A ja lubię jak pomiędzy chmarą zombi lata sobie pies, merda ogonkiem i one nic mu nie robią, pewnie pies to nie mięso tylko warzywo :D Lubie tez jak gromada zombi otacza centrum handlowe i nie umie wybić szyby z pleksi; ale za to po schodach biega jak kot z pęcherzem hahahhahahaha

Tak sie sklada ze za psem sie ogladali, ale nie bardzo mogli go zlokalizowac bo byl maly, biegal szybko i na nizszym poziomie. Poza tym zombi dostaly sie do domu przez dziure w drzwiach bo kierowaly sie psem a nie dlatego ze byla dziura. Generalnie zombie nie atakowalo tego domu gdzie byl Andy. Co do wybicia szyby, ile mozna walic glowa w szybe aby ja rozbic? One nie uzywaly narzedzi jak to jest np. w Land of the Dead.

Powiem ci, ze bardzo lubię temat zombie, jestem fanem serii resident evil (gry). Jednakże z naprawdę wielu pozycji filmowych jakie widziałem o tym temacie podobały mi się jedynie: Noc żywych trupów, 28 dni później i 28 tygodni później (pomijając pozycje prześmiewcze). Jakimś cudem niemal wszyscy twórcy takich filmów uparli się, ze im więcej flaków i bardziej irracjonalne zachowanie bohaterów tym lepiej. Nie inaczej jest w Świcie, może ciebie to nie drażni, ale mnie bardzo. O ile stanie zombiaków przed supersamem jeszcze z ciężkim bólem zniosę, tak ten pies to porażka,zresztą nielogicznych akcji jest tam znacznie więcej...

A ja się zgadzam, że ten film jest rewelacyjny 9/10. Zobaczyłem go zaraz po premierze i dałem mu 7/10. Po roku zobaczyłem znowu i dałem 8/10. Teraz zobaczyłem znowu i dałem 9/10. W tym filmie jest coś zupełnie szczególnego, jakiś pokrętny realizm pomieszany ze slasherem.

Chyba niedokładnie oglądałeś ten film, bo tam wyraźnie było powiedziane, że szyby są ze specjalnego hartowanego szkła. Gdzie ty widziałeś szyby z pleksi w hipermarketach?

A jak tak lubisz logikę to oglądaj telewizję edukacyjną.

tez ogladam

nie tylko nie oglądałeś uważnie (pancerne szyby), ale także nie zrozumiałeś kilku rzeczy. zombiaki w tym filmie jedzą LUDZI, nie zwierzaki, dlatego nie atakowały psa. ksiądz w tv sugeruje, że są one plagą zesłaną przez Boga, by ukarać ludzi za sodomę i gomorę, która jest cechą współczesnego świata. co do flaków, to wybacz, ale mało który film tak bardzo bazuje na tym akcencie co 28 tygodni później (scena ze śmigłowcem) więc sam sobie zaprzeczasz. zresztą 28 tygodni później jest tak pełen niedorzeczności, że poza genialnym, wgniatającym w fotel intro (farma), można go sobie darować.