Nie wiem co chodzi z tymi filmami ale po genialnej dwójce przestraszyli się chyba, że zrobią porządną trylogię i zaczeli robić jakies kichy. Trójka jeszcze ujdzie jako taka zapchajdziura - niby nc nowego się nie dowiadujemy ale mamy potwierdzenie, że chodzi o opętanie i apokalipsę - ok gitara film kiepski ale coś tam wnosi. Co w takim razie z częścią 4 (niby 3 ponieważ Genesis dzieje się równolegle z 1), która miała wszystko wyjaśnić? A no nic, zamiast obiecanej apokalipsy mamy pierda komara na płwającej kupie złomu, nie dość że porzucili kompletnie wątek religijny (raz wspominają tylko że sprawą zainteresował się watykan), który moim zdaniem był bardzo mocnym aspektem serii nadającym niejako ,,świeżości" konwencji zombie to znowu Horror, który kończy się dobrze - brakowało tylko odłynięcia łódką w stronę zachodzącego słońca. Pierwsze 2 części kończyły się , jak na dobry horror przystało, tragicznie i miały bardzo dobry scenariusz a pomimo konwencji kręcenia ,,z ręki" praca kamery była bardzo dobra co jest niezwykle trudne do osiągnięcia.
Części 3 i 4 prezentują sie tak jakby twórcy 2 pierwszych znudzili się pomysłem i dali do dokończenia jakiemuś dziecku, które zrobiło to na odwl sie.
Ostatnia częsć jako film sam w sobie tragiczny nie jest ale ma niestety poziom kiepskich produkcji robionych dla SyFy (może oprócz charakteryzacji) jednak jako finał serii jest bardzo zły a jedyne do czego się nadaje to drinkig game kiedy ktoś powie ,,vamos!" ^^

2/10