PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7335}

Tratwa ratunkowa

Lifeboat
7,1 1 922
oceny
7,1 10 1 1922
6,7 3
oceny krytyków
Łódź ratunkowa
powrót do forum filmu Łódź ratunkowa

Film ten to bdb studium charakterów, konkretne podejście do ówczesnej sytuacji politycznej i wojny jako takiej. Równoczesnie jak na filmy Hitchcocka, które dotąd oglądałam:
Ptaki
Zawrót głowy
Okno na podwórze
Nieznajomi z pociągu
Podejrzenie
Starsza pani znika
(kolejność wg. lat produkcji)
..."Łódź ratunkowa" jest średnim obrazem. Średnim na tle wymienionych. Genialne było Okno na podwórze- mój ulubiony z tych co widziałam, ten zaś miał kilka wad. Przede wszystkim zachowanie co niektórych postaci jak na sytuację, w której się znaleźli jest dziwne, zbyt nienaturalne i typowo "kinowe". Film ten często przynudza, nie czułam zbyt wiele napięcia jak zwykle to bywa w obrazach tego reżysera, raczej napięcie jest tylko momentami. Zakończenie jest jakieś takie...urwane, wprawdzie na koniec przez jedną z postaci jest wypowiadana kwestia jako doskonała puenta ale mimo to brak tu było kropki nad "i" w sensie pracy kamerą, jakiegoś takiego...wymownego kadru.

Na koniec śmiem twierdzić, że fabuła mogłaby być nieco inna. Przyszedł mi do głowy pomysł na sytuację, w której grupa rozbitków składa się z osób, które jak na tak wielkim statku, którym płynęli mogłaby się nigdy nie spotkać. W rezultacie skutkowałoby to sytuacją, w której niemal każdy każdego mógłby brać za sabotującego próby dotarcia do wolnego lądu. Z czasem dopiero wyszłoby, kto tak naprawdę jest tą osobą i na domiar złego oficerem ubota. ale to tak naprawdę temat do polemiki z panami Swerling'iem i Steinbeck'iem. Oceniamy wszak powstały film ;)

ocenił(a) film na 6
777temida

Zgadzam się z wieloma kwestiami. Zwłaszcza w dotyczących zachowania rozbitków. Przez dość długi czas wydają się zbyt zrelaksowani jak na tak ekstremalne doświadczenia (najpierw atak łodzi podwodnej, później możliwości utonięcia, a na końcu walka o przetrwanie). Oddanie steru Willie mu też było co najmniej dziwne - zwłaszcza, że facet musiał mieć naprawdę sporo siły, żeby samemu wiosłować. Irytuje też mało realistyczne, wręcz teatralne, przedstawienie amputacji nogi Gusa. Wypił pół butelki brandy, niczego nie poczuł podczas zabiegu, a po obudzeniu jedyne, co czuł, to... kac. Wiadomo, że w kinie zawsze spotykamy się z pewną dozą umowności, ale tu przesadzono. Pozdrawiam serdecznie :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones