Trzymający w napięciu prawie przez cały film. Kilka razy się wystraszyłem.
Dlatego moim zdaniem jest wart tej półtorej godziny:) Moja nota 8/10.
Faktycznie były momenty grozy! Oglądając nocą, w ciemnym pokoju, z dobrym, głośnym dźwiękiem ciężko się nie przestraszyć. Raz prawie spadłem z fotela. Żaden film tak mnie jeszcze nie przestraszył
Według mnie to też dosyć dobry film:)) Najfajniejszy był moment z tą malutka biedną dziewczynką w akcji;))
Moim zdaniem jest rewelacyjny. Widziałam wiele filmów o połączeniu "nieznany wirus-zombie", ale ten był najlepszy. Bardziej niż te potwory przerażały mnie chaos i klimat panujący w tym budynku. Polecam
Dalsza część komentarza dla osób PO filmie ;)
Zawiodłam się jedynie na dwóch scenach. Pierwsza to ta z małą dziewczynką. Nie wahała się przed zaatakowaniem własnej matki, a ten policjant zbliżył się do niej i liczył na to, że będzie mógł zrobić jej zastrzyk. Oraz druga scena, końcowa, w której do kuchni(?) wchodzi chora "dziewczyna". Fakt przerażające, ale jak dla mnie to "stwór na finał" był już przesadzony. A to, że ich w końcu zobaczy i wiadomo co z nimi zrobi, było do przewidzenia.
Niemniej cały film wywarł na mnie wielkie wrażenie. Dawno się tak nie bałam ;)
Również dla osób po filmie:
Mi ów "kobieta" nie przeszkadzał. Wręcz uważam, że dobrze iż na koniec
pojawiła się taka maszkara, bo dla mnie była naprawdę odrażająca. Nie mniej
w scenie na strychu najbardziej nie pasował mi jeden moment - mianowicie
kiedy dwójka bohaterów kryła się przed kościstą, a potem czmychnęli za jej
plecami - kurczę, przecież spokojnie mogli się w dwójkę na nią rzucić z
zaskoku, zaatakować, czymś ją uderzyć - ona prawie nie miała mięśni,
położyli by ją wspólnymi siłami. Rozumiem - strach, panika i człowiek
raczej myśli jak tu spieprzyć, a nie planuje atak, no ale nie mniej jakoś
mi to nie pasowało.
Poza tym film bardzo ciekawy i emocjonujący plus oczywiście straszny, w sam
raz na świąteczny wieczorek filmowy, dla mnie mocne 7/10, polecam :)