatera
zresztą nie pamiętam keidy ostatnio grałem kimś innym niż leśnym elfem
też zawsze wybieram umiejętności i właśnie z połączenia moich ulubionych wychodzi mix złodzieja i skrytobójcy, to zresztą tez moje ulubione gildie. kiedyś z ciekawości zrobiłem sobie test na wybór klasy, zastanawiałem się dokładnie nad każdą odpowiedzią i wyszedł mi skrytobójca
a ja raz z rozpędu zrobiłem głupotę
chciałem dołączyć do gildii złodziei u Słodkie usta
jak wiesz pierwszy quest to ukraść diamenty Nalcyry czy jakoś podobnioe z jakiejś zatoki no mniejsza
No i z rozpędu ukradłem je przed dołączeniem do gildii
Słodkie Usta już mnie nie przyjął bo naruszyłem rwgulamin i że niby okradłóem złodzieja czy coś a jeszcze nei dołączyłem no i nawet perswazją na 100/100 już sobie gildie zablokowałem
no i w Bloodmoon za nic nie mogłem a raczej bez solucji nie mógłbm odgadnąć żeby wziać miksture lewitacji by znaleźc klucz tego gościa co alkohol zwędził strażnikom w forcie śnieżnym,
Zwykle to z postaci brałem redgarda bo byl dobry do walki. Meczlem sie tez troche z wysokim elfem, ale denerwowala mnie jego podatnosc na magie chyba. No i oczywiscie najbardziej meczyle mnie mala wytrzymalosc butow dodajacych 200 czy 300 predkosci, bo przed kazdym zalozeniem trzeba bylo rzucac czar 100% odpornosci na magie
Łuk nigdy mnie nie interesował, jedynie zadałem sobie trud by znaleźć deadryczny i dodać go do kolekcji deadrycznych przedmiotów
Tak, ale w grze są chyba tylko dwa dostępne. Ciekawym smaczkiem jest też polowanie na inne rzadkości, takie jak np deadryczne hełmy, eltonbranda czy smoczy kirys
dzięki za tego kraba zapomniałem podziękować wcześniej
TYLKO ciekaw jestem czy jakikolwiek gracz bez jakiegos poradnika czy informacji w internecie odnalazł tego kraba
przecież on niczym nie różni się od innych krabów
nie wiem jak samemu mozna na to wpaść
Morrowind był dla mnie nieco przestarzały jak do niego podszedłem, więc nie jestem w temacie, ale w Skyrim można było sprzedać przedmioty, zapisać grę, zabić postać i wczytać. Wtedy asortyment i pieniądze się resetowały. Może sprawdzicie (jak jeszcze gracie).
latam z przedmiotami wartymi pół miliona deadryczne przedmioty itp. Można szybko wymaksować postać jak się wie gdzie szukać kraba-sprzedawcę, moim zdaniem może nie bug, ale jakoś dziwnie ułatwia grę. W pewnym momencie przestałem koksować postać bo przestało być zabawnie :) Grałem w Morrowinda 10 lat temu, znowu spróbowałem i uważam, że gra wciąz wymiata o ile jest się wyrozumiałym dla grafiki i nieco śmiesznej mechaniki walki.
grafiki wcale bym nie poprawiał a z łuku w tym systemie strzela się fajnie :)
morrowind wydaje mi się teraz że jednak jest grą zbyt łatwą
aktualnie będąc na 40 poziomie mam poziom trudności 50
Na Vvardenfell grałem na 100 ale na Solstheim jest ciężko
No cóż teraz po dwóch tygodniach gry, bo zacząlem w połowie września
mam mieszane uczucia
mam już przedmioty warte milion sztuk złota
magazynuje to w gildii wojowników bo przy sobie nie uniose