Przez ten lipny dubbing gra gubi klimat. Lepiej zachować oryginalne glosy i pykac z napisami.
Co jak co, ale polski dubbing i oryginalny jest do bani. Najlepsza jest Gerdur mówiąca tak ,,dosłownie'' jak Polak pierwszy raz widzący coś po polsku. Ma się normalnie ochotę strzelić od tego!
Po 15 sekundach gry z dubbingiem odechciało mi się grać i czym prędzej zmieniłem ustawienia. Nie wiem, jak u innych, ale grając elfem, gdzie trzeba było unicestwić wrogów, nie dało się wytrzymać tych "okrzyków".
Za każdym razem jak słyszę Arngeira w wykonaniu Kowalewskiego mam ochotę się pociąć szczotką od kibla. W oryginale bawiły mnie te ich akcenty, zwłaszcza strażników miejskich (czy tylko mnie wydaje się, że gadają jak Jon Snow z Gry o tron?).
Wszyscy przeczytali swój tekst i wzięli pieniądze. Gdyby choć trochę okazali emocje w tych dialogach i nie dubbingowaliby okrzyków, draugry (co mi się najbardziej nie podobało), to może by coś z tego wyszło. Gdy usłyszałem "Fus... RO DA!" w spolszczonej wersji, szczęka mi opadła do jakiej przyczynili się profanacji.
Moja nordka tam ładnie krzyczy Fusa. Ale jak oglądałam na youtubie lets playe to faktycznie inne rasy, a przede wszystkim męskie postacie krzyczały do bani.
Ale w sumie nie wszyscy byli tacy najgorsi, np. jarl Białej Grani, Brynjolf, Astrid, Serana jak dla mnie byli spoko.
Poszukaj sobie na youtubie filmik pt: ,,NIAAAA! HAAAA!: Czyli głupota Polskiego dumbingu.''. Tamten to się dopiero głupio darł :)